Na ekranach kina widzowie mają okazję zobaczyć dramat obyczajowy o umieraniu „Moje córki krowy”. Film opowiada o odmiennym stosunku każdej z dwóch sióstr do choroby i śmierci matki oraz ojca.
W rolach głównych w filmie widzowie zobaczą Agatę Kuleszę („Sala samobójców”, „Róża”, „Ida”), Gabrielę Muskałę („Wymyk”, „Być jak Kazimierz Deyna”, „Chce się żyć”) i Mariana Dziędziela („Wymyk”, „Pod mocnym aniołem”, „Pani z przedszkola”). Partnerują im Marcin Dorociński („Obława”, „Jack Strong”), Małgorzata Niemirska („Zbliżenia”) oraz Łukasz Simlat („Wymyk”, „Pani z przedszkola”). Za scenariusz i reżyserię odpowiada Kinga Dębska, autorka „Helu””. Autorem zdjęć jest Wojciechowski („Hanoi-Warszawa”, „Zaślepiona”)
Jedną z dwóch starszawych sióstr jest odpowiedzialna Marta, gwiazda serialu telewizyjnego. Drugą przekładającą emocje nad rozum jest Katarzyna, zamężna z nierobem (przydatnym tylko nocami). Siostry dzielą wzajemne urazy a łączy długi proces umierania rodziców.
Zaletą filmu jest humor obyczajowy trafnie opisujacy pospolite wady Polaków, celne ukazanie nieporadności ludzi wobec wyzwań jakie przynosi życie, nieumiejętności radzenia sobie z dramatami, poruszenie problemu tragedii śmierci rodziców, niezdrowych relacji rodzinnych wynikających z wzajemnych pretensji, ukazanie życia starych i nie atrakcyjnych ludzi (w sytuacji gdy pop kultura opisuje losy tylko młodych i atrakcyjnych). Ogromnym plusem jest ukazanie w filmie tego jak ważna jest wzajemna miłość w rodzinie.
Jan Bodakowski