Teatrzyk Zielony Śledź: IV rozbiór?

Niezależna Gazeta Obywatelska1

Todd MałgorzataMamy dwóch odwiecznych potężnych wrogów-sąsiadów. Nic zatem dziwnego, że kraj nasz wypełniony jest po brzegi ich agentami działającymi na naszą zgubę. Tak się złożyło, że Polacy wybierali (kiedy można było wybierać) demokrację, a Niemcy i Rosjanie woleli w tym czasie dyktatury. Demokracja bowiem dobra była na żyznych ziemiach, które można było ciężką pracą przetwarzać w krainę mlekiem i miodem płynącą. Narody nastawione ekspansywnie przedkładają grabież nad orkę. Taki cel łatwiej jest osiągnąć poprzez dyktaturę niż demokrację. Nie bez powodu w armii wykonuje się rozkazy bez dyskusji, a decyzje nie zapadają większością głosów.

   Nasi wrogowie nawet nie muszą knuć potajemnie. Przyjaźń rosyjsko-niemiecka nie próbuje zbytnio się ukrywać. Jedynie Polska, jak zwykle, stoi na drodze jej zacieśnienia. Wybieranie „mniejszego zła”, czyli opowiadanie się po stronie jednego z wrogów jest zdradą stanu, której dopuszczają się łapówkarze na najwyższych stanowiskach. Ruscy agenciślą wiernopoddańcze listy do cara Putina w imieniu Narodu Polskiego. Premier bierze kasę od Niemców i bezkarne obwieszcza, że polskość to nienormalność. I co? I nic!A może pójdźmy na wybory 25 maja i zróbmy małą wyrwę w tym układzie zamkniętym?

     Pozdrawiam i do następnej soboty.

     Małgorzata Todd

www.mtodd.pl lub http://sklep.mtodd.pl

Załączniki:

1) Odcinek 51. „Lekcji pokera”.

2) Komentarz do poprzedniego felietonu. (ad. Obowiązkowa demokracja)

 

Teatrzyk Zielony Śledź

ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.

IV Rozbiór?  

 

Występują: Wańka i Fritz.

Wańka – O co tu chodzi z tym „przeciekiem” o finansowaniu Donka przez wasz rząd?

Fritz – Zwykły sprawdzian. Głównie chodzi o to, ile Polacy są w stanie zaakceptować.

Wańka – Sądząc po Smoleńsku ich tolerancyjność jest bezgraniczna. Ja myślę, że tu chodzi również o sprawdzenie jak silnie sam Donek jest umocowany.

Fritz – To akurat, dla nas bez znaczenia. Takich jak on mamy na pęczki i tylko przebierają nóżkami, żeby wskoczyć na jego miejsce. A co tam na froncie poparcia dla Putina?

Wańka – Zgodnie z uzgodnieniami. „Profesory” ślą listy wiernopoddańcze w imieniu narodu.

Fritz – Masz na myśli takich „profesorów” jak ten przez nas sponsorowany?

Wańka – Nie wchodzimy wam w paradę. Nasi są „prawdziwi”.

Fritz – To dobrze. Póki my będziemy straszyć ruskimi, a wy faszystami nic się nie zmieni.

Wańka – I o to właśnie chodzi. Za pabiedu!

Fritz – Für den Sieg!

KURTYNA

Polecam: http://wpolityce.pl/polityka/195124-po-donalda-tuska-dziala-jak-zakonspirowana-zhierarchizowana-struktura-gdzie-wazne-decyzje-ktos-zostawia-na-wycieraczce-to-nie-partia-lecz-syndykat

  1. anonim
    | ID: a734b8cf | #1

    Tak się złożyło, że Polacy wybierali (kiedy można było wybierać) demokrację, a Niemcy i Rosjanie woleli w tym czasie dyktatury.

    Czy chodzi tu o XX wiek i lata międzywojenne?
    Jak tak to piękna to była demokracja że tysiące ludzi jak Korfanty musiało uciekać za granicę, a i tak dopadli uwięzili i wykończyli!
    O przewrocie majowym się słyszało?
    O bardzo dobrych stosunkach z nazistami też?

Komentarze są zamknięte