Wczoraj byłem na krakowskiej promocji książki redaktora Artura Dmochowskiego pt. „Jak wygrać wybory”. W trakcie dyskusji Autor promowanej książki mówił między innymi o tym, jak łatwo można pogrzebać kampanię wyborczą, a za przykład podał happening PiS-u przed siedzibą TVP odbyty na kilka godzin przed debatą prezydencką Kaczyński vs. Komorowski, kiedy to przebrani za dzieci kwiaty ówcześni posłowie PiS Elżbieta Jakubiak, Paweł Poncyliusz i Marek Migalski odśpiewali przed siedzibą TVP kultowy protest song Johna Lennona „All we are saying is give peace a chance”.
Autor promowanej książki napomknął także, cytuję z pamięci, że „niektórzy dziennikarze nawet twierdzą, iż była to „prowokacja wymierzona w Jarosława Kaczyńskiego”, ale nie wiadomo czy to prawda.
Otóż tego rodzaju dziennikarskie dywagacje pozwolę sobie skwitować słynnymi słowami śp. księdza Józefa Tischnera, że: „góralska teoria poznania mówi, iż są trzy prawdy: święta prowda, tyż prowda i gówno prowda”, a tego rodzaju medialne ploteczki moja śp. Mama puentowała powiedzonkiem: „srali muszki do pietruszki, idzie wiosna, będzie lepiej trawka rosła”.
A teraz, dla porządku, opowiem jak to rzeczywiście było.
Otóż pod koniec kampanii prezydenckiej 2010 słuchając muzyki na YouTube natrafiłem na kultowy song Johna Lennona „All we are saying is give peace a chcnce” ().
I wtedy wpadł mi do głowy pomysł, że przecież angielskie „peace” czyta się „pis”. Więc w najlepszej wierze, wiedziony najszczerszą chęcią pomocy Jarosławowi Kaczyńskiemu w wyborczej potyczce z Bronisławem Komorowskim wklepałem „na rybkę” do Google hasło „Sztab wyborczy PiS”.
I ku mojemu zdziwieniu wyskoczył mi adres e-mailowy ówczesnego „Sztabu Wyborczego Kandydata na Urząd Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Jarosława Kaczyńskiego”, któremu wtedy przewodzili Joanna Kluzik – Rostkowska i Paweł Poncyliusz (nota bene myślę, że wtedy nie ja jeden zawierzyłem bez reszty wyrodnej Kluzikowej, która później zdradziła PIS by się na chłodno oddać Platformie, ale to odrębny temat).
Napisałem tedy do nich e-mail, że przyszedł mi do głowy pomysł by młodzi ludzie przebrali się kolorowo za „dzieci kwiaty” i wykorzystali nośny song Lennona w happeningu pod hasłem „All we are saying is give peace (PIS) a chance”.
Za trzy dni dostałem ze sztabu e-mailowe podziękowanie za mój pomysł z pełną dumy informacją od sztabowców, że „został on wykorzystany przed niedzielną debatą Kaczyński vs. Komorowski, a zorganizowany przez nich happening przebił się w mediach”. A żeby nie być posądzonym, że zmyślam, kopię tego podziękowania zamieszczam w galerii fotografii nad notką.
Niestety nie przyszło mi wtedy do głowy, że oni zechcą ten happening zorganizować i odegrać sami, bez pomocy stosownych fachowców. W efekcie Poncyliusz z Migalskim i podrygującą pokracznie Elżbietą Jakubiak fałszując niemiłosiernie i rzępoląc na rozstrojonej gitarze „wyśpiewali” przed telewizyjnymi kamerami łatwe do obśmiania widowisko, z którego migawki pokazały w wiadomościach nawet BBC i CNN.
A czujny „Fakt” wykorzystał oczywiście tę okazję i opublikował zdjęcia wraz ze „stosownym” komentarzem (patrz: http://www.fakt.pl/Migalski-Jakubiak-i-Poncyliusz-to-hiPISi-,artykuly,75796,1.html).
A przecież w notce pt. „Dziesięć grzechów partii Jarosława Kaczyńskiego” napisałem wyraźnie, cytuję:
„Po piąte – nie wstydź się korzystać z pomocy fachowców
Często się słyszy, że znowu pan prezes bądź któryś z posłów Prawa i Sprawiedliwości dał się sprowokować pijarowcom Platformy. Ktoś powie, że przecież ci ludzie są tak zaszczuci przez media prorządowe, iż nie ma się co dziwić, że czasem popełniają błędy.
Otóż jest się czemu dziwić i wciąż nie mogę zrozumieć dlaczego PiS nie chce korzystać z pomocy fachowców, którzy by ich odpowiednio przeszkolili jak unikać wpadek. Bo obecna polityka to bezpardonowa walka, w której liczy się każde potknięcie. I naiwne są chełpliwe wypowiedzi prominentów PIS, że sobie ze wszystkim poradzą sami i nie potrzebują konsultantów, bądź doradców.
Skoro Adam Małysz, Justyna Kowalczyk i Agnieszka Radwańska nie wstydzą się korzystać z porad psychologów i medialnych doradców, to niby dlaczego z takich samych usług nie mieliby skorzystać zadziorny Jarosław Kaczyński, działający na ludzi jak płachta na byka Adam Hofman, pyskata Krystyna Pawłowicz, monotematyczny Mariusz Błaszczak, czy wiecznie senna Beata Szydło??? Tak. Tak. Nie ma się czego wstydzić, ludzie są tylko ludźmi. Nie każdy polityk potrafi sobie sam poradzić z kutymi na cztery kopyta dziennikarzami i nie każdy z nich wie, jak unikać wpadek. Dlatego trzeba wygrzebać fundusze i zatrudnić profesjonalistów. A zaręczam, że inwestycja się zwróci z przysłowiową nawiązką…”, koniec cytatu.
Notkę tę piszę by odkłamać dziennikarskie plotki, a także ku konstruktywnej przestrodze dla Prawa i Sprawiedliwości, że często o wyniku wyborów decyduje z pozoru niewinna wpadka w ostatnich godzinach choćby nie wiem, jak mozolnej i długiej kampanii wyborczej.
Post Scriptum
Jak w roku 2010 „sprzedawałem” mój pomysł sztabowi Jarosława Kaczyńskiego chodziło mi o to, by kultowy song Lennona „All we are saying is give PiS a chance” zapisał się w podświadomości potencjalnego wyborcy jako hasło: „trzeba dać PIS-owi szansę. Być może sobie nadto schlebiam, ale coś mi się widzi, że ten pomysł zerżnęli wykonawcy klipu „10 lat świetlnych – 10 lat w Unii Europejskiej (patrz: ), w którym wykorzystano nośny i wpadający w ucho przebój zespołu The Beatles „Hey Jude”. Tyle, że niestety muszę sprawiedliwie przyznać, iż ten klip robili profesjonaliści, jak się okazało nie bacząc na koszta.
Krzysztof Pasierbiewicz
Zbliżają się wybory warto przeczytać i posłuchać co Pan prof.Kieżun mówi o 22 -letnich rządach liberalno-lewicowych po 1989 r.
http://wpolityce.pl/polityka/166366-prof-witold-kiezun-praktycznie-rzecz-biorac-nie-jestesmy-u-siebie-jestesmy-w-kieszeni-kapitalu-zagranicznego-smutno-mi-ze-umieram-nie-w-tej-polsce-o-ktora-walczylem-zobacz-wideo
Pan profesor mówi wprost ,że zmianę tej kolonialnej sytuacji Polski może dokonać tylko zmiana rządzących obecnie Polską !!!!!!!!
Kopiujcie, udostępniajcie i przesyłajcie do wszystkich, wszędzie tak gdzie tylko możecie.
Niech każdy zobaczy jacy oszuści nami rządzą i nadal chcą rządzić.
CZY PAN SENATOR PIECHA NADAL PRZEBYWA NA URLOPIE ZA GRANICĄ? PANIE SENATORZE PIECHA : OFIARA PRZESTĘPSTWA I ZBRODNI GZE S.A.( Prezesów i Dyrektorów GZE S.A. – Vattenfall – oszustów, zbrodniarzy, złodzieji, katów i oprawców ), a także rządu RP – Premiera Jerzego Buzka, Ministrów Skarbu Państwa oraz skorumpowanych sędziów i prokuratorów – przestępców)nadal czeka na kontakt i pomoc!!!! ! Panie Senatorze Piecha KIEDY WRÓCI PAN Z ZESZŁOROCZNEGO URLOPU???????
Wodzisław Śląski, dnia 7.04.2014r.
Małgorzata – Ewa Piszczek
Biuro Senatorskie
ul. Sobieskiego 1
44 -200 Rybnik
Pan Senator Bolesław Grzegorz Piecha
Skarga.
Dotyczy: wyznaczenia daty spotkania z Panem Senatorem Bolesławem Piechą zgodnie z danym przyrzeczeniem pracowników Biura Senatorskiego z dnia 5 września 2013r., ponieważ Senator Piecha odpoczywa urlopie za granicą.
Do dnia dzisiejszego czekam – nikt z Biura Senatorskiego z Rybnika nie skontaktował się ze mną i nie ustalił mojego spotkania z Panem Senatorem Bolesławem Piechą. Przekazuję, że w końcu lipca 20013r. wiele razy dzwoniłam do Waszego biura, ponieważ muszę koniecznie spotkać się z Panem Senatorem Bolesławem Piechą w sprawie bezprawnego rażącego łamania prawa przez skorumpowanych prokuratorów i sędziów – przestępców w Polsce. Po wykonaniu licznych telefonów zostałam umówiona na spotkanie z prawnikiem Biura Senatorskiego Panem Markiem Kaczyńskim godzinie 1720, bo Senator Piecha wypoczywa na urlopie za granicą. Rozmawiałam z Panem Markiem Kaczyńskim i z tego spotkania wyszłam bardzo niezadowolona – nie otrzymałam żadnej pomocy oraz wsparcia, bo w/w prawnik powiedział mi że nie zna prawa europejskiego i międzynarodowego. Zażądałam od prawnika Marka Kaczyńskiego i pracowników biura aby umówili mnie na spotkanie z Panem Senatorem Piechą – niezwłocznie po jego powrocie z zagranicznych wczasów, bo nie uzyskałam w mojej sprawie żadnej pomocy i wsparcia.
Czy Pan Senator Bolesław Piecha nadal urlopuje – za granicą na wczasach, bo do dnia dzisiejszego nikt z biura senatorskiego nie umówił mnie na spotkanie z nim. Nadmienić pragnę, że jestem dyskryminowaną ofiarą bezprawia uprawianego przez rząd RP i dyskryminowaną ofiarą przestępstwa, zbrodni i korupcji Górnośląskiego Zakładu Elektroenergetycznego S.A. – Koncernu Vattenfall (państwa Szwecja) – pozbawioną minimalnych, elementarnych praw w Rzeczpospolitej Polskiej od 2003r. do nadal.
Ze względu na ważność i doniosłość sprawy proszę o załatwienie mojej skargi.
Kopiujcie, udostępniajcie i przesyłajcie do wszystkich, wszędzie tak gdzie tylko możecie.
Niech każdy zobaczy jacy oszuści nami rządzą i nadal chcą rządzić.
http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/3375031,slaska-lista-pis-do-europarlamentu-piecha-jedynka-pis,id,t.html