W związku z czasowym wyłączeniem reaktorów jądrowych sytuacja energetyczna w kraju jest krytyczna. W południowej Szwecji może dojść do odłączenia gospodarstw domowych od sieci – zaalarmował w piątek premier Ulf Kristersson, apelując o oszczędzanie energii. Minister pracy dodał, że Szwecja będzie m.in. spalać nawet śmieci, aby zapewnić energię obywatelom.
– Nie chcemy w żaden sposób siać paniki, ale sytuacja jest poważna. Wiem, że wielu Szwedów ogranicza zużycie prądu, aby zmniejszyć koszty, teraz trzeba oszczędzać również, aby przeciwdziałać odłączeniom – oznajmił Kristersson na konferencji prasowej.
Szwecji grozi blackout. Premier: sytuacja energetyczna w kraju jest krytyczna
Według Kristerssona wpływ na „napiętą” sytuację ma wstrzymanie w piątek na dziewięć dni produkcji energii przez największy szwedzki reaktor jądrowy Oskarshamn 3 z powodu prac konserwacyjnych. W weekend w związku z wykryciem usterki o połowę zmniejszona zostanie moc bloku Ringhals 3. Ponadto od połowy sierpnia trwa naprawa reaktora Ringhals 4, który ma zostać włączony dopiero 23 lutego.
Normalnie działa jedynie znajdująca się na północ od Sztokholmu elektrownia jądrowa Forsmark z trzema blokami.
Wcześniej szwedzki Urząd ds. Energii w wydanym komunikacie jako „szczególnie trudny” wskazał okres między 9 a 18 grudnia na południu Szwecji w godzinach zwiększonego zapotrzebowania na prąd. Jak wskazano, Skania z miastem Malmoe jest regionem, w którym występuje największa w Europie dysproporcja między wielkością produkcją energii a zapotrzebowaniem na prąd.
Więcej prądu poprzez spalanie śmieci
Towarzyszący Kristerssonowi minister rynku pracy i integracji, Johan Pehrson, który jest zwolennikiem energii jądrowej, przekonywał, że do kryzysu w energetyce doprowadziły decyzje rządu socjaldemokratów i Zielonych o przedwczesnym zamknięciu w ostatnich latach czterech reaktorów w siłowniach jądrowych. – Będziemy wykorzystywać wszystkie źródła energii, w tym spalać gaz, olej opałowy i śmieci, aby zwiększyć produkcję prądu – zapewnił.
Dyrektor szwedzkich sieci elektroenergetycznych Svenska Kraftnats Lotta Medelius-Bredhe przekazała, że w najbliższych dniach energia będzie także importowana z Norwegii, Niemiec oraz Polski. – Ceny prądu będą nadal bardzo wysokie – podkreśliła.
Zapowiadane od jesieni przez rząd rekompensaty za wysokie rachunki za energię mają być wypłacone najwcześniej w lutym. Według szwedzkiego Instytutu Meteorologiczno-Hydrologicznego SMHI zimowa aura z ujemnymi temperaturami oraz opadami śniegu ma się utrzymać przez najbliższe 10 dni.
Źródło: PGO, money.pl