3 obieg: Kretyn

Autor Obywatelski1

Wczoraj przed sejmową komisją śledczą ds. znanej afery stanął kretyn. I zeznawał. Ale kretyn właściwie nie zeznawał tylko dużo mówił. Przygotował sobie nawet na kartce słowo wstępne i udowodnił, że potrafi odczytać brednie. Osobowość kretyna polega na tym, że nawet jeśli kretyn uważa, że nie jest kretynem, to za kretyna chce uchodzić. Z logicznego punktu widzenia – zatem – na jedno wychodzi czy kretyn jest kretynem, czy tylko udaje. Dlatego kretyn nie odpowiadał na pytania tylko snuł opowieści „od czapy”. Kretynowi świat kojarzył się wyłącznie z policjantem, który na drodze zatrzymuje pijanych i odurzonych albo z systemami zarządzania jakością w ministerstwie, którym kretyn zarządzał jak onegdaj pokazano w ministerstwie głupich kroków latającego cyrku Monthy Pythona.

Zresztą kretyn został z Ministerstwa Głupich Kroków wyciągnięty żywcem, a właściwie sam się z tego ministerstwa wyciągnął na widok publiczny. Ot, dała znak zwykła próżność kretyna. A może kretyn trafił do nas z wzorcowni z Sevres pod Paryżem? Ale chyba nie. Ani w Sevres, ani Monthy Python nie byli w stanie wymyślić takiego kretyna. Wyobraźnia Monthy Pythona tak daleko nie sięgała. Monthy Python powinien się wstydzić. Po jego ministerstwie spacerowali urzędnicy zrównoważeni oraz trzeźwi na ciele i umyśle.
Na uwagę przewodniczącej komisji, że kretyn ma kłopoty ze zdrowiem, kretyn nie odpowiedział. Nie chciał także uchylić rąbka tajemnicy czy potrafi skoncentrować się na treści zadawanych pytań. Do kroćset! Cóż to zresztą za głupie pytania? A na głupie pytania kretyn nie odpowiada z lekceważącą wyższością w mętnym wzroku obserwującym siną dal a nie przewodniczącą komisji. Głupich pytań było zresztą znacznie więcej i kretyn spokojnie przechodził nad nimi do porządku dziennego, tzn. do zarządzania jakością zarządzania.
Nie ulega wątpliwości, że kretyn zakończył wczorajsze zeznania w poczuciu triumfu nad komisją śledczą. Bo nikt w komisji nie wziął na pewno wcześniej pod uwagę, że kretyn będzie chciał zrobić z siebie kretyna. Teraz kretyn będzie się chełpił na salonach jak to wystrychnął na dudka cały świat, okolice a nawet Monthy Pythona.
Niestety muszę przyznać kretynowi rację. Kretyn naprawdę wczoraj wygrał. W meczu kretyn : komisja śledcza padł wynik (co najmniej) dwucyfrowy na korzyść kretyna. Od początku tego meczu było zresztą wiadomo, że z kretynem nie da się wygrać. Wszędobylski kretyn był nie do zabiegania.
No cóż, można tylko na koniec powiedzieć poważnie, bo czasami sobie żartujemy; nieszczęśliwy to kraj, w którym kretyn mógł zostać dwa razy premierem!

PS. Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób i zdarzeń należy uznać za całkowicie przypadkowe.
08.03.2017 r.

Maciej Rysiewicz

  1. agent P.
    | ID: 56153029 | #1

    Co do kretynów…
    Polecam od ok 10 minuty, jest o bogobojno- patryjotycznym pośle Kłosowskim.
    Doooobre zdjęcie!!!

    https://www.youtube.com/watch?v=g66rLTT4mFg

Komentarze są zamknięte