W piątek 29 kwietnia 2011 r., w ramach obchodów V Krapkowickiego Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej, w parafii pw. św. Mikołaja w Krapkowicach Mszę Świętą w rycie ormiańskim odprawił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski – pierwszą po dwudziestu latach w diecezji. Ks. Isakowicz-Zaleski, ormiański duchowny katolicki odprawił liturgię (w języku staroormiańskim grabar i polskim) z okazji rocznic ludobójstwa Ormian w Turcji w 1915 i zagłady Polaków i Ormian w Kutach nad Czeremoszem w 1944 r. Ks. Tadeusz wygłosił również homilię pt. „Jan Paweł II o Armenii i Ormianach”. Przyznał też, że jest po raz pierwszy w Krapkowicach i podziękował za zaproszenie wyrażając wdzięczność, że w ramach obchodzonego w Krapkowicach Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej znalazło się miejsce na wspomnienie o związkach papieża Jana Pawła II z Ormianami i Armenią. Kapłan powiedział: „Chciałbym zaznaczyć, że w tym roku wszyscy chrześcijanie świętują Zmartwychwstanie Pańskie w tym samym czasie bez względu na różnice w kalendarzach. Jest to znak jedności chrześcijan. (..) W tym tygodniu Ormianie na całym świecie wspominają rocznicę ludobójstwa na Ormianach dokonaną 24 kwietnia 1915 r., która zapoczątkowała rzeź Ormian w czasie I wojny światowej przez Turków”. Z homilii można było się dowiedzieć, że Ormianie są nazywani dziećmi Noego, gdyż w Biblii góra Ararat (część wyżyny armeńskiej, gdzie żyją Ormianie) była miejscem spoczynku Arki Noego po potopie. Ks. Isakowicz-Zaleski przypomniał też, że Ormianie przyjęli chrześcijaństwo ponad 1700 lat temu. „Trzeba zaznaczyć, że Armenia, chociaż leży bardzo daleko od Europy, była pierwszym krajem na świecie, który uznał chrześcijaństwo za religię państwową. Wcześniej niż to uczynił Rzym. (…) Bardzo mocno kościół ormiański jest związany z Europą chociaż zachował swoją tradycję dlatego też istnieje kościół narodowy ormiański. (…) Ormianie, którzy mieszkali w Polsce we Lwowie, Stanisławowie, Kamieńcu Podolskim 375 lat temu przyjęli unię z kościołem katolickim. Dlatego też dzisiejsza msza święta jest mszą świętą katolicką, w czasie której możemy przystąpić wspólnie do komunii świętej” – powiedział. Następnie kapłan przypomniał, że papież Jan Paweł II przywiązywał dużą uwagę do jedności wszystkich chrześcijan: „Ojciec Święty uważał, że ze wszystkich kościołów chrześcijańskich, Ormianie są najbliżej katolików. (…) W 2001 r. Ojciec Święty po raz pierwszy w historii jako biskup Rzymu był w Erewaniu, stolicy Armenii. Miałem okazję być na tej pielgrzymce. (…) Ojciec Święty udał się wówczas do tamtejszego mauzoleum położonego w górach, miejsca ludobójstwa Ormian i odmówił modlitwę”. Ks. Tadeusz przypomniał też historię rzezi Ormian: „Ludobójstwo Ormian było pierwszym ludobójstwem dokonanym w XX w. (..) Po tym jak Turcy przyjęli hasło „Turcja dla Turków”, hasło, według którego nie było miejsca dla innych narodowości w tym zwłaszcza chrześcijan, w ciągu 2 lat w okresie 1915-1917 wymordowali półtora milionową społeczność ormiańskich chrześcijan. Zamordowano ¾ narodu ormiańskiego. Zginęli również duchowni. Palono kościoły. Turcja do dnia dzisiejszego nie przyznaje się do tej zbrodni. Ale Ojciec Święty Jan Paweł II w imieniu stolicy apostolskiej nie tylko uznał to ludobójstwo jako fakt historyczny, ale głośno o nim powiedział, chciał aby świat się dowiedział prawdy. Jest to niezmiernie ważne dla wszystkich Ormian”.
Kapłan przypomniał też, że papież Jan Paweł II spotkał się z arcybiskupem kościoła ormiańskiego, a podczas spotkania podpisano traktat. Brał w tym również udział obecny papież Benedykt XVI. Zdaniem ks. Zaleskiego, pontyfikat Jana Pawła II w kontekście relacji Stolicy Apostolskiej z kościołem ormiańskim był kamieniem milowym. Trzecią płaszczyzną relacji Ojca Świętego z Ormianami jest powstanie katedry we Lwowie. „Lwów był jedynym miastem w Europie, gdzie były trzy katedry. Urzędowało tam trzech różnych arcybiskupów, greckokatolicki, rzymskokatolicki i ormiańsko-katolicki. – powiedział. Za czasów króla Kazimierza Wielkiego pozwolono arcybiskupowi Grzegorzowi osiedlić się we Lwowie, wyznawać swoją wiarę i sprawować jurysdykcję nad Ormianami zamieszkałymi w Polsce. W 2001 r. w czasie wizyty Janowi Pawła II w Armenii doszło do przekazania Ormianom katedry we Lwowie. Jest dziś ta katedra odnowiona dzięki środkom polskim. W tym miejscu warto rozszerzyć historyczne powiązanie Ormian z Polską. Ormianie napływali na ziemie polskie przez Krym, Besarabię i Ruś. Osiedlali się na ziemiach południowych (Bukowina, Kamieniec Podolski, Suczawa, Kijów). Przybywali pod znakiem Krzyża, znakiem rodów aryjskich, zwanym „chacz”. W XVI w., gdy fala protestantyzmu zalewała Europę, jedyną ostoją dla tego znaku była właśnie Polska. Nowa Ojczyzna zapewniała im pokój i swobodę egzystencji. Wrastając w nią, wnosili Ormianie w polską kulturę wiele wartości w różnych dziedzinach. Z ich nacji wywodzą się liczni wybitni mężowie stanu, politycy, uczeni i artyści. Gdy trzeba było, dawali świadectwo lojalności i oddania – od pól Grunwaldu, przez Chocim, Kamieniec, Lwów i Jazłowiec; byli pod Warną i Wiedniem (wiktorię Jana III Sobieskiego wspomagało pięć tysięcy Ormian!); nie zabrakło ich po polskiej stronie podczas obu wojen światowych. Krwawą ofiarę złożyło też i duchowieństwo obrządku ormiańskiego, które w czasie wojennych kataklizmów zostało niemal całkowicie wyniszczone.
Ks. Tadeusz przekazał w homilii również wątek osobisty w relacjach z Ojcem Świętym Janem Pawłem II. Powiedział, że kiedy wstąpił do seminarium 1975 r., miał obowiązkową rozmowę z Karolem Wojtyłą, wówczas metropolitą krakowskim. Wojtyła, ponieważ miał doskonałą pamięć, zapamiętał z dokumentów, że ks. Tadeusz miał matkę Ormiankę i od razu podczas pierwszej rozmowy ukierunkował młodego kleryka mówiąc: „potrzeba nam duszpasterzy ormiańskich”. Tę właśnie drogą poszedł ks. Isakowicz-Zaleski i został duchownym dwóch obrządków. Kapłan przypomniał również jak obecnie wygląda sytuacja Ormian w Polsce: są trzy parafie, z których jedna (obejmująca Polskę południową) znajduje się w Gliwicach, a kieruje nią właśnie ks. Tadeusz. Można było się też dowiedzieć, że rodziny ormiańskie znajdują się w Opolu, Kędzierzynie-Koźlu i pod Raciborzem.
Na koniec homilii ksiądz podkreślił, że gdyby nie ten wielki pontyfikat Jana Pawła II, nie było takiego „zrozumienia między chrześcijanami jakie jest obecnie”.
Na koniec Mszy Świętej wierni zgromadzeni w świątyni pomodlili się za zmarłą kilka dni temu mamę ks. Tadeusza. Liturgia trwała ponad 1,5 godziny, a wyróżniającą jej cechą była dominacja śpiewu chóru żeńskiego z Olszanki, ustawienie księdza „tyłem do wiernych”, czyli w kierunku wschodnim, a także odrębności w układzie Mszy Świętej: najpierw przygotowanie darów, przeistoczenie, następnie modlitwa „Ojcze nasz”, a dopiero potem ceremonia podniesienia. Kapłan odziany był w przepiękne szaty liturgiczne. Warto dodać, że obrządek ormiański wywodzi się z Armenii i pochodzi głównie od świętego Bazylego z Cezarei, a staroormiański język grabar zachował się jedynie w modlitwach.
Autor: Tomasz Kwiatek
Piękna liturgia, wspaniałe przeżycie!