Już widać metę

Zastępca Naczelnego

Obaj zawodnicy za kilkanaście godzin będą wreszcie finiszować, ale na wyniki rywalizacji poczekają jeszcze prawie dwie doby, a być może nawet kolejne dni, jeśli ekipa nieznacznie przegranego złoży protesty.

Widać, że są potwornie zmęczeni, chociaż jeden z nich przebiegł całą trasę, a drugi dołączył mniej więcej w połowie zmieniając zawodniczkę, której start okazał się nieporozumieniem i została wycofana przez trenerów. Jeden bronił swojej pozycji, drugi starał się udowodnić, że pretendent jest lepszy od urzędującego mistrza.

Kibice nie tylko dali ogromne wsparcie swoim faworytom, ale także skutecznie przeszkadzali reprezentantowi drugiej drużyny starając się wyprowadzić go z równowagi, co nie zawsze odbywało się zgodnie z zasadami fair play. Sami zawodnicy też dawali się niekiedy ponieść emocjom, ale nie przekroczyli granic dobrego obyczaju. Nikt nikomu nie podłożył nogi, nie pociągnął za koszulkę, nie zwyzywał w chwili, kiedy tuż przed metą biegli obok siebie.

W momencie ogłoszenia ciszy wyborczej nic nie będzie już od nich zależało. Pozostanie im tylko nerwowe wyczekiwanie najpierw na przecieki z komisji wyborczych, a wieczorem na pierwsze wyniki sondaży exit pool, które bardziej ucieszą jednego. Ostateczny rezultat poznamy jednak najwcześniej dopiero w poniedziałkowy poranek.

Kończący długodystansowy bieg zawodnik jest skrajnie wyczerpany, jeżeli dał z siebie wszystko na trasie. Nikt chyba nie ma wątpliwości, że w kończącej się dzisiaj o północy rywalizacji obaj zawodnicy tak właśnie postąpili i ledwo dysząc będą czekać na to, który zostanie ogłoszony zwycięzcą.

 

Jerzy Bukowski*

 

*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju

Komentarze są zamknięte