Topienie marzanny to najstarszy obrzęd słowiański

Niezależna Gazeta Obywatelska7

Słowiańskie obrzędy topienia marzanny i noszenia gaika, to najstarsze zachowane obrzędy wiosenne, prawdziwe fenomeny w skali europejskiej. Zachowały się do dziś w niemal niezmienionej formie utraciwszy jednak pierwotny, magiczny charakter na rzecz wesołej zabawy. Najstarsza znana informacja o obrzędach marzanny na Śląsku pochodzi z XV w. z przekazu Jana Długosza , który napisał: „W Wielkiej Polsce i Szląsku siódmego dnia marca topią marzannę, ubrawszy jako niewiastę”. Według najdawniejszych materiałów źródłowych obrzęd ten polegał na wynoszeniu ze wsi i topieniu lub paleniu (jeśli nie było wody) przez grupę kobiet kukły marzanny (uosabiającą słowiańską boginię symbolizującą zimę i śmierć) ubranej w kobiecy strój i osadzonej na żerdzi. Strój marzanny był tradycyjny dla danej społeczności ale stałym elementem była biała koszula, być może był to ślad słowiańskiej białej chusty żałobnej. W wielu miejscowościach Śląska Opolskiego dziewczęta uczestniczące w obrzędzie miały stroje i wianki identyczne jak marzanna. Przebiegowi uroczystości towarzyszyły pieśni. Obrzęd kończył się przyniesieniem do wsi, również przy wtórze pieśni, ustrojonego gaika (maika), tj. choinki lub niedużego zielonego drzewka (sosny lub jodły). Józef Lompa w XIX w. napisał: „Przyjął się też w niektórych miejscowościach Śląska zwyczaj, że po wyniesieniu (wyrzuceniu) śmierci przynoszono do wsi pięknie ustrojoną kukłę, którą zwano Dziewanną, boginią życia”. W wielu wsiach Opolszczyzny obrzęd marzanny i gaika był świadomą formą manifestowania tradycji rodzinnych i narodowych. Co ciekawe, nawet w okresie rządów A. Hitlera obrzędom towarzyszyły wyłącznie polskie pieśni m.in. takie:

„Marzaneczka krasna

Co w lesie urosła

W lesie ją ścieli

Do domu ją wzięli

Nasz gaik zielony

Pięknie przystrojony”.

„Oderko, Oderko – czarna woda w tobie,

Bo miła miluśka we wielkiej żałobie.

Oderko, Oderko – czarna woda w tobie,

Bo moja miluśka we wielkiej żałobie”.

W obrzędzie marzanny udział brali dorośli. Dopiero współcześnie, gdy zwyczaj wyraźnie zdewaluował się, ton uroczystości nadaje młodzież.

Chrześcijaństwo próbowało zakazać tego starosłowiańskiego zwyczaju. W 1420 r. Synod Poznański nakazywał duchowieństwu: „Nie dozwalajcie, aby w niedzielę odbywał się zabobonny zwyczaj wynoszenia jakiejś postaci, którą śmiercią nazywają i w kałuży topią”. Rodzima tradycja okazała się jednak silniejsza chociaż widoczna jest wyraźna jej sztuczność i brak refleksji. W konsekwencji na przełomie XVII i XVIII w. próbowano tradycję topienia marzanny zastąpić (w środę przed Wielkanocą) zrzucaniem z wieży kościelnej kukły symbolizującej Judasza, co również zakończyło się niepowodzeniem. Obecnie obrzęd odbywa się łączony jest z nastaniem kalendarzowej wiosny 21 marca lub z przypadającym na ten właśnie okres Jarym Świętem.

Autor: Fundacja „Dla Dziedzictwa’

  1. svatopluk
    | ID: 83743942 | #1

    Ta piosenka to raczej nie w lokalnej mowie ziemi opolskiej.

  2. Eleonora
    | ID: 3dda2772 | #2

    @svatopluk
    A wie pan Svatopluk, że w mojej podopolskiej wiosce szkolne dzieciaki recytują wiersze pana Brzechwy?
    Skandal, prawda???
    :)

  3. svatopluk
    | ID: 1c9e50bf | #3

    A czy Brzechwa to syn ziemi opolskiej?

    wiec co ma piernik do wiatraka?

  4. | ID: 0933e3ca | #4

    Bardzo mi się podobają te zwyczaje słowiańskie. Dobrze, że o nich piszecie.

  5. Anonim
    | ID: c08aa4b8 | #5

    A jak się podobają np Szubertowi, dla którego Maria to cyt. żydowska k…a

  6. Irena
    | ID: 568932e7 | #6

    Bardzo podobaja mi się te zwyczaje słowiańskie -powtorze za panem @Adamem Lutostańskim. Warto o nich pisać,młodemu pokoleniu przekazać.Tradycja nie może zaginąc. Gdy ginie tradycja, ginie naród.

  7. Artur
    | ID: cdd99db3 | #7

    Szkoda, że uczymu dzieci religii i jednocześnie pogańskich obyczajów Robimy maleństwom wodę z mózgu, tak jak niegdyś robiono nam.

Komentarze są zamknięte