Ważna inicjatywa Adama Słomki: #Pomnik31PPwKrasnymstawie

PAC

Lider KPN-NIEZŁOMNI Adam Słomka wystąpił publicznie z ciekawą inicjatywą, której celem jest upamiętnienie największej zorganizowanej ucieczki z tzw. Ludowego Wojska Polskiego. Akcja na Twitterze posiada hashtag #Pomnik31PPwKrasnymstawie . Czytaj więcej!

 

Warszawa, 25 kwietnia 2018 r.

Burmistrz Krasnegostawu
Pani Hanna Małgorzata MAZURKIEWICZ
[email protected]

GMINA WIEJSKA KRASNYSTAW
p.o. Wójta
Pan Wojciech KOWALCZYK
[email protected]

Szanowni Państwo!

Zwracam się za Państwa pośrednictwem do Mieszkańców Miasta i Gminy Wiejskiej Krasnystaw, a zatem także radnych z w/w terenu o rozważenie podjęcia inicjatywy na rzecz wystawienia pomnika, który upamiętnić powinien wydarzeń z nocy 12/13 października 1944 roku – przed planowanym na 14 października wymarszem – z 31 Pułku Piechoty tzw. „2 Armii Wojska Polskiego” zdezerterowało ponad 1000 żołnierzy, oficerów i podoficerów. Była to największa dezercja w całej historii tzw. Ludowego Wojska Polskiego. Z fragmentu informacji zastępcy Ludowego Komisarza Spraw Wewnętrznych ZSRS Iwana Sierowa do Ludowego Komisarza Spraw Wewnętrznych Ławrientija Berii z 17 października 1944 r.:

„Z liczby 1400 osób, które zdezerterowały z polskiego 31 pułku w nocy na 12 października, wojska NKWD podczas przeczesywania lasów zatrzymały wczoraj i rozbroiły 31 żołnierzy, w tym 22 żołnierzy z polskiego 33 pułku, o dezercji których w sztabie polskiej armii nie wiedziano (!!!). Według zeznań żołnierzy 33 pułku, razem z nimi zdezerterowało ogółem 40 osób. Zorganizowaliśmy poszukiwania pozostałych”. W tym samym piśmie Sierow donosił, że: „w ciągu ostatnich dwóch miesięcy codziennie z armii polskiej dezerterowało z bronią 40-60 żołnierzy”, a w ciągu pierwszej połowy października zdezerterowało ok. 2000 osób.

Już 13 października 1944 r. na całej Lubelszczyźnie rozpoczęły się polowania na uciekinierów. Brały w nich udział grupy wydzielone z innych tzw. „polskich pułków”. Być może jakieś grupy wydzielone z Armii Czerwonej. Jedynym zidentyfikowanym przywódcą buntu został ppor. Stanisław Głowala z Lublina. W pułku służył jako Stanisław Lipiński. W czasie, gdy miała miejsce dezercja wrócił do Lublina, gdzie posługiwał się podrobioną przepustką obejmującą cały ten okres. 20 października 1944 r. został na ulicy rozpoznany i natychmiast aresztowany. Stanisław Głowala był przedwojennym oficerem, walczył w kampanii wrześniowej 1939 r., a następnie był w lubelskim podziemiu. W AK blisko związany z adiutantem komendanta Okręgu Lublin AK, prawdopodobnie w latach 1943-1944 był dowódcą plutonu ochrony komendy. W czerwcu 1944 r. pod pseudonimem „Romb” zorganizował i początkowo dowodził kompanią szkolną Komendy Obwodu Lublin Miasto. Wziął udział w operacji „Burza” jako zastępca dowódcy kompanii. W sierpniu 1944 r. wstąpił do armii Berlinga, gdzie używał nazwiska Lipiński. Po aresztowaniu, został przez Informację Wojskową poddany okrutnemu śledztwu, w którym nie wskazał żadnych powiązań. Podał jedynie nazwisko swojego okupacyjnego podwładnego, który w tym czasie działał pod fałszywym nazwiskiem, więc był nieuchwytny. Nie przyznał się też do winy, czyli nie potwierdził tez śledczych. Mimo to przez „sąd wojskowy” został skazany na karę śmierci, która została wykonana w dniu 11 grudnia 1944 r. w miejscowości Sitno koło Radzynia Podlaskiego, gdzie zakopano jego zwłoki.

Szanowni Państwo!

W systemie prawa polskiego opiekę nad pomnikami sprawuje – na podstawie art. 18 ust 2 pkt 13 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (j.t. Dz. U. z 2016 r. poz. 446) – rada gminy. Na podstawie ww. artykułu kompetencja rady gminy obejmuje podejmowanie uchwał w sprawach związanych ze wznoszeniem pomników, a więc nie tylko podejmowanie uchwał o budowie pomnika, ale także przeniesieniu istniejącego pomnika w inne miejsce, jego remoncie lub rozbiórce (II OSK 3368/14 – postanowienie NSA).Ponadto właściwość opiniodawcza i wykonawcza, zgodnie z art. 53j ust. 1 pkt 5 i 7 w zw. z art. 1 pkt 6 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (j.t. Dz. U. 2016.1575) w zakresie prowadzenia działalności związanej z upamiętnianiem historycznych wydarzeń, miejsc oraz postaci w dziejach walk i męczeństwa Narodu Polskiego, zarówno w kraju, jak i za granicą, a także miejsc walk i męczeństwa innych narodów na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, w okresie od dnia 8 listopada 1917 r. do dnia 31 lipca 1990 r., należy do Instytutu Pamięci Narodowej. Natomiast co do kwestii proceduralnych zastosowanie ma wcześniej przywołany art. 18 ust 2 pkt 13 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym.

W ocenie mojego środowiska – w kontrze do licznych prób obrony obelisków zbrodniczej Armii Czerwonej, a także prób obrony komunistycznego nazewnictwa wielu ulic – warto upamiętnić uciekinierów z formacji, które nie były uznawane przez legalny Rząd RP! Ponadto wielu dezerterów „zachowało się jak trzeba” i przystąpiło do walki z komunistami w formacjach tzw. poAKowskich.

Przypomnę, że po ewakuacji legalnej Armii Polskiej na Wschodzie do Iranu późniejszy dowódca tzw. „1 Armii Wojska Polskiego” (powołanej przez komunistów wcześniej od tzw. „2 Armii Wojska Polskiego”, w ramach której utworzono w/w 31 PP) Zygmunt Berling pozostał w ZSRR, za co został zdegradowany i wydalony z Wojska Polskiego rozkazem gen. Władysława Andersa nr 36 z 20 kwietnia 1943, a polski Sąd Polowy skazał go 2 lipca zaocznie na karę śmierci jako dezertera. W orzeczeniu sąd uznał, że „oskarżeni zbiegli z szeregów Armii Polskiej zdaniem sądu po to, by wstąpić do Armii Sowieckiej, a więc do służby państwa, którego jednym z celów politycznych jest pozbawienie bytu niepodległego Państwa Polskiego przez wcielenie jego ziem do ZSRR i dlatego skazał oskarżonych na karę śmierci”. W czerwcu 1943 Wódz Naczelny i premier RP gen. Władysław Sikorski uznał wojsko Zygmunta Berlinga za „polską dywizję komunistyczną, o charakterze dywersyjnym, samego jego twórcę za zdrajcę, który zdezerterował z Wojska Polskiego” (1). Decyzja stworzenia polskiej armii, stanowiącej instrument ówczesnej polityki sowieckiej, związana była ściśle ze stalinowskimi planami dotyczącymi stworzenia ustroju komunistycznego w powojennej Polsce (2).

Zatem liczę na podjęcie inicjatywy w przedstawionym zakresie w trosce o pamięć historyczną młodego pokolenia Polaków. To tym istotniejsze, że wydarzenia z nocy z 12 na 13 października 1944 roku, które władze komunistyczne usiłowały wymazać z kart historii.

Z wyrazami szacunku

(-) Adam Słomka

Przewodniczący KPN-NIEZŁOMNI,
założyciel Centrum Ścigania Zbrodniarzy Komunistycznych i Faszystowskich,
poseł na Sejm RP I,II,III kadencji

PODPISZ SIĘ POD INICJATYWĄ!

 

Do wiadomości:

1. Wicepremier, minister KiDN prof. Piotr Gliński
2. Prezes IPN dr Jarosław Szarek
3. Członek Kolegium IPN prof. Sławomir Cenckiewicz

 

(1)Władysław Pobóg-Malinowski, Najnowsza historia polityczna Polski 1939-1945, Warszawa 1981, s. 135.
(2) Sławomir Cenckiewicz, Długie ramię Moskwy. Wywiad wojskowy Polski Ludowej 1943-1991 (wprowadzenie do syntezy), Poznań 2011, s. 46.

***

Komentarze są zamknięte