Coraz więcej i częściej mówi się o społecznej znieczulicy przybierającej zazwyczaj postać obojętności na karygodne wydarzenia mające miejsce tuż obok nas. Dlatego warto z optymizmem odnotowywać każdy przypadek działania świadczącego o tym, że Polacy nie zatracili jeszcze umiejętności odważnego reagowania na dziejące się przy nich zło.
Tak było we wtorkowy wieczór w Krakowie, co opisała „Gazeta Krakowska”:
Motorniczy tramwaju linii 20 zadzwonił do dyspozytora ruchu z informacją, że w pojeździe jest awanturujący się, pijany mężczyzna. Dyspozytor powiadomił o tym policję. Zanim jednak funkcjonariusze przyjechali na miejsce, sprawę w swoje ręce wzięli pasażerowie tramwaju. Do zdarzenia doszło między rondem Mogilskim a przystankiem przy ul. Lubicz. Pasażerowie dokonali ujęcia obywatelskiego 57-latka i obezwładnili go do przyjazdu policji. Awanturnik został przewieziony do izby wytrzeźwień.”
Trzeba pogratulować tym, którzy nie zawahali się poskromić awanturnika nie bacząc na możliwość doznania uszczerbku na ciele, bo przecież nigdy nie wiadomo, czy taki osobnik nie ma przy sobie niebezpiecznych przedmiotów, np. noża.
Mam nadzieję, że kierownictwo Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Krakowie nagrodzi w jakiś sposób dzielnych pasażerów. Może ufunduje im darmowe przejazdy wszystkimi liniami tramwajowymi i autobusowymi choćby przez kwartał?
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju