Adam Słomka: Smutno i straszno, czyli lewacka dezinformacja …

Redaktor
Fot. KPN-NIEZŁOMNI

Fot. KPN-NIEZŁOMNI

Różnicowanie przez część mediów zbrodniczego charakteru systemów totalitarnych szkodzi. W mediach sprzyjających Platformie czy Nowoczesnej trwa festiwal dezinformacji. Po pierwsze, kwestia funkcjonowania Obozu Narodowo – Radykalnego i Młodzieży Wszechopolskiej, co ma mieć związki z faszyzmem. Każdy student politologii wie, że polski obóz narodowy powstał na przełomie XIX i XX i nie tylko swój program przedstawił wcześniej niż Hitler ale i Mussolini.

Programy narodowe były i są obecne na scenie politycznej i dotyczą wielu narodów, w tym żydowskiego ruchu Bejtar. Gdyby zgodnie z opiniami lewaków uznawać dziś działające stronnictwa narodowe za faszystowskie to władze Izraela i to państwo doświadczone holokaustem nie upamiętniałyby Włodzimierza Żabotyńskiego ani Josepha Trumpeldora. We Włoszech Bejtar miał wsparcie Mussoliniego i faszystowskich Włochów – organizacja współpracowała m.in. z młodzieżową organizacją Balilla (pisownia oryginalna):

(…) Tak jak promienie słońca płoszą szpetne sny, tak umiał Mussolini wypędzić z serc włoskich, zmorę komunizmu. Wziął na siebie zadanie zaszczepienia w młode serca uczucia miłości ojczyzny, i dumnych myśli związanych z tym celem. (…) Brit Trumpeldor jest również owocem narodowej rewolucji duchowej, skierowanej przeciw czerwonej chorobie, która osłabia siły witalne społeczeństwa żydowskiego i usiłuje sparaliżować jego energję wyzwoleńczą, wiążąc złudnie jego przyszłość z mirażami możliwości bytu w zrewolucjonizowanej djasporze. (…)”1.

Skoro kwestie ruchów narodowych byłyby tak proste, jak tego chcą media lewicowe, to czy Kneset 23 marca 2005 wydałby specjalną uchwałę upamiętniającą Żabotyńskiego? Czy izraelskie kluby sportowe obierałyby nazwy promujące faszyzm, np. Beitar Jerozolima?

Zatem oskarżanie ONR czy Młodzieży Wszechpolskiej o faszyzowanie jest tylko lewicową propagandą. Dosyć podobnie jest z lansowaniem tezy, że polskie organizacje narodowe są prorosyjskie i antyukraińskie, gdy tymczasem sam Roman Dmowski w „Naszym Patriotyźmie” (1893) pisał, że

(…) Rząd rosyjski rozmaitymi czasy rozmaicie usprawiedliwiał swoje gwałty na Polsce. Dowodząc, że ziemie litewskie i ruskie stanowią odwieczną jedność z moskiewskim rdzeniem państwa carów, dziką działalność swą w tych ziemiach nazywał wyzwalaniem swego ludu z pod jarzma polskiego. (…) Wieszanie i masowe wysyłanie na Sybir najlepszych sił społeczeństwa polskiego nazywało się uzdrawianiem narodu z chorobliwych marzeń, gwałty na unitach – przyjmowaniem na łono swego kościoła braci, których niegdyś przemoce oderwano i którzy teraz dobrowolnie powracają. Do ostatnich jeszcze czasów słyszeliśmy, że rząd rosyjski nic nie ma przeciw pomyślnemu rozwojowi narodowości polskiej, że chodzi mu tylko o zachowanie w całości granic państwa, o wytępienie dążności separacyjnych”.

Dla lewaków nie ma nawet różnic między obozem niepodległościowym i narodowym. Tymczasem narodowcy na pierwszym planie kładli narodowość, a niepodległościowcy państwowość. Dla piewców PO, Nowoczesnej, Gazety Wyborczej i innych najwyraźniej można wszystkich wrzucić do jednego worka … Tymczasem niepodległościowcy pamiętają i doceniają wezwania do walki z agresją bolszewicką posła na Sejm Ustawodawczy oraz I,II i III kadencji II RP Izaaka Grünbauma – późniejszego sygnatariusza niepodległości Izraela czy udział Żydów w Legionach!

Agentura?

Rozlało się rzekomo mleko. Sędzia Trybunału Konstytucyjnego Mariusz Muszyński w latach 90-tych XX wieku miał służyć w wywiadzie. Trzeba podkreślić, że sędzia Muszyński został wybrany głosami PiS i Kukiz’15 w grudniu 2015 roku i do orzekania w TK do dziś nie dopuszcza go prezes Andrzej Rzepliński. Warto zauważyć, że nawet gdyby sędzia Muszyński pracował w wywiadzie to miało to miejsce po 1991 roku czyli po realnej zmianie związanej z pierwszymi wolnymi wyborami z 1991 roku. Za to prezes Rzepliński od końca lat 70. był II sekretarzem POP PZPR w Instytucie Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji UW oraz członkiem PZPR. Sędzia Muszyński do PZPR nie należał i jej nie wyzyskiwał. Andrzejowi Rzeplińskiemu nie przeszkadzają za to obchody „30-lecia” Trybunału z udziałem Leonarda Łukaszuka, od 1953 r. funkcjonariusz bezpieki, pierwszy wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego z 1986 r. Przed jego działalnością, jeszcze w latach 80-tych przestrzegało Radio „Wolna Europa”. Rzeplińskiemu nie przeszkadzało też, że członek „apolitycznej” Komisji Weneckiej Hanna Suchocka jako poseł na Sejm PRL nie głosowała przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego, ani jej praca doktorska promująca wyższość konstytucji PRL nad konstytucjami II RP. Nic nie wiadomo o tym, aby sędzia Muszyński był donosicielem, funkcjonariuszem służb specjalnych PRL, a zatem jego praca dla UOP czy Agencji Wywiadu nie może być oceniana negatywnie, a wręcz pro-państwowo! Dokładnie odwrotnie do postawy Andrzeja Rzeplińskiego, który z funkcji prezesa TK uczynił pośmiewisko, trybunę dla swoich poglądów politycznych i recenzenta wyników wyborów powszechnych!

Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf nie ustępuje swojemu koledze Andrzejowi Rzeplińskiemu. Oto ponownie domaga się od ministra Mariusza Błaszczaka, aby ten nasłał na protestacyjne miasteczko namiotowe pod SN „nowe ZOMO”. Pani Gersdorf nie przeszkadza śledztwo IPN z inicjatywy KPN-NIEZŁOMNI w sprawie udziału członka Kolegium Sądu Najwyższego – sędziego SN Mariana Bulińskiego w skazaniu opozycjonisty na bezwarunkowe 3 lata więzienia za 7 ulotek w czasach PRL. Prezes przeszkadza protest obywateli w związku z art. 2, 19 i 182 Konstytucji RP, bo psuje jej „komfort”. W gmachu SN wiszą portrety pierwszych prezesów Sądu Najwyższego PRL zestawione z tymi, z czasów II i III RP, którzy wiedzieli czym jest służba dla państwa. Instytut Pamięci Narodowej w trzeciej partii dokumentów zabezpieczonych w wilii komunistycznego zbrodniarza Czesława Kiszczaka ujawnił czołobitny list ostatniego pierwszego prezesa Sądu Najwyższego PRL Adama Łopatki do „człowieka honoru” Gazety Wyborczej, vide: list z podziękowaniem pierwszego prezesa sądu najwyższego PRL Adama Łopatki skierowany do gen. broni Czesława Kiszczaka z dnia 30-05-1987 r., 1 str.; sygn. IPN BU 3333/36.

Powstaje pytanie, czy na przykład na podobnej ścianie pamięci w niemieckim Federalnym Trybunale Sprawiedliwości (niem. Bundesgerichtshof, BGH) wisi portret ostatniego prezesa Sądu Najwyższego III Rzeszy (niem. Reichsgericht) Erwina Bumke? Jeśli nie – a w to akurat nie mam powodu wątpić – to dla Niemców jest czymś oczywistym, że nie należy chwalić się nazistowskimi zbrodniarzami.

Generał Zbigniew Ścibor – Rylski nie może być lustrowany, albowiem udział lustrowanego w procesie według biegłych jest „przeciwwskazany”. Ten żołnierz i bohater czasów okupacji 1939-45, w latach 2004-2014 r. sekretarz Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari nie odpowie za 34 pisemne donosy. Lewackie media kreują następnego „pogodnego staruszka”, w sytuacji gdy generał Zbigniew Ścibor – Rylski jeszcze w 2015 roku miał tyle sił, aby znaleźć się w komitecie honorowym Bronisława Komorowskiego. Wbrew narracji części apologetów, generał Zbigniew Ścibor – Rylski może aspirować najwyżej do roli nowego Józefa Zajączka, upamiętnionego na Łuku Tryumfalnym w Paryżu. To, że ktoś przez część swojego życiorysu zachowuje się patriotycznie nie może być oderwane od tych fragmentów, które są mroczne.

Podsumowując jest smutno i straszno. Według Gazety Wyborczej i części opozycji mamy problem z faszystami, agenturą w TK i warcholski protest pod gmachem Sądu Najwyższego wymagający wysłania „nowego ZOMO” przeciwko protestującym. Wypisz – wymaluj postępowanie Bronisława Komorowskiego opisane przez niego samego w jego książce „Zwykły polski los”, gdy nasyłał w imieniu rządy Mazowieckiego ZOMO na kolegów z opozycji PRL, bo domagali się likwidacji baz Armii Czerwonej. Nawyki, dezinformacja, lewacka wizja świata, w której ich „dobra strona mocy” zwycięża ciemnogród, tradycję, wiarę, państwa … podnosi hydrzy łeb i wieko trumny SLD oraz tych, którzy wysługują się Rosji czy swój interes biorą za interes Państwa Polskiego.

Adam Słomka

Przewodniczący KPN-NIEZŁOMNI,
poseł na Sejm RP I,II,III kadencji

1 „Trybuna Betaru”, Balilla i Brit Trumpeldor, Nr. 16

Komentarze są zamknięte