Paweł Strumiński – sędzia, który łamie prawo

Autor Obywatelski

Przepis art. 86 prawa o ustroju sądów powszechnych jednoznacznie określa, że sędzia nie może podejmować dodatkowego zatrudnienia. Przewidziany w komentowanym przepisie wyjątek odnosi się do zatrudnienia na stanowisku dydaktycznym, naukowo-dydaktycznym lub naukowym w łącznym wymiarze nieprzekraczającym pełnego wymiaru czasu pracy pracowników zatrudnionych na tych stanowiskach. Warunkiem koniecznym do podjęcia dodatkowego zatrudnienia przez sędziego jest także spełnienie warunku, zgodnie z którym wykonywanie tych czynności nie przeszkadza w pełnieniu obowiązków sędziego.Art. 86 § 3 w/w ustawy bezwzględnie zakazuje sędziemu:

1) być członkiem zarządu, rady nadzorczej lub komisji rewizyjnej spółki prawa handlowego;
2) być członkiem zarządu, rady nadzorczej lub komisji rewizyjnej spółdzielni;
3) być członkiem zarządu fundacji prowadzącej działalność gospodarczą;
4) posiadać w spółce prawa handlowego więcej niż 10% akcji lub udziały przedstawiające więcej niż 10% kapitału zakładowego;
5) prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami, a także zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem bądź pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności.

Ostatni punkt dotyczy również prokury, choć nie jest osobno wymieniona.

Strumiński Dokładnie 1 stycznia 2017 roku pisałem o Pawle Strumińskim, świeżo upieczonym sędzi Sądu Rejonowego w Gliwicach. Art był konsekwencją wcześniejszego, w którym zakwestionowałem zdolność zawodową sędziego Strumińskiego ze względu na jego powiązania biznesowe.

Strumiński poprzez wspólnych znajomych przesłał wyjaśnienie, zgodnie z którym sprawy miało nie być.

Otóż od 29 września 2016 roku, kiedy to działając jednoosobowo jako pełnomocnik pozostałych wspólników SIW sp. z o.o. zmienił umowę spółki za jednym zamachem przekształcając jej charakter z windykacyjno-finansowo-prawnej na budowlaną, zajmującą się również hurtową sprzedażą kwiatów i… paliw oraz likwidując Radę Nadzorczą, której był członkiem Strumiński przestał być „funkcyjnym” w spółce a także wyzbył się posiadanych udziałów.
Ani słowa o usługach prawnych. Zupełnie tak, jakby wspólnicy – adwokaci postanowili się przebranżowić. No i najważniejsze – S
IW zmieniła nazwę. Teoretycznie więc nic nie stało na przeszkodzie, by odebrał nominację z rąk Prezydenta i zaczął sądzić w imieniu Rzeczpospolitej.
Ale 1 stycznia 2017 roku spółka SIW figurowała w KRS w niezmienionej formie zarówno jeśli chodzi o wspólników i ich funkcje, jak i przedmiot działalności. Wiem, sądy mielą baaardzo powoli. Jednak wejście do KRS dokonane w dniu dzisiejszym przekonuje, że nadal jest wszystko po staremu i sędzia Strumiński dysponuje 16% udziałów oraz zasiada w Radzie Nadzorczej. Podwójnie łamie więc prawo.

W sumie prawo zostało złamane aż pięciokrotnie.

Art. 107 cytowanej już ustawy stanowi, że za przewinienia służbowe, w tym za oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawa i uchybienia godności urzędu (przewinienia dyscyplinarne), sędzia odpowiada dyscyplinarnie.

Zgodnie z art. 109 karami są:

1) upomnienie;

2) nagana;

2a) obniżenie wynagrodzenia zasadniczego sędziego o 5%-20% na okres od sześciu miesięcy do dwóch lat;

3) usunięcie z zajmowanej funkcji;

4) przeniesienie na inne miejsce służbowe;

5) złożenie sędziego z urzędu.

Dla ludzi spoza „nadzwyczajnej kasty” oczywiste jest, że ktoś, kto raptem kilka miesięcy po uzyskaniu nominacji (10 października 2016!) tak wyraźnie lekceważy obowiązujące go prawo nie powinien nosić togi. Doświadczenie jednak uczy, że nawet wyrok skazujący za pospolite przestępstwo nie wystarczy, by „nadzwyczajny” na powrót stał się człowiekiem.

Dlatego będziemy monitorować sprawę aż do końca.

Napisane przez: . za www.3obieg.pl

Komentarze są zamknięte