Chadecy z ZChR apelują o wypracowanie nowego projektu nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt pod auspicjami prezydenta Andrzeja Dudy

Zastępca Naczelnego

Monika Socha-Czyż (drugi rząd w środku)/FB

Sam pomysł prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, aby otoczyć skuteczniej zwierzęta domowe ochroną, jest dobry. Zapis w tzw. „Piątce dla zwierząt” o tym, że zakazuje się trzymania zwierząt domowych na uwięzi na stałe oraz używania kolczatek, zaś w przypadku tymczasowego uwiązania długość uwięzi musi wynosić minimum 6 metrów i zapewniać zwierzęciu korzystanie z powierzchni co najmniej 20 mkw zasługuje na wsparcie. Niemniej w pełni podzielamy obawy senatora Prawa i Sprawiedliwości, szefa senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Jerzego Chróścikowskiego, że projekt ustawy, który opuścił Senat RP nie zasługuje jako całość na poparcie i wprowadzenie – mówi Niezależnej Gazecie Obywatelskiej Monika Socha-Czyż, radna Sejmiku Województwa Śląskiego poprzedniej kadencji z listy PiS, członek Komisji Rolnictwa i Terenów Wiejskich V kadencji tego sejmiku, a dzisiaj przewodnicząca Okręgu Bielskiego Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.

Rolnictwo potrzebuje ewolucyjnych zmian, a nie rewolucyjnych. Nowy minister rolnictwa Grzegorz Puda dopiero się uczy. W Sejmie RP tej i poprzedniej kadencji nie zasiadał w komisji rolnictwa. Poza kierunkowym wykształceniem tu trzeba praktyki i wątpię, aby nowy minister nabył jej w Bielsku-Białej w radzie miejskiej, w której zasiadał przed uzyskaniem mandatu poselskiego. Naszym zdaniem trzeba wypracować nowy projekt nowelizacji tej ustawy, najlepiej pod auspicjami prezydenta Andrzeja Dudy”

– przekonuje działaczka chadeków w rozmowie z NGO.

Mój dzisiejszy głos „przeciw” to kontynuacja pracy, jaką wykonywaliśmy do tej pory. Mówiliśmy, że należy wprowadzić poprawki. O to walczyliśmy. Wiele z nich wprowadziliśmy; ostatnie jednak nie zostały przyjęte. Już wcześniej zapowiedzieliśmy na posiedzeniu plenarnym, że jeśli te poprawki nie zostaną wprowadzone, zagłosujemy przeciw. Nasz głos „przeciw” jest zatem konsekwentny. W tej ustawie nie ma żadnego celu, który miałby przynieść rozwój gospodarczy Polsce. Ponadto, wypłaty odszkodowań w dobie kryzysu to także nienajlepsze rozwiązanie…”

powiedział portalowi Niezależna senator Jerzy Chróścikowski, który przez blisko dekadę stał na czele Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych „Solidarność”.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Chadecy z ZChR wspierają byłego ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego, który zdecydowanie broni rolników w sprawie tzw. Piątki dla zwierząt

Dla mnie osobiście stanowisko stanowisko senatora Chróścikowskiego, który zasiada w Senacie RP przez sześć kadencji i byłego ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego, który był doradcą ds. wsi i rolnictwa śp. prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego w sprawie tzw. „Piątki dla zwierząt” jest bardziej miarodajne, niż ministra Pudy, który na stronie sejmowej w poprzedniej kadencji wskazywał jako swój zawód kierowanie działem marketingu. Mam wrażenie, że ministerstwem rolnictwa powinien kierować praktyk, który prowadził kiedyś gospodarstwo rolne. Domaganie się, aby parlamentarzyści, którzy wspierają rolnictwo, dochowali dyscypliny klubowej wbrew sobie i rolnikom jest czymś fatalnym. To zły kierunek, gdy na czele ministerstw zadaniowych, np. zdrowia czy rolnictwa, stają ekonomiści czy kierownicy działu marketingu. To niczego dobrego nie wróży”

– mówi nam Socha-Czyż.

Piotr Galicki

 

 

 

 

Komentarze są zamknięte