Która koalicja rozleci się pierwsza?

Zastępca Naczelnego

Jerzy Bukowski

Powoli dobiega końca zwieranie szyków w totalnej opozycji. Nie udało się zawiązać jednej koalicji, o której jeszcze nie tak dawno krzyczeli na wiecach liderzy antyrządowych ugrupowań. Zamiast niej powstały trzy zbieraniny polityków, których oprócz żądzy władzy nic nie łączy, a zapowiadane są kolejne, np. Zjednoczona Lewica, z pewnością coś wymyślą także narodowcy.

Chęć dostania się do parlamentu jest słabym spoiwem politycznym, trzeba więc postawić pytanie: czy wszystkie opozycyjne koalicje dotrwają do jesiennych wyborów, a jeżeli nie, to która z nich rozpadnie się jako pierwsza? Z jednej strony brak bowiem jednolitej podstawy programowej, z drugiej mamy do czynienia z wielkimi ambicjami polityków, którzy głośno deklarując, że idzie mi głównie o odsunięcie od władzy sprawującego ją obecnie obozu, po cichu marzą tak naprawdę wyłącznie o uzyskaniu lepszego wyniku wyborczego niż koalicjant.

Partie, które różnią się od siebie zasadniczo w sferze ideowo-programowej są teraz zmuszone do udawania przyjaźni, w którą nikt rozsądny nie wierzy. Nie tylko sympatyzujące z rządem media przypominają niedawne wypowiedzi ich liderów, w których nawzajem odsądzali się od czci i wiary, a teraz ogłaszają wybaczenie win oraz brak różnic.

Ten żałosny kontredans polityczny ubarwi tegoroczne wakacje, a ja ponawiam pytanie do PT Czytelników: czy te śmieszne koalicje dotrwają do wyborów?

 

Jerzy Bukowski*

 

*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju

Komentarze są zamknięte