Górskie barierki

Zastępca Naczelnego

Foto za YT

– Apelujemy do turystów, aby nie wychodzili poza znakowane szlaki. Barierki przy nich chronią bezcenną górską przyrodę i są oznaczeniem strefy bezpieczeństwa. Niestety, regularnie dochodzi do sytuacji, kiedy turyści wychodzą poza wyznaczone szlaki i metalowe barierki odgradzające szlak lub platformy widokowe i dochodzi do poważnych wypadków. W minioną niedzielę turysta, który wyszedł poza szlak w masywie Zamkowej Góry w Pieninach i skalnym zboczem zmierzał w kierunku szczytu spadł ponad 100 metrów doznając groźnych obrażeń. Konieczna była ewakuacja śmigłowcem – powiedział Polskiej Agencji Prasowej prezes Grupy Podhalańskiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Paweł Konieczny.

Podkreślił, że samo dotarcie do poszkodowanego wymagało zaangażowania wielu ratowników i było skomplikowane, ponieważ z uwagi na trudny teren nie dało się tam wylądować śmigłowcem, dlatego trzeba było zastosować tak zwaną technikę długiej liny, czyli podebranie poszkodowanego na nosze zaczepione do liny wyciągarki.

W Pieninach bariery oddzielają szlak lub punkt widokowy od przepaści. Niestety, turyści często chcąc na przykład zrobić sobie zdjęcie lub spojrzeć w dół, ulegają wypadkom. Konieczny zwrócił uwagę, że wychodząc poza wyznaczone szlaki i strefy można wejść w rumosz skalny, który jest niestabilny i ciężko na nim utrzymać równowagę. Często w ten sposób dochodzi do wypadków, które kończą się nawet śmiertelnie. Wychodzenie poza wyznaczone szlaki jest również bardzo niekorzystne dla przyrody. W Pieninach na przykład występuje wiele gatunków endemicznych, które można napotkać tylko na tym obszarze”

– czytamy w depeszy PAP.

 

Jerzy Bukowski*

 

*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju

Komentarze są zamknięte