Dużym echem odbił się na świecie amerykański dramat wojenny z 2006 w reżyserii Edwarda Zwicka, pt. „Krwawy diament”. Główną rolę zagrał w nim Leonardo DiCaprio. Tytuł filmu pochodzi od zjawiska zachodzącego na afrykańskich terenach objętych wojną, gdzie wydobywane diamenty służą do finansowania wojen.
Jak sugeruje telewizja TVN … do Polski może trafiać węgiel z okupowanego przez Federację Rosyjską terytorium Donbasu!
„(…) Na początku stycznia tego roku Ukraińcy poprosili polski rząd o zajęcie się sprawą. – Napisaliśmy notę na adres Ministerstwa Spraw Zagranicznych Polski – tłumaczył Oleh Kazaniszczew z ukraińskiej ambasady. Kilka tygodni później obawy Ukraińców bardzo kategorycznie potwierdził rząd Stanów Zjednoczonych. 26 stycznia, po raz pierwszy w historii wolnej Polski, Amerykanie objęli sankcjami firmę działającą na terytorium naszego kraju. Chodzi o Doncoaltrade (don oznacza Donbas, coal – węgiel, a trade – handel). Właścicielem 60 procent udziałów jest Ołeksandr Melnyczuk, były separatysta i były wiceminister do spraw energii samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej. Melnyczuk razem ze swoim bratem używał kilku firm, by eksportować węgiel z tak zwanej Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej do Rosji i innych krajów. Wśród tych firm znajduje się Doncoaltrade spółka z.o.o (…). Ministerstwo podkreśla natomiast, że jego zdaniem nie ma podstaw prawnych, by ograniczyć import węgla ukradzionego Ukrainie. „Nawet (..) ustalenie, że sprowadzony węgiel pochodzi z Ukrainy, a nie z Rosji nie będzie skutkować innym wymiarem należności celnych, zaś przywóz węgla pochodzącego z Ukrainy nie jest objęty żadnymi zakazami w odróżnieniu od towarów pochodzących z (..) Krymu” – czytamy w odpowiedzi MSZ”
– podał TVN.
To gigantyczny skandal! Trwa walka o to, aby wzmocnić przemysł górniczy w Polsce. Z dużym oporem społecznym spotkała się próba ostatecznej likwidacji KWK „Krupiński”. Jeśli ma się okazać, że na polski rynek sprowadza się węgiel skradziony Ukrainie i bezwiednie finansuje się prorosyjskich separatystów, a równocześnie uparcie chce się trwale likwidować w Polsce kopalnie … to wypada zapytać o zdrowy rozsądek w decyzjach i komentarzach Ministerstwa Energii czy polskiego MSZ”
– mówi NGO były katowicki poseł i lider KPN-NIEZŁOMNI Adam Słomka.
Ja uważam, że powinniśmy dbać przede wszystkim o polskie dobra naturalne. My jesteśmy za reaktywacją KWK „Krupiński”. Jeżeli mamy swoje zasoby to nie powinniśmy sprowadzać węgla, a korzystać z własnych zasobów”
– komentuje NGO szefowa zaangażowanego w ratowanie tej kopalni dąbrowskiego Klubu Gazety Polskiej.
Tymczasem niedawno red. Bartosz Wojsa z „Dziennika Zachodniego” następująco opisywał sytuację KWK „Krupiński”:
(…) Wszystko wskazuje na to, że kopalnia Krupiński w Suszcu pozostanie w Spółce Restrukturyzacji Kopalń, do której trafiła w marcu ubiegłego roku, przekazana przez Jastrzębską Spółkę Węglową celem likwidacji. Brytyjski inwestor Tamar Resources nie może się przebić z ofertą reaktywacji kopalni. Zanika jedna z ostatnich szans na reaktywowanie kopalni Krupiński. (…)W przypadku ponownego otwarcia kopalni Krupiński w Suszcu zatrudnienie w zakładzie miałoby znaleźć ponad 2 tys. osób i 400 podwykonawców. Wszystko wskazuje jednak na to, że plan spali na panewce, bo zdaniem Ministerstwa Energii, inwestor nie jest wiarygodny w swoich zapewnieniach. Głos w sprawie po tygodniach oczekiwań zabrał w rozmowie z nami wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski. – Z analizy finansowej Ministerstwa Energii wynika, że wstrzymanie likwidacji kopalni Krupiński kosztowałoby budżet państwa 250 tysięcy złotych dziennie – mówi wiceminister Tobiszowski”.
Warto przy tym zapytać, jak to się stało, że w polskim sądzie zarejestrowano spółkę Doncoaltrade? Czy zatem Polacy całkiem nieświadomie palą w swoich piecach węglem skradzionym Ukrainie mając wewnętrzne przekonanie, że wspierają polskie górnictwo? Czy zatem, jeśli ktoś kupuje węgiel z Donbasu, to ma świadomość, że współfinansuje wojnę? Jak to w ogóle możliwe w Polsce rządzonej przez obóz Zjednoczonej Prawicy?
Do sprawy wrócimy!
Paweł Czyż & Piotr Galicki/TVN/”Dziennik Zachodni”