Brednie Zandberga trafią dziś do prokuratury!

Zastępca Naczelnego2

Fot. za tvp.info

W szaleństwie postkomunistów i ich miłośników nie ma niczego innego … niż socjotechnika i relatywizowanie historii. Były członek Unii Pracy i szef przystawki SLD, Adrian Zandberg – dodajmy poseł nowej kadencji Sejmu RP – uznał za stosowne opublikować na łamach „Super Ekspressu” felieton, w którym przekonuje, że akcje odwetowe żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego i partyzantów post-AKowskich były prowadzone z uwagi na to, że ich ofiarami byli wyznający prawosławie.

Tymczasem – w większości – śmierć była efektem zdrady, która w czasie wojny karana jest przez karę śmierci. Sam komunizm jest bowiem internacjonalistyczny i oderwany od narodowości – z założenia!

Aleksy, lat trzy. Jego brat Michaś, lat pięć. Trzylatek Kostuś. Półroczny Sergiusz. Mała Nadzieja, spalona żywcem wkrótce po narodzeniu. Listę ofiar można ciągnąć. Te dzieci zostały zamordowane jako wrogowie ojczyzny. Rozkazy wydał podlaski wyklęty Romuald Rajs „Bury”. W Hajnówce, Zaleszanach, Zaniach czy Szpakach do dziś pamiętają bestialskie mordy, których dopuścili się ludzie „Burego”. Wyklęci gwałcili i podpalali ludzi żywcem. Mordowali kobiety i dzieci, bo były prawosławne”

grzmi Zandberg.

Zdrada nie ma narodowości!

Oto kilka przykładów na to, że lider przybudówki SLD myli narodowość z czynnym wyznawaniem komunizmu.

17 września 1939 roku – zbrodnia w osadzie Trzeciaki, w gminie Wielkie Ejsymonty powiatu grodzieńskiego województwa białostockiego II Rzeczypospolitej. Ofiarami było małżeństwo Mierzejewskich; sprawcami – uzbrojona bojówka komunistyczna złożona z mieszkańców sąsiedzkiej wsi Kordziki.

21 i 23 września 1939 roku – zbrodnia w okolicach osady Budowla, w gminie Żydomla powiatu grodzieńskiego województwa białostockiego II Rzeczypospolitej. Ofiarami było co najmniej 7 polskich osadników wojskowych zamieszkałych w Budowli, sołtys wsi Marianówka, jeden porucznik Wojska Polskiego i jeden polski policjant; sprawcami – członkowie prosowieckiego komitetu wiejskiego we wsi Obuchowo, narodowości białoruskiej.

22–24 września 1939 roku w okolicach osady Lerypol, w gminie Żydomla powiatu grodzieńskiego województwa białostockiego II Rzeczypospolitej doszło kolejnej z wielu na tym terenie zbrodni komunistów. Ofiarami było co najmniej 11 polskich osadników wojskowych zamieszkałych w Lerypolu i jeden przypadkowy świadek zdarzeń; sprawcami – mieszkańcy okolicznych wsi narodowości białoruskiej.

Mogiła Romana Skirmunta, fot. Internet

7 października 1939 w rodzinnym majątku w Porzeczu został zamordowany przez zrewoltowane chłopstwo (wraz ze szwagrem Bolesławem) były premier Białoruskiej Republiki Ludowej, Roman Skirmunt  (formalnie został skazany na karę śmierci). Pochowany został w pałacowym parku. W sąsiednim majątku Mołodowo zamordowano również jego innych krewnych.

Równocześnie Zandberg całkowicie „zapomniał”  wspomnieć o realnej zdradzie i antysemityzmie Gwardii Ludowej. Dla przykładu. Między listopadem 1942, a lutym 1943 we wsi Ludmiłówka i jej okolicach w powiecie kraśnickim Grzegorz Korczyński /wiceminister Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego (1946–1948) i szef Zarządu II Sztabu Generalnego WP (1956–1965) – wywiadu wojskowego PRL (1956-1965)/ i podlegli mu komunistyczni partyzanci z Gwardii Ludowej zamordowali około 100 Żydów (głównie kobiet i dzieci). Zbrodnia miała charakter rabunkowy.

Bynajmniej do zdrady nie dochodziło jedynie na okupowanych terenach z przewagą ludności białoruskiej. Jak pisał swego czasu na łamach „UWAŻAM RZE” Leszek Pietrzak :

(…)  Jesienią 1939 r. setki kresowych Żydów zaangażowały się w kampanię propagandową przed zaplanowanymi na 22 października sowieckimi wyborami do Zgromadzeń Narodowych Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi, które miały zadecydować o przyłączeniu tych terenów do Związku Sowieckiego. Zdecydowana większość ludności żydowskiej Kresów głosowała właśnie za ich przyłączeniem do Związku Sowieckiego. Porzucenie Polski i entuzjazm dla jej okupantów nie wyrażali jedynie komunizujący jeszcze przed wojną Żydzi. Nową optykę przyjmowali nader często przedstawiciele przedwojennej żydowskiej elity. Jakub Wygodski – w latach 1922–1930 poseł na Sejm RP i prezes gminy żydowskiej w Wilnie – już w październiku 1939 r. poparł likwidację przez Niemców i Sowietów państwa polskiego. Jasno wówczas deklarował, że „większość społeczeństwa żydowskiego wyraża zadowolenie, że do Wilna wkroczyli Litwini”. Wygodski szybko stał się z własnego wyboru obywatelem Litwy Jokūbasem Vygodskism. Podobne stanowisko zajął Icchak Giterman, pochodzący z Ukrainy, a w latach 1926–1939 dyrektor krajowego oddziału organizacji charytatywno-pomocowej American Joint Distribution Commitee (AJDC). Gdy po kampanii wrześniowej znalazł się w Wilnie, publicznie pochwalił zabór Wilna przez Litwinów i wystąpił o litewskie obywatelstwo. Jesienią 1939 r. co najmniej kilka tysięcy Żydów z Wileńszczyzny porzuciło Polskę, stając się obywatelami Litwy. Ale Żydzi równie chętnie przyjmowali obywatelstwo sowieckie, zostawali też funkcjonariuszami nowej sowieckiej administracji. Oczywiście, że nie cała, nawet nie większość społeczności żydowskiej, jaka zamieszkiwała przedwojenną Polskę, wyrażała radość z powodu jej upadku i entuzjazm dla jej okupantów (…)”.

 

Przypomnijmy – również dla przykładu. W celu obrony przed grabieżą ze strony partyzantów sowieckich i band kryminalnych powołano w Nalibokach (dziś Białoruś) niewielki oddział samoobrony pod dowództwem Eugeniusza Klimowicza. 8 maja 1943 oddziały radzieckich partyzantów pod dowództwem Pawła Gulewicza z Brygady im. Stalina i z oddziałów „Dzierżyńskiego”, „Bolszewik”, „Suworowa”, przy współudziale partyzantów żydowskich zamordowały ok. 128 polskich mieszkańców miasteczka podejrzewanych o przynależność do samoobrony lub AK (przeważnie mężczyzn, ale także dzieci i kobiety). Spalono kościół, szkołę, pocztę, remizę i część domów mieszkalnych, resztę osady ograbiono. Zginęło także kilku napastników. O masakrze w Nalibokach wspomina nakręcony w 1993 w Australii film dokumentalny „The Bielsky Brothers” (reż. Arun Kumar). Zatem zamiast uczciwego badania zbrodni oddziałów Tewje Bielskiego nakręcony został w reżyserii Edwarda Zwicka film „Opór” (ang. Defiance) przedstawiający fabularyzowane losy braci Bielskich. Film oparty jest na książce Nechamy Tec „Defiance: The Bielski Partisans”. W głównych rolach wystąpili m.in. Liev Schreiber i Daniel Craig. Ten film ma jawnie antypolski charakter i milczy o rzeczywistych działaniach Tewje Bielskiego i jego udziale w mordzie w Nalibokach. W „poprawnej politycznie” narracji z „Oporu” wyolbrzymia się rzekomy polski „antysemityzm” … ale nie zauważa odpowiedzialności, m.in. Litwinów za Ponary czy ich kolaboracji!

 

Wygodna ślepota Zandberga

 

Lider RAZEM nie zapomniał też w swoim felietonie o szerzeniu kłamstw o żołnierzach Narodowych Sił Zbrojnych:

(…) wśród czczonych dziś wyklętych są też mordercy i bandyci. W szeregach Narodowych Sił Zbrojnych służyli ludzie, którzy współpracowali z gestapo. I tacy, którzy urządzali polowania na ocalałych z Holokaustu Żydów albo na świadków Jehowy”.

Tymczasem słynny antykomunista Adam Słomka, poseł I,II,III kadencji z KPN na łamach NGO opisał działania NSZ i słynnej Brygady Świętokrzyskiej:

Warto przypomnieć (…) końcowy okres istnienia na przykład Brygady Świętokrzyskiej NSZ, która przebijała się z terenów zajmowanych przez Armię Czerwoną w kierunku zachodnim przechodząc przez Czechy. 28 kwietnia 1945 roku wysłano z Všekar 4-osobowy patrol Brygady  pod dowództwem kpt. Stefana Skalskiego z zadaniem przedarcia się przez linię frontu i nawiązania kontaktu z wojskami amerykańskimi. W ciągu 2 dni patrol dotarł do dowództwa amerykańskiej 2. Dywizji Piechoty należącej do 3. Armii gen. George’a Pattona i Brygada nawiązała z nią łączność radiową. Następnie Brygada przystąpiła do akcji, obsadzając na odcinku Holýšov – Staňkov szosę prowadzącą do Pilzna. 5 maja oddziały Brygady zaatakowały niemiecki obóz koncentracyjny dla kobiet Holleischen (Aussenlager Holleischen) w obecnym Holiszowie. Po krótkiej walce niemiecka załoga skapitulowała. Uwolniono ok. 700 więźniarek, w tym 167 Polek i 200 kobiet pochodzenia żydowskiego. Następnego dnia nawiązano kontakt ze szpicą dywizji amerykańskiej i przeprowadzono wspólnie działania. 7 maja 1945 roku dowódca Brygady spotkał się z dowódcą amerykańskiej 2. DP w miejscowości Staňkov. Amerykanie, biorąc pod uwagę dostarczone informacje i walki Brygady przeciwko Niemcom, uznali ją za jednostkę aliancką i stanowisko to konsekwentnie podtrzymywali, pomimo licznych nacisków radzieckich. Brygada została podporządkowana 2. Dywizji Piechoty i przez pewien czas działała jako jej jednostka.

Żołnierzom Brygady, którzy otrzymali status „displaced persons” (uchodźców cywilnych), zaproponowano podjęcie pracy w różnych ośrodkach przemysłowych w Niemczech. Jednocześnie dowództwo, chcąc zachować jej całość, poszukiwało pracy dla poszczególnych kompanii. Dwie z nich pracowały przy rozładunku węgla w Fürth pod Norymbergą. 15 sierpnia 1945, po porozumieniu z dowódcą amerykańskiej 3 Armii gen. George’em Pattonem, Brygada została przetransportowana do Karlsfeld. Wówczas pojawił się pomysł wykorzystania jej do formowania kompanii wartowniczych. Z memoriałem w tej sprawie udali się do sztabu 3 Armii płk Antoni Szacki, płk Stanisław Żochowski, były szef sztabu Komendy Głównej NSZ, pełniący wtedy funkcję oficera łącznikowego 2 Korpusu Polskiego z Brygadą i Jerzy Iłłakowicz. Amerykanie zgodzili się na sformowanie kompanii wartowniczych na bazie Brygady. Wkrótce wydany został rozkaz w tej sprawie. W ten sposób zakończyła się historia Brygady Świętokrzyskiej NSZ.

Zatem, czy słynny amerykański generał George Patton kolaborował z „bandytami” … (…)”.

Dajmy odpór kłamstwu!

 

Jeszcze dzisiaj Towarzystwo Patriotyczne im. Jana Olszewskiego prześle zawiadomienie do prokuratury o promowaniu przez posła-elekta Adriana Zandberga oczywistej nieprawdy historycznej z podejrzeniem przestępstwa z art. 133 Kodeksu karnego. Immunitet parlamentarny nie służy bowiem do ucieczki przed odpowiedzialnością za słowo. Skoro pan Zandberg chce promować komunistyczne wypociny z czasów stalinowskich … to warto takiej próbie się jasno przeciwstawić. Dosyć kpin z Polski i Polaków!

Monika Socha-Czyż*

 

* radna Sejmiku Województwa Śląskiego V kadencji (2015-2018) z listy PiS, prezes Towarzystwa Patriotycznego im. Jana Olszewskiego.

  1. Bogusław Maśliński
    | ID: 73d18c41 | #1

    Nic innego nie pozostaje jak pogratulować wyborcom, ten typ pluje w twarz tym którzy walczyli z okupantem, poprawnie. Okupantami Niemiecko-Sowieckim.
    Zandberg czytamy: Urodził się 4 grudnia 1979 w duńskim Aalborgu dokąd jego rodzina wyemigrowała z Polski w 1967, dlaczego zaznaczam tę datę. Proste, Gomułka zaczął robić czystki wśród żydowskich spadkobierców NKWD, UB co skutkiem były wydarzenia marcowe w 1968 spytajcie Zandberga kim byli jego rodzice i dlaczego uciekli z Polski.
    W tym samym czasie kiedy wielu uciekło np. do Izraela, mówimy o zbrodniarzach.
    Współczuję mojemu przyjacielowi z pochodzenia żyd z którym tworzyliśmy
    „ Komitet Pomocy Dzieci Palestyny” 14-01-2003

  2. Konrad
    | ID: ff0fe264 | #2

    @Bogusław Maśliński
    Nie zapomnij wspomnieć o dziadku Cenckiewicza i wujku Kaczyńskich

Komentarze są zamknięte