Czy „Żłobek Miejski” w Bielsku – Białej będzie bezpłatny?

Zastępca Naczelnego

Radna Monika Socha, fot. NGO

Młode rodziny, a także samotni rodzice, powinny mieć maksymalnie ułatwioną opiekę nad swoimi małymi dziećmi. Czy samorządowy żłobek powinien być bezpłatny? Taka sytuacja sprzyja przecież aktywizacji zawodowej młodych matek, a także oznacza wydatne oszczędności dla rodziców. W Bielsku – Białej tzw. „Żłobek Miejski” jest odpłatny i przynosi tej gminie dochód na poziomie 816 295 zł w roku 2018.

Radna Sejmiku Województwa Śląskiego Monika Socha zwróciła się zatem w piątek, 10 sierpnia do prezydenta Bielska – Białej Jacka Krywulta i przewodniczącego bielskiej rady miasta Jarosława Klimaszewskiego o to, aby od 1 września wprowadzić dla bielszczan w pełni bezpłatną opiekę nad ich dziećmi w tej placówce opiekuńczej.

 

Działając na podstawie § 38.1. Statutu Województwa Śląskiego oraz w interesie mieszkańców Bielska – Białej zwracam się z wnioskiem, aby od 1 września br. wprowadzić w pełni bezpłatny dla bielskich rodzin tzw. „Żłobek Miejski”. Dla mnie jest czymś niepojętym, że obecne władze miasta osiągają dochody ze „Żłobka Miejskiego” na kwotę 816 295 zł, a równocześnie prezydent Jacek Krywult osiągnął dochód z Agencji Rozwoju Regionalnego (Gmina Bielsko-Biała ma 62,3 proc. akcji w ARR) w wysokości 46,2 tys. zł z tytułu zasiadania w radzie nadzorczej tej spółki. Dla rodziny zainteresowanej opieką nad dzieckiem w „Żłobku Miejskim” miesięczna opłata to 315 PLN, a z czteroma posiłkami to już kwota ok. 430 PLN”

– napisała do obecnych władz Bielska – Białej Monika Socha.

 

Uważam, że wprowadzenie bezpłatnego tzw. „Żłobka Miejskiego” byłoby sensowne – oczywiście jeśli chcemy tworzyć zachęty dla osiedlania się młodych ludzi w Bielsku – Białej. Jeśli potrzebne są na zwolnienie z opłat za tzw. „Żłobek Miejski” środki finansowe, to uważam, że można znaleźć oszczędności w samym aparacie samorządowym. Dla przykładu: prezydent Bielska – Białej mógłby z powodzeniem zadowolić się 50% obecnych poborów, a inne środki finansowe można zaoszczędzić na nieefektywnej według mnie straży miejskiej. Trzeba jednak chcieć. Zamiast wyciagać kolejne pieniądze z kieszeni bielszczan, trzeba szukać innych realnych źródeł finansowania. Oczywiście poza kolejnymi kredytami czy podnoszeniem deficytu budżetu Bielska – Białej. 105 mln deficytu budżetu w 2018 roku to wielka luka. Ktoś za taką dziurę w budżecie przecież fizycznie odpowiada. Ale na 100/% to nie ci rodzice, którzy chcą lub muszą posłać dziecko do żłobka – mówi NGO Monika Socha.

 

 

(słz), Niezależna Gazeta Obywatelska w Bielsku – Białej

Komentarze są zamknięte