Najwyższy Czas: Warszawski majdan – czy narodowcom uda się obalić rząd Tuska

Niezależna Gazeta Obywatelska3

Winnicki i ZawiszaPomimo bolesnej klęki w wyborach do europarlamentu narodowcy się nie poddają (co jest słuszne zważywszy na ostatni sukces wyborczy Janusza Korwina Mikke, sukces który nadszedł po 25 latach klęsk wyborczych) i wracają na scenę polityczną, inicjując bunt przeciw rządom Tuska, kolejny raz skompromitowanym, tym razem ostatnią aferą taśmową.

Po ujawnieniu kompromitujących taśm w niedziele 15 czerwca 2014 działacze Ruchu Narodowego zorganizowali nielegalny (ustawa o zgromadzeniach nie daje możliwości zorganizowania zgromadzenia legalnego będącego szybką reakcją na wydarzenia – co jest przejawem deficytu demokracji w III RP) protest przed budynkiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Narodowcy zebrani się na chodniku przy płocie Parku Łazienkowskiego potępili haniebne praktyki rządzących ujawnione w aferze taśmowej, domagali się dymisji rządu Tuska, i tego by media zamiast truć Polaków propagandą zajęły się rzetelną informacją.

Z przed KPRM, z minuty na minute coraz większy tłum, złożony z działacz ONR, Młodzieży Wszechpolskiej, Ruchu Narodowego, Sekcji Kobiet Ruchu Narodowego, stowarzyszenia Niklot i kibiców Legii przeszedł chodnikami pod sejm.

Kiedy protestujący pod wodzą Roberta Winnickiego, Krzysztofa Bosak i Artura Zawisza weszli na teren sejmu odziały policji nagle zaatakowały. Spokojny tłum, złożony również z rodzin z dziećmi, młodych kobiet, został potraktowany gazem i pałkami. Poparzeni gazem ludzie pozostali bez pomocy medycznej. Zagazowani ludzie byli wyłapywani przez ściąganych z całej Warszawy

umundurowanych i nieumundurowanych policjantów.

Poniedziałek 16 czerwca 2014 był drugim dniem walki narodowców z rządem Tuska. Tym razem przeciwnicy PO przeszli spod siedziby Ministra Spraw Wewnętrznych pod Urząd Rady Ministrów.

Idący w kierunku Rakowieckiej byli spisywani przez policje, co jest samo w sobie praktyką sprzeczną z duchem demokracji – uczestnictwo w protestach politycznych nie powinno być traktowane przez władze jako przestępstwo tylko pożądana aktywność obywatelska. Spisywanie obywateli zatroskanych od dobro państwa, aktywnie wypowiadających się na forum publicznym, jest instrumentem represji z arsenału państw niedemokratycznych, i stanowi ewidentne zagrożenie dla demokracji oraz praw obywatelskich.

Maszerujących chodnikami z Rakowieckiej policjanci z prewencji zatrzymywali za posiadanie biało czerwonych flag czy przechodzenie po pasach gdy już zaczynała migać sygnalizacja. Po drodze brutalnie zatrzymani zostali liderzy Ruchu Narodowego Robert Winnicki i Krzysztof Bosak. Nieprzyzwoite działania policji mogły doprowadzić do konfrontacji i miały charakter prowokacyjnych. Wykorzystywanie policji przez rządzących do realizacji swojej brudnej polityki szokowało świadków wydarzeń – rządzący egoistycznie dbając o swoje szemrane interesy świadomie swoimi decyzjami niszczyli autorytet i zaufanie do policji – zachowanie rządzących było więc zachowaniem anty państwowym, sprzecznym z interesem społecznym i normami demokracji.

We wtorek 17 czerwca 2014 w warszawskim sądzie rejonowym miał miejsce proces Roberta Winnickiego i Krzysztofa Bosaka, brutalnie zatrzymanych podczas poniedziałkowej demonstracji. Liderzy Ruchu narodowego na ekspresową rozprawę trafili prosto z policyjnej izby zatrzymań gdzie przesiedzieli prawie dobę. Liderów narodowców, chłopców drobnej postury, oskarżono o zaatakowanie kilku dwumetrowych funkcjonariuszy prewencji – absurdalność oskarżeń doskonale widać na filmach z wydarzenia. Podczas rozprawy wokół sądu zgromadzono znaczną ilość policjantów, na oskarżonych oczekiwała grupka działaczy Ruchu Narodowego.

Sąd zdecydował o skierowaniu sprawy do prokuratury, by ją zbadała w postępowaniu przygotowawczym, i zażądał od policji dodatkowych materiałów by zbadać czy zatrzymanie liderów Ruchu narodowego było legalne i prawidłowe.

Cel zatrzymania i procesu był jasny, wyrok skazujący dla Bosaka i Winnickiego uniemożliwiał bym im start w wyborach do parlamentu i samorządu, a wiele osób zniechęcił by do aktywności politycznej.

Zabranie głosu w sprawie afery podsłuchowej przez Ruch Narodowy jest całkowicie naturalne i słuszne. Niestety w działalności Ruchu Narodowego jest kilka elementów które szkodzą narodowcom.

Ruch Narodowy by zdobyć wyborców powinien być siłą jednocześnie wolnorynkową, działającą na rzecz rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, demokratyczną, broniącą praw i wolności obywatelskich, przeciwną eskalacji roli państwa w życiu gospodarczym i społecznym, oraz zaangażowaną w walkę z z lewicowymi patologiami – aborcją, gender, promocją patologii życia seksualnego, antypolonizmem, socjalizmem.

W swych działaniach Ruch Narodowy winien kontentować demokratyczną i wolnorynkową postawę narodowców z II RP – Związku Ludowo Narodowego, Stronnictwa Narodowo Demokratycznego, Obozu Wielkiej Polski i Stronnictwa Narodowego. Tradycje Romana Rybarskiego, Feliksa Konecznego i księdza Stanisława Trzeciaka.

W ciągu dwu ostatnich lat fenomenem stała się eksplozja zainteresowania ruchem narodowym, szczególnie zważywszy, że komuniści i naziści skutecznie wymordowali narodowców w Polsce, a ruch narodowy dzięki ciężkiej pracy SB i jej kontynuatorów nie był wstanie odrodzić się ani w PRL ani w okresie współczesnym. Przez lata sprzeciw wobec lewicy był domeną jednostek. Tymczasem w ostatnich latach w najmniejszych miejscowościach w całej Polsce powstają lokalne nacjonalistyczne organizacje, które lokalnie nie mają właściwie żadnej konkurencji wśród młodych ludzi (na poziomie ogólnopolskim do tych samych środowisk swoją ofertę kieruje Kongres Nowej Prawicy). Dodatkowo młodzi narodowcy nie mają problemu z trafnym dostrzeganiem wyzwań, i sprzeciwianiu się patologiom III RP – czego dowodem jest silny antykomunizm i katolicyzm tego środowiska. Nacjonaliści, wbrew medialnej kampanii nienawiści, nie mają osobowości autorytarnej, nie potrzebują do egzystencji liderów, są samorządni, są wyrazem społeczeństwa obywatelskiego.

Wyrazem narodowego odrodzenia był trzy ostatnie Marsze Niepodległości. Naturalną rzeczą było by wykorzystanie tego entuzjazmu do stworzenia demokratycznej partii politycznej. W wyniku nie powołania takiej partii entuzjazm młodych ludzi nie miał możliwości realizować się w demokratycznych ramach normalnych dla zachodniej cywilizacji. Dodatkowo rzesze narodowców nie miały możliwości wyznaczenia takiego kursu ruchu narodowego jaki był by zgodny z oczekiwaniami młodych patriotów, ani nie mieli możliwości oddziaływania na władze ruchu. Zamiast być podmiotami polityki stali się instrumentami w rękach Rady Decyzyjnej – sprzecznie z zasadami cywilizacji łacińskiej nakazującymi upowszechnianie odpowiedzialności za dobro wspólne.

Normalna demokratyczna partia narodowa wina była powstać wokół jednoznacznego, kompletnego, radykalnego programu politycznego. Jasna deklaracja programowa powinna stać pierwszym krokiem w szerokiej akcji werbunkowej. Powinien zostać zawarty kontrakt, umowa jasno ukazująca jakie cele ma partia, jaki program i jak wygląda partycypacja członków w zarządzaniu partią.

Zamiast tego od dwu lat panuje dziwny stan partyzantki. Stan nie korzystania z normalnych zachodnioeuropejskich instytucji politycznych. Nie zdefiniowano radykalnie i w pełni problemów, nie przedstawiono radykalnego i pełnego programu walki z patologiami. Nie zawarto uczciwego kontraktu z Polakami. Istnieje za to stan szkodliwego niedopowiedzenia, działacze popierają coś w ciemno, nie wiedząc czy to co popierają jest zgodne z ich poglądami czy nie, Jest to problem nie tylko narodowców, ale całego życia politycznego środowisk patriotycznych – syndrom nie zdefiniowania problemów, nieświadomości sympatyków, że ich wybrańcy mają odmienne od nich poglądy.

Niewystarczające są też niekonkretne frazesy o programie narodowym. Narodowcy w II RP wyznawali często poglądy sprzeczne i wzajemnie się wykluczające. Jedni narodowcy byli za demokracją inni za likwidacją demokracji. Jedni byli ortodoksyjnie wolnorynkowi, inni mieli poglądy bliskie antyglobalistom, a jeszcze innych inspirowały sukcesy industrializacji sowieckiej. Jasna deklaracja czy Ruch Narodowy jest spadkobiercą demokratycznego i wolnorynkowego Romana Rybarskiego, czy krytycznego wobec industrializacji Doboszyńskiego, czy pokładającego nadzieje w centralnym planowaniu Stachniuka, są niezbędne. Twierdzenia zaś, popularne w czasach LPR, że ruch narodowy nie ma programu bo program to owoc dogmatyzmu, są bałamutne i szkodliwe.

W maca 2013, podczas konferencji prasowej liderzy zaprezentowali Deklaracje Ideową Ruchu Narodowego. Deklaracja, prawdę mówiąc, rozczarowywała brakiem konkretów i frazesami, które można interpretować w różny sposób.

W swojej deklaracji ideowej Ruch Narodowy stawiał sobie za cel utrzymanie tożsamości narodowej. Tożsamość ta miała być kształtowana edukacją patriotyczną i klasyczną, walką z lewicową propagandą i upowszechnianiem sportowego trybu życia. Ruch Narodowy za kapitał Polski uważał Polaków w kraju i zagranicą. Narodowcy chcieli walczyć z promocją kosmopolityzmu i płytko pojętej nowoczesnością, nie dopuścić do małżeństw sodomitów, liberalizacji ustawy aborcyjnej, ingerencji urzędników w życie rodzin. Celem Ruchu Narodowego było wspieranie rodzin.

Według Deklaracji Ideowej Ruchu Narodowego należało bronić suwerenności. O Polsce miał decydować naród, a nie wrogie siły. Obronie suwerenności miała służyć odbudowa etosu służby publicznej i odbudowa potencjału obronnego Polski. Ważniejsze od interesów obcych miały być interesy polskie. Ruch Narodowy popierał idee Europy niepodległych narodów – warto przy tym przypomnieć, że frazes taki często gościł na ustach polityków PiS, którzy popierali integracje z Unią Europejską. Ruch Narodowy deklarował też, że przywróci powagę i wielkość kulturze polskiej, tak by ponownie stała się atrakcyjna dla innych narodów.

W kwestiach gospodarczych Ruchu Narodowego chciał bronić złotówki, sprzeciwiał się wprowadzeniu Euro. Nie chciał pogłębiać zadłużenia. Sprzeciwiał się uprzywilejowaniu obcych instytucji finansowych. Chciał wspierać niezależność energetyczną Polski. Celem narodowców było zwalczanie biurokracji i fiskalizmu, dostępność kapitału dla Polaków, i reforma systemu emerytalnego.

Ruch Narodowy sprzeciwiał się też dominacji lewicy w mediach, inwigilacji przez władze, poprawności politycznej. Zapowiadał zaangażowanie w budowę społeczeństwa obywatelskiego.

Dopiero w maju 2014 w trakcie kampanii do euro parlamentu Ruch Narodowy ogłosił swoje postulaty programowe.

Narodowcy planowali zapewnienie Polakom pracy w Polsce, by Polacy nie musieli emigrować na zachód. Cel ten chcieli osiągnąć poprzez obniżenie podatków i składek na ubezpieczenia społeczne. Prócz obniżenia i uproszczenia podatków, polegającego na zamianie wielu danin w jedną, narodowcy domagają się objęcia osób zatrudnionych na umowy cywilno-prawne ubezpieczeniem społecznym. Zmiany proponowane przez narodowców pozwolić miały na likwidacje ZUS i oszczędzenie miliardów złotych które pochłania biurokracja ZUS. W ramach zwiększania ilości miejsc pracy w Polsce narodowcy zapowiadali wspieranie rozwój polskiego eksportu – gwarancjami, kredytami i dyplomacją.

Narodowcy zapowiadali wprowadzenie emerytury obywatelskiej. Obecny, skazany na bankructwo, oparty na kłamstwach, system emerytalny miał być zlikwidowany. Emerytura obywatelska miała być świadczeniem należnym „wszystkim obywatelom bez wyjątku, niezależnie od ich zarobków i czasu pracy, branży, formy zatrudnienia”. Świadczeniem pozwalającym „każdemu utrzymać się na minimalnym poziomie”.

W ramach polityki pro rodzinnej narodowcy zapowiadali likwidacje obecnego system i wprowadzą ulgi podatkowe na dzieci, oraz obniżenie stawki VAT na towary dla dzieci.

W polityce podatkowej narodowcy chcieli obniżenia podatków dochodowych pobieranych „od mikroprzedsiębiorców oraz małych i średnich przedsiębiorstw. W miejsce obecnego nieefektywnego podatku CIT” nałożenia „podatek obrotowy, dotyczący nade wszystko wielkich przedsiębiorstw i korporacji, na czele z bankami i dużymi sieciami handlowymi”, nie pozwalającego „na ukrycie zysku” i zmuszający „korporacje do łożenia do budżetu państwa”. Dodatkowo według narodowców korporacje miały być okładane podatkiem od aktywów.

Celem narodowców było ukrócenie zadłużania państwa „ponad stopę wzrostu gospodarczego”, oraz „pełna jawność wydatków i ograniczenie biurokracji” państwa. Ograniczanie biurokracji miało polegać „na ucięciu nadmiernego zatrudnienia, zawężaniu zakresów zadań, uchylaniu zbędnego prawa i upraszczaniu procedur”.

W polityce obrony państwa ruch narodowy chciał militaryzacji narodu, rozbudowy liczebnej armii i jej dozbrojenia, wprowadzenia powszechnej obrony terytorialnej na wzór szwajcarski, rozbudowy i rewitalizacji strzelnic w całej Polsce, szkoleń strzeleckich dla młodzieży, liberalizacji prawa posiadania broni.

W polityce gospodarczej narodowcy chcieli odbudowy przemysłu polskiego i odrzucenia pakietu klimatycznego, którego celem jest całkowita likwidacja polskiej gospodarki i wzrost bezrobocia w Polsce.

W polityce rolnej Ruch Narodowy postulował zakaz sprzedaży ziemi rolnej cudzoziemcom i ochronę lasów polskich przed ich likwidacją.

Narodowcy sprzeciwiali są przekształceniu Unii Europejskiej w jedno państwo. Chcieli europejskiej współpracy niepodległych i suwerennych państw. Likwidacji wpływu instytucji UE na politykę wewnętrzną krajów członkowskich.

Zdaniem narodowców „musimy przypomnieć narodom świata zachodniego o chwalebnej polskiej historii, naszych cywilizacyjnych osiągnięciach i prawie do narodowej dumy. Antypolskość i szkodliwą dla Polski propagandę obcych ośrodków czas zacząć stanowczo zwalczać, także z zastosowaniem narzędzi prawnych i politycznych”.

Los Polaków na Kresach były jednym z ważnych punktów programu Ruchu Narodowego. Zdaniem narodowców państwo polskie winno bronić praw i wolności Polaków poza granicami Polski.

W swym programie Ruch Narodowy zapowiedział walkę z rewolucją obyczajową nowej lewicy – agresją sodomitów, gender, demoralizacją dzieci i młodzieży w szkołach, marksizmem.

Niezbyt wyjaśnioną kwestią w programie narodowców był postulat likwidacji demokracji liberalnej i wprowadzenia narodowej demokracji – nie wiadomo czy interpretować ten postulat w duchu narodowo radykalnym, czy klasycznie liberalnym i demokratycznym jak Roman Rybarski.

Celem narodowców była suwerenność energetyczna i infrastrukturalna, dywersyfikacja źródeł energii, rozwój energetyki węglowej i atomowej. Narodowcy postulowali też rozwój tras komunikacyjnych między polskimi miastami.

Jan Bodakowski

tekst na ten temat pierwotnie ukazał się w tygodniku Najwyższy Czas

15 czerwca 2014

  1. Anonim
    | ID: 509621cf | #1

    Bardzo długi i łzawy elaborat, w którym gloryfikuje się narodowców. Nie zapominajmy jednak ilu spośród tych, którzy nie poszli „do piachu” wielu poszło na współpracę z reżimem komunistycznym. Miażdżył on wszystkich i wszystko. Dlatego warto pamiętać pominięty w tym apologetycznym artykule wątek o „paradoksalnym” prorosyjskim kierunku narodowców, którzy z uporem maniaka upatrują w Rosji ostoi rozwoju, cywilizacji przyszłości dla Polski i świata.

  2. | ID: 4ef47173 | #2

    Pragnę serdecznie zachęcić do odwiedzenia blogu http://urbietorbi-apocalypse.net/blog.pl.html

  3. z Niemodlina
    | ID: 69b2b0ca | #3

    Ciekawe jak potraktować kolaboranta narodowca Piaseckiego z PAX-em

Komentarze są zamknięte