Franciszek Żwirko i Stanisław Wigura – legendy polskiego lotnictwa. 28 sierpnia minęło 90 lat od ich historycznego zwycięstwa w zawodach lotniczych samolotów sportowych Challenge 1932. Dokonali tego samolotem RWD-6 polskiej konstrukcji. Niestety, dwa tygodnie później, 11 września, zginęli w katastrofie lotniczej pod Cieszynem. Poświęconą im wystawę otwarto na lotnisku w Pyrzowicach.
W zawodach Challenge 1932 brały udział samoloty sportowe. Z myślą o nich przygotowano specjalne konstrukcje wg założeń i oczekiwań sędziowskich, które musiały spełnić”
– opowiada historyk dr Maciej Bujakowski.
I Polacy wygrali, co było wielką niespodzianką, gdyż mocno obstawiano Niemców, którzy mieli doskonałe samoloty. Okazało się jednak, że polska konstrukcja, RWD-6, pokonała wszystkie inne”
– dodaje.
RWD-6 to była już kolejna konstrukcja, która powstała w spółce inżynierów Rogalski-Wigura-Drzewiecki. Jak się okazało, najlepsza w tamtych zawodach. Warto też wspomnieć, że Challenge 1934 również wygrała polska załoga (kpt. Jerzy Bajan i mech. Gustaw Pokrzywka) na samolocie RWD-9, który był rozwinięciem RWD-6″
– wskazuje.
Najważniejsze zaufanie
Franciszek Żwirko i Stanisław Wigura po prostu świetnie ze sobą współpracowali. Z tego, co wiemy, panowie nie tylko się lubili, ale i przyjaźnili. Zresztą ta przyjaźń była wręcz wymagana: pilot i mechanik musieli sobie ufać”
– tłumaczy Trójkowy gość.
Challenge 1932 to były ich kolejne zawody: dokonywali wielu przelotów i bili wiele rekordów sportowych, m.in. wykonali oblot dookoła Europy”
– wylicza.
Tragiczna burza
Po zwycięstwie przywitani w Polsce jak bohaterowie, Żwirko i Wigura niespełna dwa tygodnie później polecieli na meeting lotniczy do Pragi. Do tragedii doszło w okolicach Cieszyna.
11 września, w czasie burzy samolot, ten sam RWD-6, którym wygrali Challenge 1932, spadł na ziemię. Polscy piloci zginęli dosłownie pięć kilometrów za granicą”
– mówi dr Bujakowski.
ZOBACZ SPOT
Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie
Źródło: na podstawie materiału Programu 3 Polskiego Radio