Pamięci Fabiana Czyża: żołnierza AK, wielkiego patrioty [R.I.P]

Niezależna Gazeta Obywatelska3

Trudno pisać o własnym dziadku, który odszedł w czasie przeszłym. Fabian Czyż być może był jednym z ostatnich żyjących żołnierzy 6 Samodzielnej Brygady AK Ziemi Wileńskiej, p.s. „Marian”. Z Wilnem był związany właściwie całe życie.

W 1995 r. miałem okazję wyjechać z dziadkiem Fabianem i babcią Feliksą na uroczystości otwarcia na Rossie kwatery żołnierzy poległych w operacji Ostra Brama, w której brał udział, a zginął w niej Jego stryjeczny brat Zenon Czyż.

Dziadek walczył o to, by Wilno było polskie. Dla niego takie było. Rosjanie wywieźli m.in. Jego ojca Władysława na Syberię, z której wrócił w 1953 r. Sam dziadek z niej uciekł dołączając po powrocie w rodzinne strony do ZWZ. Więcej. Litwini rozparcelowali w 1940 r. ich spore gospodarstwo. Fabian Czyż był z Wilnem związany emocjonalnie. W 1995 r. bez żadnego problemu rozpoznawał miejsca, polskie nazwy ulic czy rozmawiał po litewsku z taksówkarzem. To był pierwszy i ostatni jego pobyt na rodzinnej ziemi.

To dziadek Fabian zaszczepił mi zamiłowanie do historii. W jego bielskim domu znajduje się bogata biblioteka książek poświęconych Armii Krajowej, historii Polski i ostatniej wojny światowej. W czasie, gdy społecznie przez wiele lat dziadek piastował funkcję prezesa Światowego Związku Żołnierzy AK przez dom przewijało się sporo weteranów. Rozmowy i dyskusje, wspomnienia oraz mała czarna z papieroskiem. I kilku weteranów przy stole – tak to pamiętam.

Dziadek już wiele lat temu zainicjował tzw. komisję weryfikacyjną, która mając dostęp do akt wyrzuciła z patriotycznych związków kombatanckich komunistów ze ZBOWiD.

Autor: Paweł Czyż

Komentarze są zamknięte