Stanowisko działaczy niepodległościowych w sprawie Karola Smoczkiewicza

Niezależna Gazeta Obywatelska

W artykule  Magazynu –  Nowa Trybuna Opolska z dnia 03.03.2023r., opublikowanym z okazji Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, Dariusz Smoczkiewicz w osobliwy sposób, oskarżając o zawiść i niskie pobudki ze strony środowisk opozycji antykomunistycznej w Opolu, nawołuje do kultu osoby jego ojca, Karola Smoczkiewicza,którego postać porównuje do legendarnych przywódców antykomunistycznego podziemia po II wojnie światowej, takich jak „Łupaszka”, „Rój”, „Babinicz”, „Inka”, „Zagończyk”, „Orlik” czy „Bartek”, którzy ponieśli śmierć w walce z sowieckim okupantem lub w męczarniach ubeckich katowni.

    Już w pierwszych, tytułowych, słowach artykułu pisze on, że jego ojciec,  ś.p. Karol Smoczkiewicz, niezłomny bohater, został oczyszczony z zarzutów, gdyż, posądzony o współpracę z UB, okazał się ofiarą konfidenta.

     Wypowiedź D. Smoczkiewicza przenosi ciężar odpowiedzialności za trwającą łatami infamię na działaczy opozycji antykomunistycznej, która nie pokwapiła się zwrócić zasłużone honory jego ojcu. Pada w niej nawet nazwisko ś.p. Anny Walentynowicz, która, w niewyjaśnionych przez autora okolicznościach, miała   „zlinczować” jego ojca. Powinna była, jego zdaniem, jeszcze przed swoją tragiczną śmiercią w katastrofie pod Smoleńskiem, dokonać ekspiacji, ale,  najwyraźniej, w jego przekonaniu, z powodu ślepego zacietrzewienia tego nie uczyniła…

   Niestety, z treści wspomnianego artykułu nie wynika wcale ani jakie fałszywe zarzuty ze strony agenta UB i SB Piotra Króla, dawnego kolegi z partyzanckiego oddziału i życiowego antagonisty, miałyby oczerniać osobę ś.p. Karola Smoczkiewicza, ani w jaki sposób, poza argumentem dotyczącym rodowodu tych pomówień, został on, zgodnie z tezą zawartą w tytule artykułu, oczyszczony.

     Jak się okazuje, w świetle dokumentów IPN, sama odrażająca postać konfidenta Piotra Króla nie wystarcza, by rozwiać wszystkie wątpliwości.

     W nocie biograficznej na temat własnego ojca, opublikowanej na łamach kwartalnika „Wyklęci”, Dariusz Smoczkiewicz sam zaznacza, że w chwili krytycznej, po aresztowaniu w 1945 r., jego ojciec podpisał zobowiązanie do współpracy z UB, przyjmując pseudonim „Zjawin”, ale z niewyjaśnionych powodów pomija jednocześnie w tej nocie okres późniejszego zobowiązania do współpracy z SB w latach 1966-1970 pod pseudonimem „Budrys”, która wg zapisów archiwalnych została zerwana z powodu dekonspiracji Karola Smoczkiewicza jako agenta SB, a nie z jego woli zaniechania współpracy. To bardzo poważna wątpliwość, która przed próbą budowania kultu tej postaci powinna zostać rozwiana….

     Późniejsze działania ś.p. Karola Smoczkiewicza z okresu rewolucji   „Solidarności” oraz stanu wojennego nie nastręczają aż takich problemów, gdyż, jak sam autor pisze, z powodu odsunięcia się od niego środowiska opozycji antykomunistycznej, kontynuował on swoją działalność kombatancką i harcerską, która przybierała jawne, spektakularne i ostentacyjne formy (nawet kolegium do spraw wykroczeń ostatecznie uznało je za legalne), które całkowicie odbiegały od zasad konspiracji stanu wojennego, bodaj poza jedynym wyjątkiem wydania pisemka pt.„Solidarność Narodowa”, co zakończyło się ostatecznie niepowodzeniem.

     Naturalne i zrozumiałe jest dążenie Dariusza Smoczkiewicza do przywrócenia honoru swojemu ojcu, którego losy w powojennej rzeczywistości z całą pewnością nie należały do najłatwiejszych i były mocno pogmatwane – aresztowanie w 1945,r., brutalne śledztwo, podpisanie współpracy, ucieczka i kolejne aresztowanie; pierwsza żona w charakterze TW i syn z pierwszego małżeństwa w roli nieoficjalnego pracownika służb WSW 10 Brygady Sudeckiej im. Armii Czerwonej w Opolu; następnie w latach 1951-1952 próba zorganizowania na terenie Brzegu konspiracji, zakończona prowokacją i aresztowaniem wielu osób oraz wyrokiem 13 lat więzienia dla Karola Smoczkiewicza w 1953 r., zakończonym amnestią w 1956r.

     Niestety, Dariusz Smoczkiewicz nawet nie dotyka tematu wspomnianych dokumentów dotyczących współpracy i nie wyjaśnia wątpliwości. Domaga się natomiast w niezbyt taktowny, a wręcz arogancki, sposób zwrócenia czci i honoru swojemu ojcu, który w obliczu tak poważnych oskarżeń nie poddał się autolustracji za swojego życia.

    Zamiast obrzucać oskarżeniami działaczy podziemia i „Solidarności” oraz domagać się wyniesienia swojego ojca na pomniki, lepiej byłoby, gdyby Dariusz Smoczkiewicz skierował swoje starania o oczyszczenie z wątpliwości dotyczących zarzutów o współpracę z SB na drogę sądową i udowodnił na tej drodze ich bezpodstawność. Nie da się bowiem wszystkich wątpliwości zrzucić na karb działań jego antagonisty i osobistego wroga – współpracownika UB i SB Piotra Króla.

     Wydaje się, że należałoby również wyjaśnić brak zapisów dotyczących jego ojca, Karola Smoczkiewicza, w rejestrze odznaczonych wspomnianym przez autora najwyższym odznaczeniem bojowym –  Virtuti Militari w latach 1939-1945. Figurują tam bowiem jedynie Smoczkiewicz Antoni oraz Smoczkiewicz Hipolit. Żołnierze Armii Krajowej mają swoje bogate archiwalia oraz związki, w tym Światowy Związek  Żołnierzy AK. Tam należy szukać opinii o działalności wojskowej Karola Smoczkiewicza oraz na temat jego zasług.

     Reasumując, nie ma przeszkód, by dopominać się o prawdę i uznanie dla zasłużonych, byleby robić to zgodnie z obowiązującymi regułami, szacunkiem dla obowiązującego prawa i pozostałych ludzi, którzy nie współpracowali z komunistami, zbrodniarzami z   UB i SB , zasługujących na należny szacunek i uznanie za działalność na rzecz wolności i niepodległości Polski.

Stanowisko Wojewódzkiej Rady Konsultacyjnej do Spraw Działaczy Opozycji Antykomunistycznej oraz Osób Represjonowanych z Powodów Politycznych w Opolu. Podpisali:

Bogusław Bardon Przewodniczący Rady, Wiesław Ukleja członek Rady, Jacek Szumański członek Rady, Marek Stelmach członek Rady, Kazimierz Hulboj członek Rady, Zdzisław Bernacki członek Rady, Zbigniew Bitka członek Rady.

Więcej https://wladyslawowo.naszemiasto.pl/posadzony-o-wspolprace-z-ub-okazal-sie-ofiara-intrygi/ar/c1-923374

 

Komentarze są zamknięte