
"Religia w szkołach. Skandal na Śląsku, matka dzieci nie wytrzymała" - grzmi tytuł materiału na portalu O2.pl należący do Grupy Wirtualna Polska. Szkoła podstawowa w Wilkowicach na Śląsku dopytuje rodziców, dlaczego ich dzieci nie uczęszczają na lekcje religii. Jedna z mam przyznała, że to drugi raz kiedy słyszy takie pytania odnośnie swojego dziecka. Zapowiedziała, że nie zamierza się tłumaczyć ze swoich decyzji - czytamy. - Ta sprawa dotyka mnie osobiście, albowiem pochodzę z Wilkowic. Tworzenie newsa z niczego, w którym atakuje się wiarę jest czymś obrzydliwym i jest przejawem dyskryminacji. Gdyby iść tropem materiału tego portalu, to czy pytanie o religię zadawane w spisach powszechnych jest skandaliczne? Tylko postkomuna wstydzi się wiary, a zadawanie pytania o wyznanie przez szkołę w Wilkowicach ma głęboki sens, bowiem na Śląsku Cieszyńskim mamy sporą grupę ewangelików. Anonimowa matka może sobie wierzyć w ideologię LGBT i postawić ołtarzyk z Marksem w swoim domu, ale to nie oznacza, że osoby niewierzące mają terroryzować wierzącą większość Polaków albo atakować szkoły za organizowanie zajęć z religii czy etyki - mówi nam Monika Socha-Czyż, sekretarz generalny Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin, radna Sejmiku Województwa Śląskiego V kadencji.
Czytaj więcej...