Gazeta Lubuska: Magistrat zasłużył na społeczne zaufanie?

Zastępca Naczelnego

O Instytucie Badań Marki sp z.o.o.o piszemy od kilku miesięcy. Tymczasem jak się okazuje swoje szemrane „certyfikaty” firma z powodzeniem sprzedaje w województwie lubuskim. „Cieszy” nas to bardzo, że przyczyniliśmy się do  „rozwoju” tej niewątpliwie sprytnie skonstruowanej firmy szkoleniowej. Oto co piszą inni o IBM Sosnowiec.

„Instytut Badań Marki sp. z o.o. ma oddziały w kilku miastach Górnego Śląska. Jak informuje na swej stronie internetowej, firma oferuje badania rynkowe i prestiżowe certyfikaty, a także korespondencyjne szkolenia z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy.

– Czy chce pan kupić certyfikat? – słyszymy, gdy dzwonimy, by zapytać o zasady przyznawania Lauru Społecznego Zaufania. W sieci czytamy, że „Laur to prestiżowa i jedyna w swoim rodzaju nagroda, jaką honorowane są przedsiębiorstwa i instytucje o najwyższej w ocenie klientów i konsumentów reputacji rynkowej.” Według regulaminu, kandydaci mogą przystąpić do projektu wyłącznie na wniosek swych klientów. Z chwilą przystąpienia uczestnik zobowiązuje się m.in do uiszczenia wpisowego. Te wynosi 690 zł brutto.

– Zgłoszenie ze strony konsumentów nie jest warunkiem niezbędnym. Certyfikaty nadajemy też podmiotom, które nabyły nasze szkolenia – informuje usłużna pracownica instytutu. Potem prosi o NIP, by zweryfikować, czy kupiliśmy już stosowny pakiet. Gdy dowiaduje się, że dzwonimy z gazety, obiecuje na wszelkie pytania odpowiedzieć mailowo w ciągu…dwóch tygodni.

– Na pewno gmina nic za to nie zapłaciła – informuje Paweł Chylak, wiceburmistrz Szprotawy wskazując, że podobne certyfikaty trafiły też do szefa miejscowych wodociągów, Dariusza Gusty, wójta Niegosławic, Jana Kosińskiego, czy burmistrza Jasienia, Andrzeja Kamyszka. – To prawdopodobnie była jakaś społeczna inicjatywa. Więcej szczegółów zna kierowniczka wydziału rozwoju. Niestety, pani przebywa akurat na zwolnieniu lekarskim – tłumaczy.

– Pragnę podziękować przede wszystkim tym, którzy we mnie wierzą i wspierają moje działania. Obejmując funkcję burmistrza Szprotawy wiedziałem, że tylko ciężką pracą Szprotawa może osiągnąć zadawalający poziom zrównoważonego rozwoju. Dzisiaj z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że tak się stało. Doprowadziłem do ulokowania pierwszych inwestorów na terenach gospodarczych gminy – pisze burmistrz, Józef Rubacha w miejskim serwisie internetowym burmistrz. Gdy piszemy niniejszy tekst, jest akurat w trakcie wyjazdu służbowego. Telefonu nie odbiera.”

Gazeta Lubuska z 22 12 2017 r.

oprac. WuEs

Komentarze są zamknięte