Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda odwiedził Opole z okazji uroczystości związanych z 35. rocznicą powołania związku. Przy tej okazji zapewne związkowcy z ECO, chcieli się wyżalić przed przewodniczącym „S”. Związkowcy zakładowi nie zyskali poparcia wśród lokalnych struktur regionu NSZZ Śląska Opolskiego. Dziś również zabrał głos pierwszy przewodniczący opolskiej „Solidarności” Bogusław Bardon, zasłużony mieszkaniec Opola. W liście do przewodniczącego Piotra Dudy pisze:
Pozwoli Pan, że w 35 rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych, jako pierwszy przewodniczący NSZZ Solidarność w naszym województwie podzielę się kilkoma uwagami.
Byłem wśród tych działaczy opozycji i NSZZ „S”, którzy uznali, że rządząca w PRL Polska Zjednoczona Partia Robotnicza jest organizacją zbrodniczą działającą na szkodę narodu polskiego, którą należy rozliczyć z ich zbrodni.
Program NSZZ Solidarność dotyczył nie tylko walki o lepsze warunki pracy i płacy, o miejsca pracy w swoich firmach, lecz również, a może i przede wszystkim, był programem walki o Wolną Polskę, samorządność, uczciwość i praworządność. Realizacja tych programów została zahamowana przez komunistów poprzez wprowadzenie stanu wojennego, represje, do mordowania obywateli włącznie.
Później różnej maści elity polityczne rozpoczęły układanie się z komunistami przy Okrągłym Stole i w Magdalence. Niestety nie obyło się to bez uczestnictwa części działaczy z NSZZ „S”. Dla mnie to zdrada ideałów „S” i początek manipulacji oraz układów o katastrofalnych skutkach dla gospodarki.
Piszę o tym, bo z niepokojem i zdziwieniem obserwuję konflikt w jednym z największych przedsiębiorstw Opolszczyzny – Energetyce Cieplnej Opolszczyzny S.A. Oburza mnie stanowisko NSZZ Solidarność MOZ Pracowników Energetyki Cieplnej Śląska Opolskiego. Wygląda na to, że związek i jego przewodniczący razem z prezesem Wiesławem Chmielowiczem, o korzeniach PZPR-owskich, wiele energii poświęca wspieraniu niemieckiego koncernu E.ON. – akcjonariusza ECO S.A. Natomiast większościowemu akcjonariuszowi ECO S.A. – samorządowi Miasta Opola, który chce (i ma taki obowiązek) w interesie mieszkańców Opola kontrolować poczynania naszej spółki – grozi strajkiem czy procesem sądowym.
To grozi przejęciem zakładu przez niemiecki kapitał. W minionych latach widzieliśmy już takie operacje: wyprzedaż polskich firm, która przeważnie kończy się albo zniszczeniem miejsc pracy, albo też wyprowadzaniem zysków za granicę. Wciąganie NSZZ „Solidarność” do walki o wpływy ekonomiczne zagranicznego udziałowca czy o zachowanie posad i wysokich zarobków dla prezesów i zarządów, często o komunistycznych korzeniach, jest dla mnie niezrozumiałe. Obrona przez związki prezesów, dyrektorów, przewodniczących rad nadzorczych itp., nie jest ich obowiązkiem statutowym.
Pozwoli Pan, że wyrażę tutaj swój sprzeciw wobec tych prowokacji.
ECO to spółka, której akcjonariuszami są mieszkańcy Opola. Moim zdaniem starania czynione przez Prezydenta Miasta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego, a także jego zastępcę Pana Janusza Kowalskiego w zrealizowaniu koncepcji wstrzymania sprzedaży większościowego pakietu akcji niemieckiemu akcjonariuszowi oraz odzyskania kontroli Opola nad spółką o strategicznym dla miasta znaczeniu, winny mieć bezwzględne wsparcie ze strony NSZZ „Solidarność”.
Z wyrazami szacunku
-kończy list otwarty Bogusław Bardon, który wsparł miasto w walce o przywrócenie porządku władztwa miasta w swojej spółce.