Kto manipuluje i boi się nagłośnienia “korupcji wizowej” w polskich konsulatach na Białorusi?

Niezależna Gazeta Obywatelska2

rene-logoDo Stowarzyszenia „Stop Korupcji” dzwonił z Białorusi prezes Fundacji RENESANS.BY. Zainteresował nas tematem podejrzenia korupcji w struktura Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Poniżej ujawnianimy listy skierowany do „Stop Korupcji”. Czekamy na cenne uwagi i komentarze czytelników NGO z propozycją działań, które mogą pomóc naszym kolegom na Białorusi.

W dniu 9 września b.r. Fundacja “RENESANS.BY” przeprowadziła w Warszawie konferencję prasową w temacie sytuacji wizowej na Białorusi, z udziałem dziennikarzy polskich i przedstawicieli ambasad państw UE.

Prawdopodobnie w celu by wpłynąć na dziennikarzy, którzy wzieli udział w konferencji i nie dopuścić do rozpowszechnienia informacji z moim oskarżeniem wspólpracowników MSZ o organizację i sterowanie biznesem wizowym na Białorusi, w dniu 10 września dziennik “Gazeta Wyborcza” umieścił pełny niewiarygodnych informacji artykuł “KGB gra polskimi wizami na Białorusi”.

 11 września dziennik “Rzeczpospolita” opublikował kreujący “prawidłowe” opinię publiczną wobec mojej Fundacji “RENESANS.BY” artykuł “Mińsk woli mętną wodę” oraz pełny rażącego kłamstwa artykuł “MSZ na celowniku Łukaszenki”.

Odnotować należy, że nieprawdziwe informację tych artykulów odpowiadają interesom osób sterującym  nielegalnym  biznesem  wizowym  na Białorusi. Treśc artykulów –

  • dyskredytuje mnie z celem utraty do mnie zaufania,
  • zmniejsza wskazane przez mnie szacunkowe zyski przestępców z 20 milionów euro rocznego przychodu do 1 miliona, chyba z celem zmniejszenia poważności sprawy,
  • kreuje  opinię o braku jakichkolwek dowodów nielegalnego biznesu wizowego w konsulatach  polskich.

Aktualnie po dwuch bezskutecznych wezwaniach “Rzeczypospolitej” do publikacji sprostowania, sprawa przebywa w trakcie przygotowywania do skierowana drogą sądową

Podaję informację o sobie:

Jako kandydat na posła do parlamentu białoruskiego występowałem z ostrą krytyką reżimu Łukaszystowskiego. W sposób bezprawny została moja rejestracja anulowana przez władzę łukaszystowską w dniu przed głosowaniem, o tym nadmieniono w raporcie OSCE na str. 10 –

(http://www.osce.org/odihr/elections/belarus/38658). Za krytykę reżimu doznałem sporo represji od strony łukaszystów, m.in. wydalono mnie z uniwersytetu oraz “podrzucono” mi falszywy banknot 100-$, na podstawie czego została uruchomiona sprawa karna.

W marcu  2012 roku wyraziłem protest przeciw rozstrzelania dwuch chlopaków, oskarżonych o uczynienie wybuchu w mińskim metrze w dniu 11 kwietnia 2011 roku, w sposób odmowy udostępnienia odcisków palców na zarządzenie milicji. Za to byłem ukorany mandatem zgodnie z wyrokiem sądowym.  Odnotować należy, że czlowek rozsądny nie uwierzy w dowody władz Łukaszystowskich w sprawie w/w aktu terorystycznego. Ta tragedia służy interesom reżimu Łukaszystowskiego w sposób odciągnięcia uwagi społeczności białoruskiej od katastrofy finansowej – spadku wartości rubla białoruskiego o 200% w 2011 roku, do czego doprawodziła polityka Łukaszystowska.

Nadmienić należy, że w w/w artykułach podano opinie dwóch działaczy opozycyjnych obywatelstwa białoruskiego, na stałe przebywających w Polsce i żyjących z zasiłku, udostępnionego przez MSZ. To uzależnienie jest prawdopodobnie przyczyną nieprawdziwych zeznań tych osób. Budzi oburzenie fakt, że osoby podejrzane o korupcję wizową wykorzystują opozycjonistów  jako marionetki i doprowadzają do potyczki w środowisku opozycyjnym Białorusi.

Jak widać, niejaka siła działa w interesach osób, sterujących biznesem wizowym na Białorusi – manipuluje opiniotwórczymi dziennikami i nie dopuszcza do pojawienia się opinii nie korzystnej dla tych osób.

Poniżej podaję  –

1. Moje stanowisko wobec tematu wizowego, podniesionego w artykule “Rz”.

2. Sprostowanie informacji, umieszczonych w “Rz”

Ponadto w razie zainteresowania tematem proponuje informację w zakresie:

3. Nieprawdziwych wywiadów Ambasadora RP na Białorusi dla prasy białoruskiej. Wniosek o kłamstwie Ambasadora nasuwa się z dokumentów, udostępnionych przez organy polskie Fundacji “RENESANS.BY”.

Wobec powyższych informacji zwracam się z prośbą o pomóc w opublikowaniu w polskich mediach opinii naszego Ruchu ludowego Renesans w zakresie sytuacji wizowej na Białorusi.

Ponadto proszę o pomoc w podięciu stosownych kategorycznych czynności przeciw skorumpowanych wspólpracowników MSZ, w tym – spożądzeniu i złożeniu wniosków do organów polskich.

Podaję cytat z w/w niewiarygodnych publikacji –

 I że w interesie tych służb (KGB) jest to, by na Białoruś nie dotarły europejskie

obyczaje polityczne oraz wolność słowa.

Spodziewam się, że będę mógł wykorzystać z wolności słowa w Polsce.

Z poważaniem,

Andrei Sumar

lider Ruchu Ludowego Białorusi Renesans

Prezes Zarządu Fundacji “RENESANS.BY”

ul. Wspólna 50A/35

00-514 Warszawa

tel./faks +48 (22) 1120808

tel. +48 (22) 1010949

tel.kom. +48 794 704 101, +375 296 375 298

e-mail: [email protected]

www.re-renesans.eu

———————————————-

Andrei Sumar – stanowisko wobec tematu podniesionego w artykulu

“MSZ na celowniku Łukaszenki”

Fundacja RENESANS.BY została zarejestrowana w Warszawie jako jedyna oficjalna struktura białoruskiego ruchu ludowego Renesans, którego liderem jestem. Powyższe jest związane z tym, że na Białorusi władze miejskie nie dopuszczają do zarejestrowania organizacji występujących krytycznie wobec reżimu Łukaszystowskiego. Do rzeczy – autorstwo wyrazu “reżim Łukaszystowski” należy do ruchu Renesans, przed nami nikt tego nie używał.

Nieoczekiwanie dla siebie w ostatnim prawie całym roku wszelkie wysiłki mamy skierować na walkę z przejawami korupcyjnymi w zakresie wydawania wiz przez konsulaty RP na Białorusi. “Korupcja nie zna narodowości” – to jest naszym aktualnym hasłem.

Sytuacja z wydaniem wiz na Białorusi jest przerażająca. Koniecznym jest zarejestrowanie wniosku o wydanie wizy schengen na stronie MSZ by.ekonsulat.gov.pl, tylko że w okresie już ponad roku w momencie otwarcia sesji rejestracyjnej wniosków ta stronia “wisi”, nie udaje się nawet wejść na stronę, a po kilku godzinach na tej stronie wyświetła się napis “brak wolnych terminów” (na spotkanie w konsulacie/złożenia wniosku o wydanie wizy).

W tej sytuacji ponad 20 firm w Mińsku proponuje usługę załatwienia rocznej wizy wydanej przez Wydzial Konsularny Ambasady RP w Mińsku w sposób złożenia wniosku wizowego poza systemem e-konsulat, przy tym klient oddaje firmie paszport, zdjęcie oraz pieniądze w kwocie od 300 do 450 euro, do tego jeszcze oficjalną oplatę konsularną w wysokości 60 euro. W okresie jednego tygodnia wiza jest zalatwiona i gotowa do odebrania w biurze firmy.

Kilku uczestników ruchu Renesans w taki sposób zalatwilo wizy. Te firmy twierdzą, że mają oddać 200 euro od wizy za pozytywną decyzję konsula o przyjęcie wniosku poza systemem e-konsulat.

Jeszcze ponad 30 firm na Białorusi proponuje usługę zarejestrowania wniosków wizowych w systemie e-konsulat. Nie są to firmy hakerskie, objaśniają, że wysylają dane wszystkich klientów drogą mailową pośrednikowi, który w czasie sesji rejestracyjnej rejestruje wszystkie wnioski w e-konsulacie,  a za usługę pobiera 100 euro od wniosku. Sądzę, że to jest pośrednik z MSZ czy Ambasady RP, ponieważ przed rozpoczęciem współpracy z firmą udowodnia swoją kompetentność w zakresie wizowym w sposób podania do zarządu firmy godziny, gdy strona e-konsulat jest otwarta na okres kilka minut,  i generalnie podana godzina jest nocna – około 2-3. Tę godzinę może znać tylko przedstawiciel MSZ.

Zaistniała sytuacja przyciągnęła naszą uwagę. Wysłałem do MSZ kilka wniosków o udostępnienie informacji publicznej w zakresie przyjmowania wniosków poza systemem e-konsulat i w innych szczegółach. Porównałem uzyskaną informację z oficjalnymi oświadczeniami Ambasadora RP w Mińsku dla prasy białoruskiej, z czego nasuwa się wniosek o kłamstwie Ambasadora i o prawdopodobnej organizacji i sterowaniu biznesem wizowym na Białorusi przez Ambasadę RP.

Na 2 skargi do MSZ, w tym – jedną złożoną pod protokół w siedzibie MSZ w Warszawie na sytuację w  konsulatach  RP na Białorusi nie dostałem odpowiedzi. Wtedy skierowałem skargę do Polskiego Centrum Badań i Certyfikacji o zawieszenie certyfikatu ISO 9001, nadanego MSZ. Podstawą w skardze wskazane byly fakty złego funkcjonowania procesu załatwienia skarg i wniosków w MSZ oraz podejrzania o korupcji w zakresie wydawania wiz. Po tej skardze dostałem pismo z MSZ, które potraktowałem jako sposób żeby mnie  przekupić – faktycznie zaproszono naszą Fundację do złożenia wniosków wizowych poza systemem e-konsulat dla naszych zwolenników. Nie zawierało to pismo żadnych propozycji klarowania lub rozwiązania zaistniałej sytuacji.  Nie będziemy z tego zaproszenia korzystali. Naszym celem jest powrót sytuacji do stanu z  2011 roku, gdy strona e-konsulat co miesiąc była dostępna dla zarejestrowania wniosków w okresie aż do 2-3 tygodni.

Na podstawie zebranych materialów udostępniłem interview dla strony informacyjnej www.inforama.by, w którym opisałem sposoby na tworzenia sztucznego deficytu wizowego na Białorusi i wersję organizacji biznesu wizowego przez MSZ RP – artykuły są dostępne na tej stronie w języku polskim, dostępne również oficjalne pisma z instytucji polskich. W interview oskarżyłem Ambasadora RP o kłamstwo, podałem 4 przykłady kłamstwa. Nie mogę nazwać wypowiedzi Pana Ambasadora inaczej ze wzgłędu na znieważanie godności Białorusinów i na to, jak cierpią w tej sytuacji Białorusini.

Przed tym interview wysłałem do MSZ propozycję spotkania delegacji ruchu ludowego Renesans i dziennikarzy białoruskich z przedstawicielami MSZ w celu wyjaśnienia podejrzeń w temacie wizowym oraz możliwego ustałenia sposobu na rozwiązanie sytuacji. Nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi na propozycję.

Aktualnie to interview cytowano na  kilku  stronach  internetowych oraz podano do niego linki przez inne strony, więc kilkaset tysięcy Białorusinów zapoznało się z treścią artykulów. Ambasada RP nie występuje ze sprostowaniem, ani nie wzywa mnie lub Fundację do sądu. Taki tryb postępowania Ambasady wyrządził dużo szkody wizerunkowi RP oraz UE, na które orientuje się społeczeństwo obywatelskie Białorusi, pragnące  wprowadzenia zmian demokratycznych w naszym kraju.

Jedyną reakcją MSZ jest zemsta – od 19 sierpnia b.r. już kilkunastu zwolenników naszej Fundacji,  na nasze zaproszenia dostało w konsulatach RP odmowy wydania wiz. W dokumencie konsulatu wskazane jest, że osoba “stanowi niebezpieczeństwo dla jednego z krajów UE”. Same odmowy wydania wiz zwolennikom ruchu Renesans, który aktualnie jest najlepiej zorganizowaną siłą społeczną na Białorusi – to  budowanie problemów w przyszłych stosunkach RP z przyszłą Demokratyczną Białorusią, ponieważ nie pozastawimy bez uwagi żadnej odmowy.

Odnotować należy, że podałem w artykułach przypuszczanie przyczyn tego, dlaczego MSZ już kilkakrotnie zdradził informację o aktywistach ruchu opozycyjnego Białorusi w sposób umieszczania na stronach internetowych, które są  powszechnie  dostępne, w tym – nazwiska, wysokość kwot dofinansowania oraz cele tego dofinansowania. Moim przekonaniem to jest opłata MSZ dla reżimu Łukaszystskiemu za “nie czynienie przeszkod” biznesowi wizowemu na Białorusi. Złożyłem wniosek do Prokuratury Białoruskiej w związku z biznesem wizowym, jednak władze Białorusi nie reagują na wniosek. Biznes wizowy w  konsulatach RP kwitnie  jak najlepiej, firmy pośredniczące nawet zakładają w Mińsku swoje drugie biuro.

Nadmienić należy, że pieniędze wydawane na wsparcie “projektów białoruskich” za pośrednictwem MSZ RP są wykorzystywane w sposób rażąco nieefektywny. Można stwierdzić, że prawie nie dochodzą te środki do Białorusinów. W tym jest przyczyna slabości opozycji białoruskiej.

Aktualnie jak widać sprawa nabrała charakteru politycznego a nie wykluczam, że i mafijnego. MSZ przeniosł sprawę od kwestii “czy posiada Fundacja “RENESANS.BY” dowody prowadzenia nielegalnego biznesu wizowego przez konsulaty na Białorusi” do wojny informacyjnej.

Odnotować należy, że nieprawdziwe informację umieszczone w “Rz” w dziwny sposób odpowiadają interesom osób sterującym  nielegalnym  biznesem  wizowym  na Białorusi. W podobny sposób te osoby prawdopodobnie starają się o zachowanie i funkcjonowanie biznesu wizowego.

Sprostowanie.

W artykułu “MSZ na celowniku Łukaszenki” umieszczona

nie prawdziwa informacja:

 (cytat):

Opozycjoniści: on działa na rzecz dyktatury.

– to jest nie prawda.

(cytat):

Białoruscy opozycjoniści, z którymi rozmawialiśmy, przekonują zaś, że Sumar to człowiek reżimu Aleksandra Łukaszenki, który ma destabilizować relacje polsko-białoruskie.    

 

– to jest nie prawda. Wobec relacji polsko-białoruskich odnotowuję, że staram się wyczyścić je od wpływu korumpowanych urzędników sterujących procesy wizowe.

(cytat):

On sam przyznał się, że jest członkiem rodziny jednego z najbliższych współpracowników dyktatora.

– to jest nie prawda.

(cytat):

Według jego wyliczeń nielegalny system dystrybucji polskich wiz dla Białorusinów generuje ok. 1 mln euro nielegalnego przychodu rocznie.

 

– to jest nie prawda. Ostrożnie oceniłem, że wiedług moich wyliczeń biznes wizowy na Białorusi przynosi jego organizatorom od 1 miliona do 2 milionów euro miesięcznie. Rocznie to wynosi około 20 milionów euro. Taka kwota może kusić urzędnika na sprzedaż swojej ojczyzny. Wskazanie obniżonej kwotę przez “Rz” prawdopodobnie służy zmniejszeniu poważności sprawy.

(cytat):

Na czym miałby polegać?  Pracownicy polskich placówek konsularnych na terenie Białorusi mają odpłatnie udostępniać  informację dotyczącą terminów rejestracji wniosków wizowych.

– “Rz” nie podaje udostępnionej przez mnie tej gazecie informacji o strukturze biznesu wizowego. Zgodnie z oficjalną informacją MSZ otrzymaną przez Fundację “RENESANS.BY”, Ambasada RP w Mińsku przyjmuje poza rejestrzem e-konsulatu do 40% wniosków wizowych. Zgodnie z danymi statystycznymi zebranymi  przez zwolenników ruchu Renesans w Mińsku poprzez obserwację w ciągu dnia roboczego procedury złożenia wniosków wizowych do konsulatu w okresie miesięcy  od października 2012 roku do lutego 2013 roku, ilość podobnych wniosków przekracza 50% czyli ponad 5000 wniosków miesięcznie. Firmy pośredniczące za usługę zalatwienia wizy schengen poza rejestrem e-konsulatu pobierają opłatę od 300 euro do 450 euro, bez uwzgłędnienia oficjalnej opłaty konsularnej 60 euro. Wizę roczną załatwia się w okresie 1 tygodnia. Firmy te stwierdzają, że 200 euro od wniosku mają oddać za pozytywną decyzję konsula o przyjęcie wniosku poza rejestrem e-konsulat.

Drugi sposób na zarobienie pieniędzy to zarejestrowanie wniosku w systemie e-konsulatu. Zgodnie z  danymi  zebranymi przez  ruch Renesans, około 70% wniosków składanych do konsulatów polskich na Białorusi (a to wynosi około 17 000 sztuk miesięcznie) zarejestrowanych jest w systemie e-konsulatu za pomocą firm pośredniczących. Nie są to firmy hakerskie, objaśniają, że wysylają dane wszystkich swoich klientów drogą mailową pośrednikowi, który w czasie sesji rejestracyjnej rejestruje wszystkie wnioski w e-konsulacie,  a za usługę pobiera 100 euro od wniosku. Sądzę, że to jest pośrednik od MSZ czy Ambasady RP, ponieważ przed rozpoczęciem współpracy z firmą udowodnia swoją kompetentność w zakresie wizowym w sposób podania do zarządu firmy godziny, gdy strona e-konsulat jest otwarta na okres kilka minut,  i generalnie podana godzina jest nocna – około 2-3. Tą godzinę może znać tylko przedstawiciel MSZ.

(cytat):

Andrei Sumar twierdzi, że pośrednicy za przekazanie  takiej informacji biorą 100 euro i mają się nimi dzielić z pracownikami konsulatu.

 

– stwierdziłem, że 100 euro pośrednicy biorą nie za informację dotyczącą terminów rejestracji wniosków wizowych, a za sam fakt zarejestrowania wniosku w systemie e-konsulat.

(cytat):

Choć „Rz” prosiła go o dostarczenie jakichkolwiek dowodów potwierdzających zarzuty, nie zrobił tego.

 

– to jest nie prawda. Stwierdziłem, że kilku zwolenników ruchu Renesans dostało wizy w sposób poza rejestrem e-konsulatu. Dyrektor jednej z firm, rejestrujących wnioski w e-konsulacie za pomocą “kompetentnego pośrednika” jest również zwolennikiem Renesansu. Mogą te osoby złożyć zeznania w podniesionym zakresie. Podałem, że w celu identyfikacji  faktu nielegalnego wizowego biznesu w Ambasadzie RP w Mińsku, należy ręcznie przeliczyć przyjęte „papierowe” wnioski wizowe, ujawnić wszystkie niezarejestrowane wnioski (bez wyznaczonej daty złożenia) i wyjaśnić, czym jest osoba wskazana we wniosku, na jakich podstawach były składane dokumenty na rozpatrzenie do konsulatu, kto jest zapraszającą stroną. Te dane napewno nie odpowiadają przyjętej w MSZ/Ambasadzie instrukcji przymowania wniosków wizowych poza rejestrem e-konsulat – to jest udowodnione w procesie obserwacji procedury złożenia wniosków do konsulatu, organizowanej przez Renesans.

Ponadto zaproponowałem gazecie organizowanie prowokacji dziennikarskiej w procedurze załatwienia wizy z udziałem zwolenników Renesansu. Ta prowokacja pozwoliłaby na udokomentowanie przez samą gazetę bezprawnych czynności konsulów polskich.

(cytat):

Ponadto wiele wskazuje na to, że za powolne działanie komputerowego systemu rejestracji wiz odpowiada białoruski narodowy operator Internetu Beltelecom, który jest monopolistą na tamtejszym rynku. Tak twierdzi m.in. redaktor naczelna największego opozycyjnego białoruskiego portalu charter97.org Natalia Radzina. Okazuje się bowiem, że z terytorium Polski zarejestrować ankietę wizową jest łatwiej, niż będąc na Białorusi.

– to jest nie prawda. Wyjeżdżają Białorusini, w tym zwolennicy Renesansu, do Polski przed sesją rejestracyną wniosków w systemie e-konsulatu. Nie ma możliwości wejścia na stronę e-konsulatu jako z serwerów białoruskich, tak i z serwerów polskich. Potwiedzili tą informację Fundacji “RENESANS.BY” również białoruscy studenci uczący się w uniwersytetach polskich. Ponadto w dniu 07 czerwca 2013 roku Beltelekom oficjalnie oświadczył, że nie blokuje dostępu do strony e-konsulata.

(cytat):

W maju tego roku „Gazeta Polska” opublikowała materiał „MSZ ukrywa przekręty wizowe”. W rozmowie z „Rz” Sumar stwierdził, że w tej publikacji użyto jego informacji.

 

– to jest nie prawda. “Rzeczpospolita” opisuje wpadkę “GP”, wskazując że to jest efektem mojej działalności. Odwrotnie, stwierdziłem w rozmowie z dziennikarzem “Rz”, że w tym artykule nie użyto żadnej informacji udostępnionej przez Fundację “RENESANS.BY” gazecie “Gazeta Polska”.

W lutym b.r. przedstawiłem tej gazecie sporo informacji o sytuacji wizowej na Białorusi, w tym oficjalne odpowiedzi MSZ na nasze zapytania, rezultaty statystyczne w zakresie złożenia wniosków do konsulatu zebranych przez zwolenników ruchu Renesans, cytaty dziwnych oświadczeń Ambasadora RP dla prasy białoruskiej, dane o firmach pośredniczących – ceny, warunki zalatwienia wizy, adresy stron internetowych i telefony, wielu innych informacji. Przedstawione dokumenty wywołały duże zainteresowanie redakcji “GP”, dzwonili i mailowali do mnie z redakcji w celu sprecyzowania informacji. Tylko że w lutym żaden artykuł w temacie wizowym się nie pojawił. Podejrzewam, że ugodowo załatwili sprawę bez rozpowszechnienia informacji o biznesie wizowym pomiędzy sobą : MSZ a “GP”.

W maju b.r. dnia 15 delegacja Fundacji “RENESANS.BY” przebywała w Domu Dziennikarza w Warszawie w celu uzgodnienia warunków prowadzenia konferencji prasowej w temacie wizowym. Tego samego dnia pojawił się artykul w “GP” używający faktów nie uzasadnionych i nawet nie sprawdzonych. Wyprzedzili nas z “sensacją wizową”, a przez to zmusili do przeniesienia terminu konferencji na okres puźniejszy. Następny pozew “GP” do sądu i przeprosiny tej gazety – to raczej spektakl, przez który MSZ prawdopodobnie manipuluje opinją publiczną. Jak widać MSZ narzuca opinię, że  informacje o przekrętach wizowych na Białorusi są nie prawdziwe, a za publikację tych informacji można dostać wezwanie do sądu.

(cytat):

Sumar próbował dotrzeć nie tylko do redakcji „Rzeczpospolitej”. Jak twierdzi, był we wszystkich warszawskich redakcjach ogólnokrajowych dzienników i tygodników.

 

– to jest nie prawda. Po dwóch uczynionych nam przeszkodach za trzecim razem udało się przeprowadzić w Warszawie w dniu 9 września b.r. konferencję prasową w temacie wizowym. W konferencji wzięli udział dziennikarze oraz przedstawiciele niektórych ambasad państw UE, działających w Warszawie. Prawdopodobnie w celu by wpłynąć na dziennikarzy, którzy wzieli udział w konferencji i nie dopuścić do rozpowszechnienia informacji z moim oskarżeniem wspólpracowników MSZ o organizację i sterowanie biznesem wizowym na Białorusi, w dniu 10 września dziennik “Gazeta Wyborcza” umieścił pełny niewiarygodnych informacji artykuł “KGB gra polskimi wizami na Białorusi”. 11 września dziennik “Rzeczpospolita” opublikował kreujący “prawidłowe” opinię publiczną wobec mojej Fundacji “RENESANS.BY” artykuł “Mińsk woli mętną wodę” oraz pełny rażącego kłamstwa artykuł “MSZ na celowniku Łukaszenki”. Prawdopodobnie jakaś siła manipuluje mediami polskimi, a przez to z kolei manipuluje opinią publiczną.

(cytat):

Kim jest Sumar? W rozmowie z „Rz” przyznał, że jest blisko spokrewniony z Konstantym Sumarem, od dziewięciu lat nieprzerwanie pełniącym funkcję gubernatora obwodu brzeskiego na Białorusi, bliskim współpracownikiem Aleksandra Łukaszenki.

 

– to jest nie prawda. Podałem, że teoretycznie możemy być w pokrewieństwie z tą osobą, ale nigdy nie spotkaliśmy się. Tym bardziej że stoimy po różnej stronie barykady politycznej na Białorusi.

(cytat):

Według portalu charter97.org Sumar jest udawanym opozycjonistą podstawionym przez reżim Aleksandra Łukaszenki.

 

– to jest nie prawda, a ten portal już został wezwany przez mnie do umieszczania sprostowania tego kłamstwa. Trudność polega na tym, że nie podaje ten portal ani adresu siedziby, ani telefonów kontaktowych więc posiadany przez nas adres redakcji może być nie dokładny. Nie wykluczam, że wystosuję wniosek do prokuratury polskiej o ściganie redakcji tego portalu.

(cytat):

– To jest polityczny oszust, który stawia polskim władzom zarzuty, na których potwierdzenie nie ma dowodów – przekonuje „Rz” Natalia Radzina.

 

– to jest nie prawda, a Natalia Radzina jest redaktorem w/w wezwanego portalu. Ta osoba stałe przebywa na terytorium RP i żyje z zasiłku, udostępnionego przez MSZ. To może być przyczyną jej kłamstwa, korzystnego w tej sytuacji dla MSZ.

(cytat):

Zdaniem Dzimitrija Bandarenki z fundacji Europejska Białoruś ma on wprowadzać zamęt w polsko-białoruskie relacje i odwracać uwagę od prawdziwego źródła problemu, jakim jest brak porozumienia między Mińskiem i Warszawą w sprawach wizowych oraz dyplomatycznych.

– to jest nie prawda, a Dzimitrij Bandarenko stałe przebywa na terytorium RP i żyje z zasiłku, udostępnionego przez MSZ. Przyczyna podania przez tą osobę nie prawdziwego oświadczenia korzystnego w tej sytuacji dla MSZ, może być spowodowane uzależnieniem tej osoby od MSZ.

(cytat):

To zadziwiająca sytuacja, w której fundacja podająca się za białoruską organizację opozycyjną krytykuje polski rząd, który przecież pomaga tego typu organizacjom i działa na rzecz ułatwień wizowych dla Białorusinów – mówi rzecznik ministerstwa.

 

– to jest pólprawda. „Pólprawda – to najbardziej niebezpieczne kłamstwo” (przysłowie niemieckie). Korupcja nie zna narodowości, granic i podziałów ze wzgłędu na wizerunki polityczne. Krytykujemy Departament Konsularny i wyższy szczebel zarządzający MSZ, nie cały polski rząd.

Odnośnie pomocy organizacjom opozycyjnym Białorusi stwierdzam, że ta tak zwana pomóc ze  strony MSZ jest podobna do kradzieży  pieniędzy, które udostępnia Zachód – UE i U.S.A. – społeczeństwu obywatelskiemu Białorusi za pośrednictwem MSZ RP. Należy wspomnić zwrot lidera od dawna działającej opozycyjnej partii Białorusi “OGP” skierowany w maju b.r. do Komisji Europiejskiej o prowadzenie audytu środków pieniędżnych wydanych na wsparcie “projektów białoruskich”. Stwierdzam, że aktualnie najbardziej aktywne i dzialające najbardziej efektywnie grupy społeczne na Białorusi nie dostają żadnego wsparcia. Z przykładu naszego ruchu Renesans, to myśmy natrafili na same przedziwdziałania od strony MSZ. Dobrym przykładem “nie korzystnego” dla Białorusinów wykorzystania środków “zachodnich” jest telewizja Belsat. Udostępnino tej telewizji zgodnie z danymi  podanymi przez MSZ 125 milionów złotych. Na stronie internetowej Belsatu umieszczona jest informacja, że 53% posiadaczy anten satelitarnych na Białorusi stale oglądają tą telewizję. Na moje zarządzenie spytano ponad 1000 osób z całej Białorusi, czy ktoś chociażby jeden raz ogłądał program na Belsacie. Tylko 2 osoby przyznały  się, że kiedyś ogłądali tą telewizję.

Nadmienić należy, że Fundacja “RENESANS.BY” zwróciła się 5 razy do Belsatu z propozycją żeby na nasz koszt przywozić do tej telewizji autokarami zwolenników ruchu Renesans z Białorusi. Oprowadzenie wycieczki po telewizji oraz prowadzenie dyskusji w redakcji TV na “temat białoruski” pomogłoby redakcji lepiej rozumieć aktalne problemy narodu białoruskiego i służyłoby reklamie tej telewizji. Po długim oczekiwaniu dostałem odpowiedź Belsatu o nie zainteresowaniu moją propozycją. Chyba nie chcą by przeszkadzali stojącym przy Belsatu kombinatorom “przyjmowanie” kolejnych milionów wydawanych na projekt tej telewizji w cichy sposób wypróbowany przez lata.

 

Ostatnio MSZ działa w celu utrudnienia otrzymiania wiz długoterminowych przez Białorusinów, prawdopodobnie w celu utrzymania “deficytu wizowego” i zwiększenia uzyskanych dochodów przez osoby sterujące biznesem wizowym na Białorusi. Wśród tych działań nadmienię:

– masowe wydanie wiz jednokrotnych i krótkoterminowych zamiast wiz rocznych nawet osobom, które mają w swoich paszportach po kilku wiz schengen rocznych,

– zmniejszenie na stronie e-konsulat ilości “terminów” dla złożenia wniosków wizowych do wydzialu konsularnego w Mińsku aż o ponad 50% w sposób oddania tych terminów na zalatwienie wiz poza rejestrem e-konsulat. Cena “zalatwienia” wizy poza e-konsulatem przez firmy pośredniczące podana jest wyżej,

– ukrycie unformacji o funkcjonowaniu samego systemu e-konsulat, w tym o ilości podanych “terminów” dla zarejestrowania wniosków wizowych.

Nadmienię, że najważniejszym środkiem w celu złamania przestępczego biznesu wizowego na Białorusi jest natychmiastowe objęcie ścisłą kontrolą serwera e-konsulat, na którym rejestrują się wnioski wizowe przez Białorusinów.

 

  1. Irena
    | ID: c104aa66 | #1

    Ciekawy temat.Białorus to kraj, w którym sa dobre drogi,sa fabryki, a ze i korupcja przy wydawaniu wiz RP, to nic nowego. Zobaczymy ,jak sie sprawa potoczy.Dopóki ten rzad PO istnieje, to kłamstwo i korupcja kwitnie w najlepsze.

  2. z Niemodlina
    | ID: 0f48e41f | #2

    Dlaczego w NGO nie ma nic na temat ostatnich wydarzeń związanych z zamachem w Smoleńsku??? W ciągu ostatnich dwóch dni pojawiło się mnóstwo nowych informacji na ten temat. Wiele niewygodnych dla przestępców z PO faktów ujrzało światło dzienne, patrzcie jak media regionalne niepolskiego kapitału np. NTO milczą w tej sprawie, zobaczcie jak TVN i inne reżimowe media przemilczają środowe spotkanie ekspertów działających w zespole parlamentarnym, nie informując konkretnie o dowodach na eksplozję w tupolewie i ustaleniach ekspertów, informując jedynie i przedstawiając jako temat nr 1……prymitywne próby zakłócania rozmowy przez skype!

Komentarze są zamknięte