W dziewiątej dobie akcji ratowniczej w kopalni Zofiówka ratownicy w dalszym ciągu wypompowują wodę z zalewiska, do którego wciąż dopływa woda z górotworu. Rozpoczęli penetrowanie skrzyżowania dwóch wyrobisk. Nadal poszukiwany jest jeden zaginiony po wstrząsie górnik.Jak poinformowała w niedzielę wieczorem w komunikacie Jastrzębska Spółka Węglowa, ciągle wypompowywana jest woda z zalewiska tworzonego przez wodę spływającą do najniższego miejsca zniszczonego chodnika. Wcześniej w tym rejonie uchwycono sygnały nadajników w górniczych lampach. Dotąd znaleziono tam ciała dwóch z trzech poszukiwanych w ostatnich dniach górników.
W niedzielę wieczorem spółka podała, że ratownicy dotarli do skrzyżowania wyrobisk H-10 i H-2 i rozpoczęli penetrowanie go w specjalistycznych, wodoszczelnych kombinezonach. W tym czasie sygnalizowali też, że do zalewiska wciąż dopływa woda z górotworu. Mimo dopływów, dzięki pompowaniu, linia lustra wody przesunęła się od soboty o 12 metrów.
Zgodnie z wcześniejszymi informacjami, opadające lustro wody uwolniło metan, którego stężenie w atmosferze uniemożliwia uruchomienie znacznie wydajniejszej pompy elektrycznej. W tej sytuacji pompowanie prowadzone jest ciągle za pomocą układu pomp zasilanych sprężonym powietrzem. Urządzenie elektryczne znajduje się na miejscu i jest gotowe do pracy.
JSW zapowiedziała dalsze informacje o postępach akcji ratowniczej w kolejnym komunikacie. Nadal poszukiwany jest jeden zaginiony górnik.
Ratownicy odnaleźli ciała dwóch z trzech poszukiwanych w ostatnich dniach górników w ósmej dobie akcji. Według informacji służb kryzysowych wojewody śląskiego, najpierw w sobotę przed godz. 21. ratownicy odnaleźli ciało pierwszego z trzech poszukiwanych w ostatnich dniach górników, a o godz. 3.30 nawiązali kontakt wzrokowy z kolejnym.
Jak informowała w niedzielę JSW, obaj górnicy znajdowali się w pompowanym od paru dni zalewisku, blokującym dostęp do ostatniej niezbadanej po wstrząsie zawalonej części wyrobiska. Ich ciała dostrzeżono podczas wypompowywania wody. Jeszcze przed południem przedstawiciele JSW sygnalizowali, że obaj nie żyją.
Prezes WUG powołał komisję wyjaśniającą okoliczności wypadku, w skład której weszli głównie naukowcy i przedstawiciele nadzoru górniczego
W niedzielę po południu dyspozytor Wyższego Urzędu Górniczego przekazał PAP, że drugi z górników został już przetransportowany na powierzchnię. Lekarz formalnie stwierdził jego zgon o godz. 13:45.
W kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju od ponad tygodnia trwa akcja ratunkowa po silnym wstrząsie, do którego doszło w sobotę 5 maja. Tego dnia udało się uratować dwóch pracowników, dzień później odnaleziono ciała dwóch kolejnych, którzy stracili życie pod ziemią. Do dwóch następnych śmiertelnych ofiar udało się dotrzeć dopiero w sobotę i niedzielę, po tygodniu prowadzonej w ekstremalnych warunkach podziemnej akcji.
W poniedziałek prezes WUG powołał komisję wyjaśniającą okoliczności wypadku, w skład której weszli głównie naukowcy i przedstawiciele nadzoru górniczego. Jej pierwsze posiedzenie odbyło się w środę. Raport z prac ma być gotowy do 10 sierpnia.
W odrębnym postępowaniu Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku bada m.in. czy roboty przed wstrząsem w kopalni były prowadzone zgodnie z dokumentacją, określającą warunki i rygory prowadzenia tych prac.
Niezależnie śledztwo w sprawie wypadku prowadzi gliwicka prokuratura, która sprawdza, czy mogło dojść do nieumyślnego sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób oraz mienia w wielkich rozmiarach – przy działaniu w okolicznościach szczególnie niebezpiecznych – czego skutkiem jest śmierć i uszczerbek na zdrowiu. Drugi sprawdzany wątek dotyczy możliwości nieumyślnego niedopełnienia obowiązków w zakresie bhp. (PAP)
Mateusz Babak