Profesor Andrzej G. w dalszym ciągu pracuje w strukturach Uniwersytetu Opolskiego. A jest to osoba skazana prawomocnym wyrokiem Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu w dniu 15 marca 2015 r. na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres próby wynoszący 3 lata.
Tymczasem władze opolskiej uczelni zdają się nie robić nic, by pozbyć się trefnego i pozbawionego zaufania profesora. W związku z tym zapytaliśmy Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego o to, czy osoba skazana prawomocnym wyrokiem sądowym, może pełnić jakiekolwiek funkcje na Uniwersytecie Opolskim lub na jakiejkolwiek innej uczelni publicznej lub niepublicznej, jako profesor prowadzący zajęcia ze studentami lub na każdym innym stanowisku naukowym lub profesorskim. Kolejne pytania to: czy Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, zgodnie z obowiązującym prawem, może wyciągnąć konsekwencje wobec władz Uniwersytetu Opolskiego, wobec bezczynności jaką wykazały się i wykazują nadal władze opolskiej uczelni? Jeżeli tak, to proszę o określenie, jakie to mogą być konsekwencje?
Owa bezczynność jest dla nas zrozumiała, bowiem profesor Andrzej G., Marcin Miga obecny rzecznik prasowy UO, oraz kilku innych „ważnych ludzi” na opolskiej uczelni, w przeszłości byli związani ze skompromitowanym środowiskiem SLD w Opolu i Kędzierzynie-Koźlu. Najwidoczniej „stara wiara” mimo, że wiatr historii wieje wyraźnie w prawą stronę, nie stracili swoich „układów” nawet w obecnych czasach.
Nasze pismo skierowaliśmy na ręce Katarzyny Zawady rzecznika Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Sprawdziliśmy również i… nasza korespondencja dotarła do adresata.
Wiktor Sobierajski
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu skazał Andrzeja G. za czyn z art. 296 par. 1 k.k. [nadużycie zaufania] w zw. z art. 12 k.k. [czyn ciągły] na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres próby wynoszący 3 lata.