Kartka z kalendarza: dziś mija 62. rocznica śmierci majora „Zapory”

Niezależna Gazeta Obywatelska

Major Hieronim Dekutowski „Zapora” urodził się 24 września 1918 r. w Dzikowie (ob. dzielnica Tarnobrzega). Harcerz, uczestnik kampanii wrześniowej, cichociemny zrzucony do Polski 17 września 1943 r. Legendarny dowódca oddziałów partyzanckich AK, DSZ i Zrzeszenia WiN. W czasie okupacji niemieckiej dowodził 4 kampanią 9 pp Armii Krajowej w Inspektoracie Zamość. W styczniu 1944 r. mianowany szefem KEDYWU w Inspektoracie Lublin-Puławy. Dowodził oddziałem partyzanckim liczącym ok. 200 żołnierzy.

Po wejściu na Lubelszczyznę oddziałów Armii Czerwonej, stworzył oddział samoobrony, który dokonał wielu udanych akcji przeciwko organom władzy komunistycznej. W partyzanckich kryjówkach przechowywał i uratował wielu Żydów ściganych przez Niemców, przeprowadził też wiele akcji likwidowania konfidentów. Następnie objął dowództwo skadrowanej 4. kompanii w 9. Pułku Piechoty Legionów AK w Inspektoracie Rejonowym AK „Zamość”. Atakował uzbrojone wsie niemieckich osadników, walczył z wojskiem, likwidował niemieckich konfidentów, pomagał ukrywającym się Żydom, zwalczał bandytyzm. Wiosną 1945 r. dowodził licznymi akcjami rozbijania posterunków MO i UB oraz likwidacji funkcjonariuszy aparatu władzy. Od kwietnia do czerwca jego oddział, który liczył ponad 300 żołnierzy w 9 grupach bojowych, dokonał słynnego rajdu, wykonując kilku brawurowych akcji 12 września 1947 r. wydał ostatni rozkaz. Miał zamiar wyjechać na Zachód.

16 września katowicka UB aresztowała go w punkcie przerzutowym w Nysie. Jednym z agentów, który doprowadził do aresztowania „Zapory” i jego ludzi był jego zastępca Stanisław Wnuk „Opal”. Został przewieziony do mokotowskiego więzienia w Warszawie. Do 1 czerwca 1948 r. przechodził okrutne śledztwo. Na śmierć skazał go są pod przewodnictwem Jerzego Badeckiego, który skazał na śmierć m.in. Pileckiego. Karę śmierci wykonano 7 marca 1949 r. W tym dniu stracono też 6 jego byłych podkomendnych. W chwili śmierci, pomimo tego, że miał tylko 30 lat, wyglądał jak starzec z siwymi włosami, wybitymi zębami, połamanymi rękami, nosem i żebrami oraz zerwanymi paznokciami. Jego ostatnie słowa brzmiały: „Przyjdzie zwycięstwo! Jeszcze Polska nie zginęła!„. Do dziś nie są znane miejsca pochówku „Zapory” i jego ludzi. 15 listopada 2007 r. Prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie Hieronima Dekutowskiego Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.

 Oprac. TK

  1. | ID: e2389377 | #1

    Widzisz Tomek to jest historia na ekrany..Spróbuj namówić żyrandolowego pogromcę „barów mlecznych” by objął patronatem taką produkcję ..
    Ba może jeszcze spowoduj by to wyświetlono w „Multikinie” ..

    No tak dość fantastyki jak na jeden raz ..

    Natomiast „Janek Wiśniewski padł” ..poza tym wcale nie nazywał się Janek Wiśniewski a Zbyszek Godlewski ..ale to już inna historia ..

  2. | ID: 4200e20b | #2
Komentarze są zamknięte