Wedle jednej z najstarszych i najbardziej popularnych zasad dziennikarskich nie ma niczego sensacyjnego, jeżeli pies ugryzie człowieka, na pierwszą stronę nadaje się natomiast informacja o pogryzieniu psa przez człowieka.
A jaką rangę ma wiadomość, że człowiek ugryzł innego przedstawiciela własnego gatunku? Jeżeli zaatakowanym jest policjant, to można byłoby umieścić w tytule dziennikarskiego tekstu psa, oczywiście w cudzysłowie, bo tak powszechnie określa się mundurowego stróża prawa.
Do takiej sytuacji doszło w Chrzanowie, gdzie nietrzeźwy i agresywny pasażer autobusu nie chciał opuścić pojazdu. Kiedy policjanci prowadzili go do radiowozu, szarpał i wyzywał ich, nie reagował na upomnienia, a jednego z mundurowych próbował ugryźć w rękę.
Krewki 21-latek po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty zmuszania przemocą funkcjonariusza publicznego do zaniechania czynności służbowej, naruszenia nietykalności cielesnej policjanta i znieważania go. Grozi mu to wyrok do trzech lat pozbawienia wolności.
Mam nadzieję, że chcący zrobić nietypowy użytek ze swoich zębów mężczyzna został przebadany, bo mógł przecież chorować na wścieklizną, czego poszlaką było jego nienormalne zachowanie.
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju