Apel liderów Zjednoczonej Prawicy o jednoczenie się działa „w terenie”?

Zastępca Naczelnego

Monika Socha-Czyż z Elżbietą Rafalską, 2016. Fot. za www.socha2018.pl

Wielokrotne apele prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego o jednoczenie się wokół obozu Zjednoczonej Prawicy zdają się działać „w terenie”. Wczoraj ankietę personalną, która jest początkiem procesu przyjęcia w szeregi członków tej organizacji, złożyła radna Sejmiku Województwa Śląskiego V kadencji i nasza redakcyjna koleżanka Monika Socha-Czyż.

Skoro istnieje realne zagrożenie, że na jesieni zostanie zawarta koalicja PO-Wiosna Roberta Biedronia-PSL i SLD to nie można bezczynnie na to się zgadzać. W mojej opinii jest możliwe, że Prawo i Sprawiedliwość wygra wybory parlamentarne, ale nie będzie zdolne do osiągnięcia większości parlamentarnej. Zatem proponuję wszystkim, aby odrzucili jakieś zadawnione spory i bronili zmian proponowanych przez rząd Mateusza Morawieckiego”

– mówi NGO Monika Socha-Czyż.

Piotr Galicki, NGO: Pani radna, droga redakcyjna koleżanko, skąd decyzja o ponownym akcesie do PiS? Jak to połączyć z dziennikarstwem i niezależnością?

Monika Socha-Czyż: Zacznę od końca. Dziennikarstwo moim zdaniem powinno być zaangażowane. Ja się swoich poglądów antykomunistycznych nie wstydzę. Od dziś wszystkie moje teksty będą oznaczone czytelnie, że aspiruję do członkostwa w PiS, a jeśli zostanę przyjęta … to będą opatrzone stosowną informacją o takim członkostwie. To zwyczajnie fair, bo po co niektórzy „guru” dziennikarstwa ukrywają wsparcie dla konkretnych ugrupowań … Bez sensu. Jeśli chodzi o złożenie przeze mnie ankiety personalnej w PiS, to uważam, że czas najwyższy. Zwyczajnie uznałam, że w wyborach parlamentarnych 2015 roku, te 5030 głosów jakie uzyskałam wówczas, to jest jakiś kapitał zaufania. Gdy w maju 2016 roku odeszłam z Prawa i Sprawiedliwości sytuacja była inna. Chcę podkreślić, że nie dokonałam żadnego rozłamu. Nie „przeskoczyłam” do konkurencyjnych „totalsów”, nie współtworzyłam innej partii. To błąd, bo chciałam zbyt szybko efektów rządów PiS, które wówczas nie były tak czytelne. Nie trawię postkomuny i drażni mnie jej lansowanie, jakieś układy i pomijanie działaczy terenowych czy też tamowanie wprost inicjatyw. Jestem też osobą niezależną. Niemniej we wrześniu 2013 roku prezes Solidarnej Polski minister Zbigniew Ziobro w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, mówił, cyt, „Kaczyński nigdy nie był moim politycznym ojcem ani autorytetem”. Pan minister Ziobro w czasie prezentacji kandydata do Parlamentu Europejskiego Tomasza Adamka w 2014 roku na antenie RMF FM stwierdził dosadnie, że, cyt. „Nie ma mowy o powrocie na łono PiS nawet w przypadku porażki. Wady Jarosława Kaczyńskiego uniemożliwiają współprace. On dzieli ludzi”. Z tej perspektywy nie wydaje mi się, abym jakoś swoim odejściem z PiS w maju 2016 roku wyrządziła jakieś poważne straty …. 

Fot. za @monikasocha2 TT

 

Piotr Galicki, NGO: Dobrze, ale część mieszkańców Podbeskidzia może uznać, że ewentualny powrót do PiS to koniunkturalizm?

Monika Socha-Czyż: Po pierwsze, to nie wiem jaką decyzję podejmie zarząd okręgu PiS Bielsko – Biała w sprawie mojego akcesu. Uważam, jednak, że krytyka jaka może na mnie spaść to celowe działanie, bo to takie usypianie osób zaangażowanych w Prawo i Sprawiedliwość. Przecież wystarczy przegrać na jesieni o 2 mandaty parlamentarne, tj. mieć 229 posłów Zjednoczonej Prawicy … aby Grzegorz Schetyna z Robertem Biedroniem wycofali wszystkie programy społeczne z 500 + na czele. Przez lata pomagałam samotnym matkom i widziałam nędzę praktycznie. W plebiscycie „Dziennika Zachodniego” zostałam wybrana na Człowieka Roku 2016 Województwa Śląskiego głosami mieszkańców Śląska Cieszyńskiego. Zatem, gdybym niczego nie zrobiła dziś przy zagrożeniu rządami „totalsów” … to miałabym do siebie pretensje. Mój mąż Paweł, redaktor naczelny NGO, nigdy nie był związany z PiS, a z twardymi antykomunistami z KPN. Dziś śmieje się, że Prawo i Sprawiedliwość jest zbyt miękkie dla niego. Ja uważam jednak, że potrzeba w PiS antykomunistów i stąd taka, a nie inna moja decyzja. Czekam spokojnie na decyzję władz statutowych partii Jarosława Kaczyńskiego.

Piotr Galicki, NGO: Dziękuję za rozmowę!

Monika Socha-Czyż: Proszę bardzo!

Komentarze są zamknięte