Blisko 1 700 000 osób wędrowało tatrzańskimi szlakami podczas minionych wakacji – podsumowały tegoroczny letni sezon władze Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Od początku roku odnotowano rekordową liczbę, niemal 3 mln wejść w polskie Tatry. Najpopularniejsze szlaki to droga z Palenicy Białczańskiej do Morskiego Oka, Dolina Kościeliska oraz kolejka na Kasprowy. Według danych statystycznych zebranych przez władze TPN, Tatry z roku na rok odwiedza coraz więcej turystów. W całym 2015 roku odnotowano niemal 2,5 mln wejść w polskie Tatry. W 2017 roku Tatry odwiedziło ponad 2,8 mln turystów. Z tegorocznych statystyk, obejmujących dane od stycznia do końca sierpnia wynika, że bieżący rok będzie rekordowy pod względem frekwencji, ponieważ tylko przez osiem miesięcy najwyższe polskie góry odwiedziło ponad 2,9 mln osób”
– czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.
W minione wakacje ruch na szlakach rzeczywiście był duży, jednak nie rekordowy. To zimowe miesiące – luty i marzec – cieszyły się w tym roku większą frekwencją niż w latach poprzednich. Prawdopodobnie przyczyniła się do tego rosnąca popularność narciarstwa skiturowego. Nasze statystyki pokazują, że z roku na rok turystów w Tatrach jest więcej. Obserwujemy ten trend w kontekście przyrody Tatr. Dobra kondycja tatrzańskiej fauny wskazuje, że – przynajmniej na ten moment – równowaga pomiędzy udostępnianiem, a ochroną Tatr jest utrzymana”
– powiedział PAP dyrektor TPN Szymon Ziobrowski.
Tatry cieszyły się także powodzeniem dużych rodzin, bo w minione wakacje z Karty Dużej Rodziny uprawniającej do darmowych wejść rodziców z przynajmniej trójką dzieci, skorzystało ponad 70 tys. osób”
– napisała PAP.
Liczbę osób wędrujących po TPN określa się na podstawie biletów sprzedawanych w wyznaczonych punktach wejściowych na teren Parku. Liczone są też osoby uprawnione do darmowego wejścia, czyli np. mieszkańcy gmin przylegających do parku narodowego lub posiadacze Karty.
Dobrą wiadomością dla turystów jest otwarcie po remoncie jednego z najpopularniejszych szlaków: na Giewont. Został on poważnie uszkodzony podczas tragicznej w skutkach burzy 22 sierpnia, kiedy zginęły tam 4 osoby, w tym dwoje dzieci, a ponad 150 odniosło obrażenia. Od tego dnia był zamknięty. Pioruny zniszczyły łańcuchy i skruszyły skały.
Przy szlaku zainstalowano nowe łańcuchy ułatwiające wejście na szczyt. Zostały one zamontowane w miejscu starych, zniszczonych lub zerwanych. Sama ścieżka została ułożona na nowo w starym śladzie. Dotychczasowa była już mocno naruszona, nie tylko przez burzę, ale i przez schodzące tamtędy lawiny. Z kopuły szczytowej zostały usunięte luźne, niestabilne skały, które mogłyby być niebezpieczne dla turystów”
– powiedział PAP leśniczy TPN Marcin Strączek-Helios.
Naczelnik TOPR Jan Krzysztof poinformował PAP, po rozmowach z premierem Mateuszem Morawieckim, że będą podwyżki dla ratowników w sporej wysokości 500 zł.
Ponad 1,5 mln zł dofinansowania otrzyma od województwa małopolskiego TOPR na zakup bazy dla śmigłowca ratowniczego, z kolei Grupa Podhalańska GOPR 350 tys. zł na budowę dyżurki na Turbaczu. Pisemne gwarancje środków finansowych władze Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego odebrały od przedstawicieli zarządu województwa małopolskiego”
– czytamy w depeszy PAP.
To najwyższa pomoc finansowa w ostatnich latach. Nowa baza zwiększy komfort pracy ratowników i pilotów, co przełoży się na bezpieczeństwo turystów. Chodzi o to, aby to była nasza własność, w którą będziemy mogli zainwestować, choćby w celu bardzo pilnym poprawy warunków socjalnych do dyżurowania. By nasi piloci mogli w godnych warunkach pracować i odpowiednio wypoczywać, bo latanie w górach jest bardzo wymagające”
– powiedział naczelnik TOPR w rozmowie z PAP
Obecnie Pogotowie dzierżawi teren, na którym znajdują się zaplecze socjalne, hangar i stacja paliw dla śmigłowca. O uregulowanie kwestii prawnych TOPR-owcy starają się od kilkunastu lat. Jak mówi naczelnik, wykupienie terenu to pierwszy krok do przeprowadzenia tam niezbędnych remontów: W związku z wykupieniem tego terenu koszty działalności spadną o około 100 tysięcy złotych – tyle rocznie TOPR płacił za dzierżawę. Jak podkreślał naczelnik, te pieniądze będą mogły zostać przeznaczone na inne cele, np. zakup wyposażenia”
– napisała Polska Agencja Prasowa.
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju