To nie był temat dla NGO

Niezależna Gazeta Obywatelska

Minęło kilkanaście dni od ostatniej publikacji na temat Pani Elżbiety, służącej w tak trudnych misjach wojskowych w Iraku i Afganistanie. Tekst powstał od początku bez mojej autoryzacji. Początkowo wydawało się, że tekst miał opisywać konsekwencje pracy na misjach wojskowej. Miał opisywać zjawisko braku czasu dla rodziny, trudności z powrotem do życie codziennego po misji wojskowej.

Niestety bohaterowie tekstu choć nie podani z nazwiska szybko zostali namierzeni przez komentatorów. Dziś wiem, że tekst był jednostronny i niepotrzebny oraz inspirowany przez jedną ze stron. Niezgodny z linią redakcji, która nie zajmuje się prywatnymi sprawami już byłych małżonków i ich rozwlekaniem na łamach prasy. Zresztą zadałem sobie pytanie czy sam chciałbym być tematem zainteresowania gazety w opisywaniu spraw rodzinnych?

Dla mnie małżeństwo to sakrament święty i powinniśmy apelować o jedność i zgodność, a nie wynosić spraw prywatnych na forum publiczne. Od rozdrapywania ran, wolimy zachęcać do skorzystania z mediacji, tak ostatnio popularnych w sprawach rodzinnych. Pozytywne praktyki z tym związane mogą być tematem zainteresowania naszej redakcji.
Szukanie sensacji na gruzach tragedii rodzinnych to nie temat dla NGO. Przepraszam osoby, które bezpośrednio odczuły negatywne skutki artykułów oraz najbliższych zwłaszcza wspólnych dzieci z obu stron. Tym oświadczeniem chcę zakończyć temat oraz dalsze ich komentowanie na NGO. Liczymy, że kiedyś strony w zgodzie zasiądą  przy wspólnym stole. Wszak zgoda buduje, a niezgoda rujnuje jak pisał Aleksander Fredro.
Tomasz Kwiatek
Redaktor naczelny NGOpole.pl
Komentarze są zamknięte