Lider chadeków (ZChR) dr Bogusław Rogalski: Silna Polska kontra „czekoladowy orzeł” 2.0

Zastępca Naczelnego1

Prezes ZChR dr Bogusław Rogalski/YT

2 maja 2013 roku, w Dniu Flagi były prezydent Bronisław Komorowski postanowił radośnie świętować. Zaproponował Polakom „czekoladowego orła, ktory stał się symbolem jego prezydentury. Po latach Komorowski stwierdził, że orzeł był ”śliczny” i nie spodziewał się, że młode pokolenie jest tak bardzo konserwatywne. Cóż, na początku lat 80-tych XX wieku Bronisław Komorowski przychodził pod warszawski Grób Nieznanego Żołnierza w nielegalne wówczas patriotyczne święta, a w 1989 roku był przeciwnikiem Okrągłego Stołu. Po latach zmienił jednak punkt widzenia, zmieniając punkt siedzenia. Rafał Trzaskowski był szefem sztabu wyborczego Hanny Gronkiewicz – Waltz w roku 2010 w wyborach włodarza Warszawy.

Akceptował on przez lata styl rządzenia stolicą Polski, a także bronił skutków polityki Hanny Gronkiewicz-Waltz. Zajmując po latach jej miejsce … szerokiem strumieniem wsparł rozmaite organizacje promujace seksualne i kulturowe dewiacje i neomarksistowską wizję świata według ideologów środowisk LBGT i gender. Nigdy przy tym – jak Komorowski czterdzieści lat temu – nie był w orbicie środowisk patriotycznych.

Na cztery tygodnie przed przewidywanym terminem wyborów można mieć obawy o przyszłość Polski i Polaków pod ewentualnymi rządami w Pałacu Prezydenckim polityka, który „twórczo” rozwijał ideę „czekoladowego orła” Komorowskiego. W moim przekonaniu, czas zaapelować do Krzysztofa Bosaka, Marka Jakubiaka, Mirosława Piotrowskiego i Stanisława Żółtka o natychmiastową rezygnację z ubiegania się o prezydenturę. Odbieranie dzisiaj głosów prezydentowi Andrzejowi Dudzie jest wprost działaniem na rzecz powrotu ekipy Tuska do rządów, a zatem do stagnacji gospodarczej, osłabienia instytucji rodziny, walki z tradycją i wiarą czy polityki międzynarodowej uprawianej „na kolanach”.

Moim zdaniem, prowadzący kampanię wyborczą prezydenta Andrzeja Dudy nie odrobili właściwie lekcji z ostatnich wyborów do Senatu RP. Obóz Zjednoczonej Prawicy powinien się maksymalnie otworzyć na inne środowiska patriotyczne. Najszerzej jak się da. Zagrożenie, że w drugiej turze dojdzie do powtórki i w efekcie dr Andrzej Duda nie zostanie prezydentem w mojej ocenie jest realne (…) obóz Zjednoczonej Prawicy może przegrać prezydenturę. Zmiany, jakie nadchodzą w TVP są okazją, aby otworzyć media publiczne na środowiska poza PiS. Trzeba ocenić skalę zagrożenia i koncesje jakie na rzecz środowiska Włodzimierza Czarzastego za poparcie w drugiej turze jest w stanie ponieść „totalna opozycja” pod wodzą PO, aby wygrać (…). To m.in. rekomunizacja, powrót do łask postkomunistycznych dinozaurów – typu towarzysz Ciosek czy towarzysz Zemke, aborcja, „małżeństwa” homoseksualistów czy nawet adopcja przez nich dzieci, gwarancje zakonserwowania układu w sądownictwie. Trzeba pilnie wznieść się ponad podziały i uniemożliwić powtórkę z wyborów do Senatu RP! (…) Jesteśmy gotowi do poważnych rozmów”

– powiedziałem w rozmowie z Niezależną Gazetą Obywatelską na początku marca.

Moje środowisko, my chadecy dostrzegamy błędy i zaniechania polityki prezydenta Andrzeja Dudy w niektórych przestrzeniach. Niemniej uważamy, że jesteśmy w stanie przekonać Głowę Państwa do zmiany obecnej polityki wschodniej i realnego wsparcia dla Polaków z Litwy, Białorusi czy Ukrainy. Chcemy realnego wsparcia dla Polonii. Oczekujemy też na inicjatywę prezydenta w jego ewentualnej kolejnej kadencji na rzecz uczciwej reprywatyzacji, a także na ostateczne zerwanie z polityką zmowy Okrągłego Stołu czy wprowadzenie ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci w ramach nowej Ustawy Zasadniczej. Chcemy dyskusji nad likwidacją powiatów, kierunków rozwoju polityki obronnej czy gwarancji opieki zdrowotnej na światowym poziomie, tj. dostępu do najnowocześniejszych metod leczenia gwarantowanych każdej Polce i Polakowi – zmagających się z rzadką chorobą lub chorobą nowotworową. Liczymy, że Andrzej Duda zagwarantuje też pozostanie przez nasz kraj przy własnej, narodowej walucie.

Jesteśmy niewątpliwie sojusznikami dobrych zmian. Budujemy własną tożsamość i program oparty na fundamentach chrześcijańskich. Nie rozmywamy się przy tym w innym bycie politycznym, np. w ugrupowaniu Janusza Korwin-Mikkego czy Zjednoczonej Prawicy. Niedawno przedstawiliśmy hasło: ZDROWIE, ŻYCIE, BEZPIECZEŃSTWO. W nadchodzących wyborach prezydenckich nie wystawiamy swojego kandydata, bo uważamy, że nie warto narażać Polski i Polaków na rządy przedstawiciela niekonstruktywnej opozycji w Pałacu Prezydenckim. Jak mówił mi na spotkaniu prefekt Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów kard. Robert Sarah, potrzeba nam zaangażowania chrześcijan w życie polityczne aby przeciwdziałać laicyzacji i napływowi obcych ideologii. Chrześcijanie w Polsce muszą wyjść z katakumb, do których zostali sprowadzeni przez neomarksistowski i komunistyczny slogan, że wiara jest prywatną domeną każdego człowieka i należy ją jedynie praktykować w świątyniach czy domowym zaciszu. Tymczasem, postmarksiści prowadzą ofensywę na frontach ideologii gender czy ideologii LGBT. Walczą z życiem, instytucją rodziny i tożsamością narodową. (…)  Mobilizacja 5-6 procent wyborców o chadeckich i antykomunistycznych poglądach może zaważyć na tym, kto zasiądzie w kolejnej kadencji w Pałacu Prezydenckim. Uważam, że podstawowym tu zadaniem jest otwarcie publicznych mediów dla środowisk poza PiS – mniejszych czy większych sojuszników „dobrej zmiany”. Głos patriotów pozostających poza Zjednoczoną Prawicą musi być słyszalny, bo równoważy de facto wielość kandydatów „obozu totalsów”. Liczę, że sztab wyborczy Pana Prezydenta dr. Andrzeja Dudy weźmie pod uwagę nasze rady. Czas jednak pokaże.”

– mówiłem we wspomnianym wywiadzie w marcu tego roku.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Warto zatrzymać powtórzenie scenariusza senackiego w maju! Rozmowa z doktorem Bogusławem Rogalskim

Rzecznik chadeków Paweł Czyż zaniepokojony możliwym „scenariuszem senackim” w wyborach prezydenckich. ROZMOWA

51,32 proc. dla Andrzeja Dudy i 48,68 proc. dla Rafała Trzaskowskiego – takie wyniki przytacza w weekendowym wydaniu „Super Express”, powołując się na najnowszy sondaż o II turze wyborów prezydenckich, jaki na jego zlecenie wykonał Instytut Badań Pollster.

Zagrożenie prezydenturą Rafała Trzaskowskiego niestety szybko wzrasta.

Niekonstruktywna, totalna opozycja z Koalicji Obywatelskiej skorzystała z możliwości wymiany kandydata w wyborach prezydenckich. Nieudolną Małgorzatę Kidawę-Błońską zastapił Rafał Trzaskowski. Sztabowcy Platformy słusznie zauważyli, że wystawienie Trzaskowskiego odbierze głosy Robertowi Biedroniowi. Prezydent Warszawy wspiera szerokim strumieniem środków różne neomarksistowskie organizacje oraz środowiska promujące ideologię LGBT. Jego pojawienie się w „stawce” od razu spowodowało blisko 50-cio procentowy spadek sondaży lidera Wiosny. Warto tu dodać, że Rafał Trzaskowski bronił na przykład nazewnictwa warszawskich ulic noblitujących np. Armię Ludową. Dla osób, które wsłuchują się w opinie niektórych polityków SLD, np. Leszka Millera, jest on lepszym wyborem niż Biedroń. Zauważmy, że były postkomunistyczny premier Leszek Miller nie istnieje w orbicie polityków wspierających publicznie Bierdronia. De facto, niektóre prywatne stacje telewizyjne promują też bardzo aktywnie kandydata środowiska Janusza Korwin-Mikkego, posła Krzysztofa Bosaka. Celem jest tu utrudnienie reelekcji obecnemu Prezydentowi RP. „Scenariusz senacki”, o którym od marca mówi lider Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin dr Boguslaw Rogalski, jest niestety coraz bardziej prawdopodobny. Jest jeszcze czas, na to aby nie doszło do porażki obozu Zjednoczonej Prawicy. Tu jednak potrzeba szerszego spojrzenia na sytuację ze strony władz Prawa i Sprawiedliwości. (…) Czy chcemy, aby prezydent Trzaskowski promował homopropagandę i neomarksistów idąc na czele marszów równości LGBT? To jest pytanie do tych kandydatów, którzy mają usta pełne troski o Polskę i Polaków. Zjednoczona Prawica musi przestać lansować wrażenie, że jest jedynym środowiskiem politycznym, które ma patent na pozytywny program dla Polski i Polaków. Jesteśmy zdziwieni, że projekt wprowadzenia tzw. bonu turystycznego, który zresztą publicznie zaproponował nasz lider na Podkarpaciu, Ryszard Skotniczny jest dzisiaj wycofywany. To cios dla sztabowców i wizerunku Andrzeja Dudy, ktory ten pomysł poparł. Kolejny raz apelujemy też o to, aby skończyć z cenzurą naszego środowiska w mediach publicznych. Powtarzamy, że jesteśmy sojusznikami dobrych zmian.”

– powiedział rzecznik prasowy ZChR Paweł Czyż we wczorajszym wywiadzie.

Zgadzam się z tezami naszego rzecznika. Apeluję zatem do patriotów aktywnych na scenie politycznej, aby swoimi ambicjami nie doprowadzili do restauracji „czekoladowego orła” w wersji 2.0. Polski i Polaków nie stać na pięć lat klinczu i stratę szans na dalszy rozwój.

dr Bogusław Rogalski *

* Prezes Zjednoczenia Chrzescijańskich Rodzin, eurodeputowany VI kadencji, politolog.

 

  1. Dynak Mirosław
    | ID: 52932ef1 | #1

    W pełni, z każdym poruszanym wątkiem się zgadzam, uważam, że nie stać nas na kolejny zwrot w kierunku wstecznym…dlatego apel Dr Bogusława Rogalskiego Prezesa ZCHR oraz Pawła Czyża Rzecznika ZCHR…Zjednoczona prawica i sztabowcy kompanii prezydenckiej Prezydenta Andrzeja Dudy powinni potraktować poważnie…W 2007r. apelowałem do śp. Lecha Kaczyńskiego i Jarosława Kaczyńskiego, aby nie oddawali pola Tuskowi, nie szli z nim w układ…stało się inaczej i o mały włos nie utraciliśmy Ojczyzny…Jednak straty są zbyt duże po tych rządach-nierządach…

Komentarze są zamknięte