Steven Seagal świętował urodziny w Moskwie. ZChR wzywa polskie stacje telewizyjne do objęcia aktora bojkotem

Zastępca Naczelnego

Seagal i naczelny propagandysta Kremla Władimir Sołowjow (Instagram)

W niedzielę 10 kwietnia Steven Seagal świętował swoje 70. rodziny. Na miejsce urodzin wybrał Moskwę! – To haniebne. Tego aktora trzeba objąć szerokim bojkotem. Dosyć podobnie do zachodnich sieci handlowych, które wspierają zbrodniarza wojennego Władimira Putina. Gdy żołdacy prezydenta Rosji mordują cywili na ulicach okupowanych miast fetowanie urodzin w Moskwie jest po prostu przejściem Rubikonu. Skoro Amerykańska Akademia Filmowa ostro potępiła niedawny incydent z Willem Smithem, to zastanawiamy się jakie osobiste koszty powinien ponieść Seagal? Apelujemy już dzisiaj do polskich stacji telewizyjnych o to, aby nie emitowały żadnych filmów z jego udziałem. – mówi Niezależnej Gazecie Obywatelskiej Paweł Czyż, rzecznik prasowy Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.

W czasie kiedy Rosja atakuje Ukrainę, znany amerykański aktor bawił w stolicy agresywnego kraju, otoczony prokremlowskimi propagandystami. Steven Seagal to hollywoodzki gwiazdor kina akcji, pasjonat sztuk walki, ale też wielki skandalista. Aktorki, z którymi współpracował, oskarżają go o molestowanie i seksualne napaści. Gwiazdor stracił kontakt z rzeczywistością, o czym najlepiej świadczy jego ostatnie zachowanie. Nie jest tajemnicą, że Steven Seagal ma bardzo dobre stosunki z Władimirem Putinem, którego uważa za „jednego z najwybitniejszych, jeśli nie najwybitniejszego światowego przywódcę”.

W niedzielę Seagal hucznie świętował swoje 70. urodziny. Przy stole obok aktora siedzieli m.in. naczelny rosyjski propagandysta Władimir Sołowjow, który tłumaczył zgromadzonym słowa aktora, a także redaktor naczelna kontrolowanej przez państwo sieci informacyjnej RT Margarita Simonian.

Po inwazji Rosji na Ukrainę Seagal jeszcze wzmocnił swoje poparcie dla Putina. Powiedział, że winę za to, że oba kraje zmierzyły się ze sobą, ponosi „byt zewnętrzny”. Miał na myśli Stany Zjednoczone, czyli swoją pierwszą ojczyznę, oraz kraje NATO.”

– czytamy na portalu o2.pl.

Piotr Galicki

Komentarze są zamknięte