Nie, nie chodzi o chamskie zachowanie pasażerów, które często określa się tytułowym słowem. Tym razem w busie naprawdę jechało bydło.
Pojazd skontrolowali na krajowej siódemce koło Miechowa inspektorzy transportu drogowego. Dopuszczalna masa busa nie może przekraczać 3,5 tony. Samochód z ładunkiem ważył jednak o 4 tony więcej. Kierowca przewoził w nim 8 sztuk bydła. Dodatkowo nie miał przy sobie prawa jazdy”
– czytamy na stronie internetowej Radia Kraków.
Kierujący został oczywiście ukarany mandatem, a na miejsce wezwano powiatowego lekarza weterynarii, który nakazał przeładunek zwierząt na większy pojazd.
Firma przewozowa odpowie za naruszenie dobrostanu zwierząt, chociaż nie poskarżyły się one ani policjantom, ani inspektorowi na ciasnotę w busie.
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju