Nie budujmy wspólnoty z postkomunistami!

PAC6

Aleksandra Jakubowska, screen wPolsce.pl

W swoim exposé nowy premier Mateusz Morawiecki wyraził swoje oczekiwanie odbudowy czy budowy wspólnoty. Wszyscy mamy być „biało-czerwoni”. Tymczasem jest środowisko polityczne, z którym nie powinno się niczego budować! To obóz faktycznie i mentalnie związany z Sojuszem Lewicy Demokratycznej. Skoro nie było „dobrych nazistów” – co oczywiste … to z jakich przyczyn mamy uznać, że byli „dobrzy komuniści”?

Od miesięcy niektóre media „prawicowe” odnajdują na swoich łamach miejsce dla takich osób jak Kazimierz Kik, Leszek Miller czy Aleksandra Jakubowska.

 

Z wymienioną wyżej byłą poseł SLD wywiad przeprowadziła 11 grudnia telewizja wPolsce.pl, która należy do spółki Fratria – wydawcy m.in. wPolityce.pl i „Sieci Prawdy”. Redaktor naczelna wPolsce.pl Agata Rowińska tak zachwala swoją telewizję, cyt. „Teraz telewizja wPolsce.pl dołączyła do mediów, które pilnują Polski. Ludzie tworzący dziś wPolsce.pl wyrastali właśnie z tej wolnościowej idei, przestrzeni niezależnej myśli i bezkompromisowej odwagi w głoszeniu prawdy. Tylko niezależne media są w stanie tworzyć rzeczywistość, a nie jedynie ją komentować. Chcemy być też odpowiedzią na propagandę i informacyjną papkę”.

Właśnie obchodzimy 36. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, który nie był wprowadzany przecież dzięki Platformie Obywatelskiej czy .Nowoczesnej, a przez capo di tutti capi PZPR i WRON Wojciecha Jaruzelskiego. Jego „mentalne dzieci”, np. Kazimierz Kik – tytułowany „profesorem” po Akademii Nauk Społecznych przy PZPR, Leszek Miller – „magister” Wyższej Szkoły Nauk Społecznych przy KC PZPR , Włodzimierz Czarzasty – szef SLD (nowej „poczwarki” PZPR) czy właśnie Aleksandra Jakubowska … stali się dla niektórych tzw. prawicowych mediów najwidoczniej poważnymi komentatorami rzeczywistości politycznej A.D. 2017. Wielu oburza kara finansowa dla TVN-u, a nie jawne promowanie postkomunistów – czasem też w „nowej” telewizji publicznej utrzymywanej częściowo również z pieniędzy podatników pokrzywdzonych bezpośrednio i pośrednio działalnością PPR/PZPR/SdRP/SLD. Kończy taki „magister” Leszek Miller czy Włodzimierz Czarzasty swoje „bajki” w tzw. „prawicowych mediach” i idzie pod Sejm RP protestować z byłymi SB-kami przeciwko obniżeniu im świadczeń. Zatem gdzie sens promowania postkomunistów? Efekty tej „niefrasobliwości” niektórych mediów widać już w sondażach, bo SLD regularnie uzyskuje obecnie 5% poparcia.

Przypomnijmy zatem. W 2003 roku wybuchła tzw. „afera Rywina”, który ujawnił, że prowadził wówczas swoje podejrzane interesy związane z przygotowywanie przepisów antykoncentracyjnych w mediach w oparciu o tzw. „grupę trzymającą władzę”. Sejmowa komisja śledcza powołana w sprawie tej afery uznała 24 września 2004 raport Zbigniewa Ziobry za ostateczne sprawozdanie sejmowej komisji. Sejm uznał głosowanie z 28 maja 2004, kiedy raport ten uzyskał bezwzględną większość głosów, za ostatecznie przesądzający sprawę. Według raportu komisji grupę trzymającą władzę tworzyli: Leszek Miller, Aleksandra Jakubowska, Robert Kwiatkowski, Włodzimierz Czarzasty i Lech Nikolski. Pstryk … i mija trzynaście lat. Niektórzy członkowie „grupy trzymającej władzę” pojawiają się stale na rozmaitych antenach TVP, Polskiego Radia, portalach internetowych i gazetach, tak, jakby moralnie zostali rozgrzeszeni za PRL i ich afery z czasów po 1989 roku. Ci miłośnicy „przyjaźni polsko-radzieckiej” i przeciwnicy ruchu Solidarności oraz innych grup opozycyjnych czasów PRL nagle stają się dla niektórych niezwykle użyteczni w walce z „totalną opozycją”.

 

Mam poczucie niesmaku – mówi NGO lider KPN-NIEZŁOMNI Adam Słomka. – Jeśli jest prawdą, że pani Aleksandra Jakubowska komentowała dla wPolsce.pl czy wPolityce.pl rządy „dobrej zmiany” to jej zaproszenie ze strony tych mediów byłoby tylko wówczas usprawiedliwione, gdyby opowiadała o swoich przestępstwach. Przypomnę, że w 2006 ta była posłanka SLD została zatrzymana przez funkcjonariuszy CBŚ, następnie przedstawiono jej zarzuty przyjęcia korzyści majątkowej w wysokości około 500 tys. zł, również w związku z tzw. aferą łapówkarską przy ubezpieczeniu opolskiej elektrowni. W 2014 Aleksandra Jakubowska nieprawomocnie została uznana za winną popełnienia zarzucanych jej czynów i skazana na karę 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na trzyletni okres próbyW lipcu 2006, znajdując się w stanie nietrzeźwości, w Podkowie Leśnej potrąciła rowerzystę. W marcu 2008 Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał wyrok Sądu Rejonowego w Grodzisku Mazowieckim, skazujący ją za prowadzenie w takim stanie pojazdu mechanicznego na karę grzywny i orzekający też m.in. zakaz prowadzenia pojazdów na okres dwóch latW kwietniu 2007 rozpoczął się jej proces w sprawie zmian w ustawie o radiu i telewizji czyli w sprawie tzw. „afery Rywina”. Aleksandra Jakubowska została uznana za winną i skazana na karę 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na dwuletni okres próby. W czerwcu 2012 Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnym orzeczeniem utrzymał w mocy wyrok sądu I instancji. Pani Jakubowska jest zatem przykładem patologii władzy. Dziś, w czasie gdy postkomuniści są wykorzystywani przez część mediów w walce z PO czy .Nowoczesną wobec mojego środowiska stosuje się prawie całkowitą cenzurę. Wyraźnie ktoś nie przemyślał strategii medialnej. Osobiście wolałbym usłyszeć przed 36. rocznicą stanu wojennego opinię pana posła Antoniego Mężydły z PO niż eksposłanki aferzystki z SLD. Warto przypomnieć, że 2 marca 1984 roku w ramach tzw. porwań toruńskich Mężydło został uprowadzony, torturowany i więziony przez funkcjonariuszy OAS (grupy specjalnej SB) w okolicach Okonina, a następnie pozostawiony na wysypisku śmieci w Brodnicy. Tymczasem „wybiela się” postkomunistów – chociaż naprawiamy Polskę, odbudujemy nasz kraj nie tylko PO ale i również po rządach PPR/PZPR i SLD. Okładanie kijem w postaci postkomunistów rządów PO powinno zostawić się Trybunie – kwituje Adam Słomka.

 

Z podobnym problemem rozliczenia czasów totalitaryzmu i rolą w demokracji miłośników nazizmu zmagano się sześćdziesiąt lat temu w RFN. Kilka lat temu „Der Spiegel” opisywał sprawę weteranów Waffen SS. Walcząc o władzę w powojennych Zachodnich Niemczech główne partie zabiegały o ich poparcie. Działacze CDU i SPD uwierzyli w zapewnienia organizacji zrzeszającej byłych żołnierzy formacji uznanej za „organizację przestępczą”, że może zapewnić nawet 2 mln głosów wyborców. W zamian za poparcie, główne partie polityczne pomogły byłym esesmanom uzyskać przywileje emerytalne i wpuściły ich w swe szeregi. Współcześni historycy niemieccy analizują związki demokratycznych polityków niemieckich z weteranami elitarnych jednostek bojowych SS opierając się głównie na archiwach organizacji HIAG („Stowarzyszenie Wzajemnej Pomocy”) zrzeszającej weteranów Waffen SS, rozwiązanej na szczeblu centralnym dopiero w 1992 r. Weterani Waffen SS nie mieli politycznych ambicji po 1945 roku, ale chcieli dostawać takie same ulgi socjalne i emerytury jak byli żołnierze regularnych formacji Wehrmachtu. Chcieli też oczyścić swój wizerunek po tym, jak w Norymberdze uznano ich za organizację przestępczą. Dlatego HIAG utrzymywało bliskie kontakty z rządzącą chadecją i opozycyjną SPD. Szczególnie dziwią relacje socjaldemokratów z byłymi nazistami. Lider SPD Kurt Schumacher stracił jedną z nóg podczas długiego pobytu w obozach koncentracyjnych, a mimo to po wojnie spotkał się z delegacją HIAG w Bonn w 1951 roku, otwierając weteranom Waffen SS drzwi do SPD. Najbardziej znanym działaczem SPD, który przyznał później, że walczył w szeregach Waffen SS był laureat Nobla, Guenter Grass. Schumacher usprawiedliwiał później swoje spotkanie z Bonn, tłumacząc, że „nie byłoby dobre dla młodej demokracji” wykluczać tak dużą grupę niezadowolonych ludzi.

 

Implementując w/w doświadczenia z Niemiec na nasz grunt. Wezwanie premiera Mateusza Morawieckiego do budowy wspólnoty jest słuszne. Jednak spora cześć działaczy NSZZ „Solidarność”, KPN czy Solidarności Walczącej z lat 80-tych XX wieku możliwości budowy wspólnoty z postkomunistami nie widzi. Chyba … słusznie! Skoro ktoś zdecydował się na de facto promowanie Aleksandry Jakubowskiej … to został tylko jeden krok do zaproszenia kierowanego do wdowy po Czesławie Kiszczaku czy Moniki Jaruzelskiej. One też mogą coś pochwalić, np. 500+ … Czy jednak warto?

 

 

(pac), Niezależna Gazeta Obywatelska w Bielsku – Białej

  1. Maciej Krogulski
    | ID: b4389f89 | #1

    Artykuł jest od redakcji, czy posiada autora ?

  2. Maciej Krogulski
    | ID: b4389f89 | #2

    W filmie, sowieci we wrześniu 1939 roku rozrywają polska flagę na jej część białą i tę czerwoną. Tę czerwoną pozostawiają. Przydała się. Czy teraz pan premier ma zamiar pozszywać w przenośni obie te połowy? Jaki kolor ma mieć nić do zszywania?

  3. Maciej Krogulski
    | ID: b4389f89 | #3

    Polecam w rocznicę wydarzeń na KWK „Wujek”:

    http://www.radiownet.pl/publikacje/wujek

  4. Maciej Krogulski
    | ID: b5a67f86 | #4
  5. Maciej Krogulski
    | ID: b5a67f86 | #5
  6. Maciej Krogulski
    | ID: b5a67f86 | #6

    Ostatnio otwarte muzeum – dokument pt. „Solidaruchy z Rakowieckiej”

    http://www.radiownet.pl/publikacje/solidaruchy-z-rakowieckiej

Komentarze są zamknięte