Jako radna Sejmiku Województwa Śląskiego V kadencji zwracałam często uwagę na całkowicie nielegalną praktykę parkowania pojazdów przez bielską straż miejską na zakazach, w czasie gdy dani funkcjonariusze nie prowadzą interwencji. Prawo dokładnie definiuje sytuacje, gdy pojazd znajduje się w sytuacji uprzywilejowanej. Musi spełnić też dokładnie opisane warunki. Niedawno publicznie zgłosiłam postulat likwidacji bielskiej straży miejskiej nie tylko z uwagi na koszty funkcjonowania tej formacji w Bielsku – Białej ale i arogancję funkcjonariuszy oraz nieefektywność tej „para-policji”.
Dziś, dokładnie o godzinie 10:43, bez sygnału świetlnego lub dźwiękowego, zaparkował w centrum Bielska – Białej przy ulicy Ratuszowej na zakazie. Najwyraźniej funkcjonariusze bielskiej straży miejskiej postanowili nie korzystać z parkingu przy gmachu bielskiego magistratu, który znajduje się 50 metrów dalej i … załatwić jakieś swoje prywatne sprawy.
Niemniej, skoro mieszkańcy Bielska – Białej w tej sytuacji otrzymują mandat od 20 do 500 PLN za złamanie przepisów ruchu drogowego, tj. naruszenie znaku B-1 „zakaz ruchu w obu kierunkach” oraz 5 punktów karnych … to i kierowca radiowozu bielskiej straży miejskiej powinien otrzymać też taką samą karę. Liczę, że odpowiedni mandat zostanie wystawiony przez Policję, na której inicjatywę w tym zakresie liczę. Chyba, że w Bielsku – Białej nadal są równi i ci równiejsi?
Monika Socha-Czyż