Prominentny działacz Platformy Obywatelskiej Rafał Grupiński jest kolejny na długiej liście polityków, którzy nie wiedząc, że są nagrywani, beztrosko ujawniają to, co naprawdę myślą.
Podczas sobotniego marszu Koalicji Europejskiej zapytany przez jednego z uczestników imprezy, jak to będzie ze związkami partnerskimi, kiedy obecna opozycja obejmie władzę, szczerze odpowiedział:
Będziemy działać progresywnie, ale po dwudziestym którymś października. My musimy każdy głos odebrać. Stąd dzisiaj nie eksponujemy tego. Może to Rafał (Trzaskowski – JB) mówić w Warszawie, ale my tego nie możemy mówić w Świebodzinie. Tam nas ludzie przepędzą”.
Nie oburza mnie cynizm Grupińskiego, bo jest on przecież rasowym politykiem, musi więc mówić co innego publicznie, co innego zaś prywatnie. Zdumiony jestem natomiast jego niefrasobliwością, która obnażyła dwulicowość ważnego członka PO-KE.
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju