RODŁO – aktualny wzór dla Polaków

Niezależna Gazeta Obywatelska

W lutym Rodłacy z Dolnego Śląska i ze Śląska Opolskiego obchodzili kolejną – 88 rocznicę powstania I Dzielnicy Związku Polaków w Niemczech utworzoną 18 lutego 1923 r. w Bytomiu z siedzibą Zarządu w Opolu. Kim byli Rodłacy? Czy znajdują oni swoich kontynuatorów wśród liczącej 2 mln grupy Polaków zamieszkujących Niemcy? Przedwojenny Związek Polaków w Niemczech reprezentował 1,5 mln. społeczność polską. Działalność tego Związku na terenie III Rzeszy warta jest przypomnienia, gdyż poszczycić się może wieloma sukcesami. Największym z nich było wywalczenie praw mniejszości narodowej dla obywateli narodowości polskiej oraz zorganizowanie w przededniu wybuchu II wojny światowej I Kongresu Polonii w Berlinie. Kongres ten z udziałem 5 tysięcy Polaków stał się wielkim manifestem polskości, przy bezradności rządu Hitlera. Dlaczego dzisiaj, w dobie przyjaznych stosunków z niemieckim sąsiadem, nie potrafimy wywalczyć należnych nam praw? Na terenie Niemiec działa ponad trzysta skłóconych ze sobą stowarzyszeń. Wśród nich, reaktywowany ZPwN spod znaku Rodła z siedzibą Zarządu Głównego w Bochum. Działania tych stowarzyszeń nie wybiegają poza kultywowanie kultury i tradycji polskiej. Szkoda że nie sięgają do sprawdzonego wzorca swoich poprzedników – „Rodłaków” sprzed II wojny światowej.

Powstanie i działalność Związku Polaków w Niemczech

ZPwN założony został w sierpniu 1922 r. z główną siedzibą w Berlinie. Władze pruskie zatwierdziły jego statut dopiero w grudniu tegoż roku. Pierwszym prezesem Związku został Stanisław Sierakowski (1922-1931). Kolejnym był ks. Bolesław Domański (1931-1939). Związek składał się z pięciu Dzielnic. Dzielnica I obejmowała Śląsk Opolski i Dolny z siedzibą najpierw w Bytomiu, następnie w Opolu. Dzielnica II obejmowała wychodźstwo w Berlinie i na Ziemiach Połabskich z głównym biurem w Berlinie. Dzielnica III obejmowała Niemcy zachodnie skupione w Westfalii i Nadrenii z centralą w Bochum. Dzielnica IV obejmowała Prusy Wschodnie, a więc Powiśle, Warmię i Mazury z głównym biurem w Olsztynie. Dzielnica V obejmowała tak zwane Pogranicze i Kaszuby z siedzibą w Złotowie. Celem Związku Polaków w Niemczech było prawne reprezentowanie Polaków oraz polskich stowarzyszeń wobec władz niemieckich, rozbudzanie świadomości narodowej oraz wytworzenie właściwego obrazu Polski w świecie. Jeden z najbardziej aktywnych działaczy Związku – ks. B. Domański z dumą wołał z ambony: „Nas tu Pan Bóg bez przyczyny nie zostawił! Jesteśmy Polakami i jako Polacy mamy wobec Boga do wypełnienia swe obowiązki”. Organem prasowym Związku były wydawane w Berlinie miesięczniki: – dla dorosłych – „Polak w Niemczech”, dla młodzieży – „Młody Polak w Niemczech”, a dla dzieci – „Mały Polak w Niemczech”. O tym, jak wielką wagę przywiązywano do prasy, świadczy wiele tytułów prasowych współpracujących z tą organizacją. Np. w Opolu wychodziły aż dwa dzienniki „Nowiny codzienne” i „Dziennik Raciborski” oraz pismo „Nowiny” ukazujące się trzy razy w tygodniu. ZPwN był jedyną polską organizacją społeczną, która zapoznawała swoich członków z zasadami prawa państwowego, a także prawa kanonicznego. W każdym numerze miesięcznika Związku był dział prawny informujący o nowych ustawach Prus czy Rzeszy, które miały odniesienie do naszego bytu narodowego. Trzeba było dobrze znać przepisy, aby nie dać się zastraszyć, ani sprowokować przez pruskich żandarmów. Związek prowadził działalność kulturalną, gospodarczą i polityczną. Miał swoich reprezentantów w Sejmie Pruskim, sejmikach krajowych i radach miejskich. Pod auspicjami ZPwN tworzona była infrastruktura polskich organizacji kredytowych i spółdzielczych, które stanowiły bazę ekonomiczną dla polskiego środowiska. Sieć tych organizacji obejmowała banki ludowe w Bytomiu, Opolu, Raciborzu. Polskie organizacje społeczno-gospodarcze obsługiwały głównie ludność rolniczą. Pod patronatem I Dzielnicy ZPwN rozwijała się działalność 34 kół śpiewaczych, czytelni ludowych (3 biblioteki i 63 punkty biblioteczne), Związku Harcerstwa Polskiego w Niemczech, Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” oraz 15 klubów sportowych i innych organizacji polskich.

Ustanowienie znaku RODŁA

W dziesiątą rocznicę istnienia Związku, jego władze postanowiły wprowadzić swój znak rozpoznawczy, który miałby przeciwstawić się niemieckiej swastyce. Decyzja zapadła dwa dni po wyborach do Reichstagu, kiedy zbliżała się chwila przejęcia władzy przez Hitlera. Polacy nie mogli używać na terenie Rzeszy, dla swojej identyfikacji, biało- czerwonej flagi polskiej. Znak symbolizujący łączność Polonii z macierzą stał się potrzebą chwili. „Znak polskości” zaprojektowała graficzka Janina Kłopocka. Na czerwonym tle narysowała bieg Wisły z zaznaczeniem królewskiego Krakowa– kolebki polskiej kultury. Autorem nazwy tego biało-czerwonego znaku był Edmund Osmańczyk. Zaproponował słowo „Rodło”, które było połączeniem słów „rodnica” i „godło”. Odtąd, z wizerunkiem Rodła bito biało-czerwone znaczki, drukowano ulotki, plakaty, haftowano go na sztandarach. Podczas II Zjazdu Polaków z Zagranicy , który odbył się w Warszawie 5 sierpnia 1934 r. Polacy z Niemiec dokonali zaślubin Rodła z Wisłą. Zjazd odbył się w gmachu Sejmu RP. Miejscem zbiórki była ul. Wiejska. Ponad trzytysięczny pochód delegatów ze Szczecina Opola, Olsztyna, Wrocławia i innych miast przedefilował ze sztandarami wzdłuż ulicy Nowego Światu do Alei Jerozolimskich i w dół na Wybrzeże Kościuszkowskie. Tam pokłonił się Wiśle i dokonał uroczystych zaślubin z polską rzeką. Pochód robił wielkie wrażenie, bo na sztandarach wyhaftowane były od lat nie wymieniane polskie nazwy miast i wiosek od dawna znajdujące się pod niemieckim panowaniem.

PIĘĆ PRAWD POLAKA

Podstawę ideową działalności Związku Polaków w Niemczech stanowiło 5 prawd Polaka, uchwalonych przez Kongres ZPwN zwołany w dniu 6 marca 1938 r. – w 15 rocznicę działalności. Kongres odbył się w największej sali teatralnej Berlina. Zgromadził pięć tysięcy delegatów ze wszystkich pięciu Dzielnic. Wielu przybyło w strojach ludowych. Obrady otworzył Prezes Związku ks. Bolesław Domański intonując pieśń Rodła: „…Jesteśmy Polakami i tego żadna moc nie zmieni. Bóg z nami, sprawa z nami, Bóg nam wiarą rozpłomienił. Rodło królewskie mamy! Jesteśmy Polakami”. Gdy przemówił opolski działacz – Arka Bożek – sala zatrzęsła się od oklasków: „…Nie chcemy płakać i lamentować, ale dumnie głowę w górę dźwigać. Dumni jesteśmy z tego, że my właśnie jesteśmy tymi, którzy mamy całemu światu możność wciąż na nowo pokazywać, ze naród polski, jak zawsze był, tak nadal jest narodem ofiarnym dla swych ideałów”. Następnie, kierownik Naczelny Związku – dr Jan Kaczmarek uroczyście wygłosił słynne 5 Prawd Polaków: 1. Jesteśmy Polakami!, 2. Wiara ojców naszych jest Wiarą naszych dzieci!, 3. Polak Polakowi Bratem!, 4. Co dzień Polak Narodowi służy!, 5. Polska jest Matką naszą – O Matce nie wolno mówić źle! W tych pięciu zdaniach zawarta była mądrość i miłość jaką kierowali się w życiu osobistym i publicznym Polacy spod znaku Rodła. Za swoją  polskość już wkrótce musieli zapłacić podczas II wojny światowej.

Wraz z wybuchem II wojny światowej ZPwN został zdelegalizowany przez rząd III Rzeszy. Większość jego działaczy dotknęły represje. Część z nich rozstrzelano, a ok. 1200 uwięziono w obozach koncentracyjnych. W 1945 r. ZPwN wznowił swoją działalność na terenach zachodnich Niemiec. W 1950 r. został zarejestrowany we Frankfurcie nad Menem (do 1956 r.) następnie w Bochum, gdzie mieści się jego centrala do tej pory. Organizacja ta posiada swoje oddziały w wielu miastach: Hamburgu, Berlinie, Norymberdze itd. , ale wiedza o ich działalności prawie nie dociera do Polski. Nie słyszy się o kontaktach macierzy ze społecznością Polonii. Nazwa organizacji i symbol Rodła został ten sam, ale zaniknął duch polskiego patriotyzmu i walki o polską tożsamość. Miejmy nadzieje, że kiedyś  symbol Rodła zjednoczy rozproszone środowisko Polaków Niemczech i stworzy poważną reprezentację do rozmów z niemieckim rządem. Niezrozumiałym, wręcz skandalicznym jest fakt, że w Niemczech uchylono po wojnie wszystkie ustawy faszystowskie, poza jedną – tą odbierającą Polakom prawa mniejszości. Rozporządzenie delegalizujące wszystkie organizacje polonijne wydał w dniu 27 kwietnia 1940 r. szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego III Rzeszy Herman Goering. Próby anulowania tego rozporządzenia podejmowane przez pojedyncze osoby, dotąd nie przyniosły efektów. W sierpniu ubiegłego roku adwokat Stefan Hambura przekazał Angeli Merkel list z wnioskiem o anulowanie rozporządzenia Goeringa. Temat ten nie znalazł uznania w polskich mediach. Nie podjęto w tej sprawie publicznej dyskusji. Większość Polaków nie ma pojęcia, że nasz zachodni sąsiad drwi sobie z nas podtrzymując hitlerowskie decyzje. Zainteresowaniem władz i mediów cieszą się natomiast sprawy związane z mniejszością niemiecką w Polsce. Im nie może się stać żadna krzywda. Niedawno utworzono nowy etat przy Marszałku Województwa Opolskiego powołując doradcę do spraw mniejszości niemieckiej. O losach Powstańców Śląskich i Rodłakach mówi się rzadko. W Opolu dzieje się to raz w roku, kiedy Ratusz zaprasza na skromne uroczystość, na indywidualne zaproszenia, potomków Rodłaków. W styczniu i w lutym tego roku odbyły są w Berlinie i Warszawie międzyrządowe spotkania w sprawie m.in. realizacji traktatu polsko-niemieckiego i odszkodowań za skonfiskowane mienie Rodłaków. Już wiemy jaki był ich finał, a dziennikarze znowu uznali ten temat za mało ważny dla Polski. Dlatego spotkajmy się wszyscy 2 maja w Opolu na I Opolskim Marszu Niepodległości i przypomnijmy sobie jeszcze raz wciąż aktualne Prawdy Polaków!

Autor: Marcin Keller (za „Aspekt Polski”)

Komentarze są zamknięte