Będzie wniosek do Morawieckiego i Ziobry ws. budowy więzienia w Brzegu

Zastępca Naczelnego

Prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu Paweł Grabowski poseł Kukiz’15 zwróci się z wnioskiem do premiera i ministra sprawiedliwości, by rząd jeszcze raz przyjrzał się sprawie budowy nowego zakładu karnego w Brzegu na Opolszczyźnie. Część mieszkańców Brzegu jest przeciwna planowanej inwestycji. Tymczasem próby przeprowadzenia referendum spełzły na niczym.Poseł Kukiz’15 chce, by rząd uwzględnił protest mieszkańców i jeszcze raz przeanalizował, czy Brzeg jest najlepszym miejscem na powstanie nowego zakładu karnego W zeszłym tygodniu brzescy radni nie zgodzili się na przeprowadzenie referendum ws. budowy nowego więzienia. Wcześniej mieszkańcy zebrali prawie 3,5 tys. podpisów pod petycją o referendum. Z przyczyn formalnych ich wniosek został jednak odrzucony.
– Szykuję wniosek do premiera Morawieckiego i ministra Ziobry, aby zreflektowali się i zwrócili uwagę na narastający problem, który do tej pory był tchórzowsko zamiatany pod dywan. Niestety takie zachowanie nie powoduje zniknięcia problemu – mówi Paweł Grabowski, poseł Kukiz’15.

– Niech rząd przeanalizuje, czy ten projekt jest najlepszym z możliwych, czy konfliktowanie mieszkańców i iście w zaparte, jest najlepszym sposobem realizowania zadań rządowych? Nie wydaje się racjonalnym takie rozwiązanie, w którym próbuje się na siłę uszczęśliwić mieszkańców, lokując im zakład karny w mieście, podczas gdy w Polsce jest cała masa terenów, na których można lokalizować tego typu inwestycje, poza granicami miast – dodaje.

Temat referendum przepadł
Sprawa dotyczy budowy nowego zakładu karnego w Brzegu. Część mieszkańców nie chce, by więzienie powstało w pobliżu ich domów. Dlatego też proponowano, by wszyscy mieli szansę wypowiedzieć się w referendum.

Pod petycją o przeprowadzenie referendum mieszkańcy zebrali blisko 3,5 tysiąca podpisów. Ich wniosek został jednak z przyczyny formalnych odrzucony przez radnych, bo specjalna komisja uznała, że spośród prawie 3,5 tys. podpisów tylko 700 jest ważnych.

W wielu miejscach na liście mieszkańcy nie wpisali miejscowości, brakowało też imienia i nazwiska pełnomocnika komitetu referendalnego. W dodatku około 200 podpisów złożyły osoby, które nie są mieszkańcami Brzegu, tylko sąsiednich wsi.

W zeszłym tygodniu temat przeprowadzenia referendum w Brzegu został ostatecznie przekreślony, bo wniosek grupy radnych w tej sprawie został odrzucony większością głosów.

– Wszyscy radni, którzy odmówili mieszkańcom głosu, zachowali się tak, jakby napluli im w twarz i negowali zasady demokracji. Ta decyzja potwierdza jedynie, że władza ma coś do ukrycia i ma nieczyste intencje – mówił już w zeszłym tygodniu Paweł Grabowski, który był inicjatorem zbiórki podpisów ws. referendum i do końca miał nadzieję, że radni zgodzą się na referendum. Stało się jednak inaczej.

Rząd nie chce widzieć problemu?
– Podczas swojej ostatniej wizyty w Opolu premier Morawiecki powiedział, że nie znał skali oraz wagi tego problemu i tych kontrowersji. Dziwi mnie to, bo wydawał się świetnie poinformowany o tym projekcie – tłumaczy Paweł Grabowski.

Jak przekonuje poseł Kukiz’15, w piśmie do jednego z mieszkańców, ministerstwo sprawiedliwości informuje, że jak dotąd nie odnotowano żadnych protestów ze strony mieszkańców w związku z planowaną budową więzienia.

– Ja sam osobiście wręczałem panu ministrowi Ziobrze petycję z około dwoma tysiącami podpisów mieszkańców w tej sprawie – zaznacza Paweł Grabowski.

Zgodnie z planem inwestycja ma kosztować pół miliarda złotych. Nowe więzienie mogłoby przyjąć do półtora tysiąca osadzonych. W ocenie burmistrza Brzegu inwestycja jest szansą dla miasta, bo może zwiększyć aktywność lokalnych firm. Część mieszkańców nie chce jednak, by więzienie powstało w pobliżu ich domów.

PAP

Komentarze są zamknięte