Pikieta przeciwko germanizacji polskich dzieci już w środę w Opolu

Niezależna Gazeta Obywatelska1

plakat - Nie dla germanizacji! - 05-03-2014Pragnę poinformować, że w dniach 5 i 6 marca odbędzie się seria pikiet przeciwko germanizacji polskich dzieci przez niemieckie urzędy do spraw młodzieży – Jugendamty. Protesty będą miały miejsce przed placówkami dyplomatycznymi Niemiec w Opolu, Gdańsku, Wrocławiu, Warszawie i Krakowie. Organizatorem przedsięwzięcia jest Liga Obrony Suwerenności.

POSZCZEGÓLNE PIKIETY ODBĘDĄ SIĘ W NASTĘPUJĄCYCH TERMINACH:

5 III Opole, godz. 10.00, Konsulat RFN przy ul. Strzelców Bytomskich 11;

5 III Gdańsk, godz. 12.00, Konsulat RFN przy Al. Zwycięstwa 23;

5 III Wrocław, godz. 13.00, Konsulat RFN przy ul. Podwale 76;

6 III Warszawa, godz. 11.00, Ambasada RFN przy ul. Jazdów 12;

6 III Kraków, godz. 12.00, Konsulat RFN przy ul. Stolarskiej 7.

Wszystkich zainteresowanych gorąco zachęcamy do uczestnictwa!

Historia urzędów ingerujących w sprawy rodzin mieszkających w Niemczech sięga lat 20-tych ubiegłego wieku. Późniejsze kompetencje, ideologię i zasady działania, określone zostały przez NSDAP w 1936 r., czyli w epoce głębokiego hitleryzmu. Mimo aktywnego uczestnictwa w nazistowskim aparacie przemocy, Jugendamty nie zostały rozwiązane po wojnie. W 1952 r. zniszczono teczki ok. 200 tysięcy polskich dzieci, uprowadzonych w czasie wojny do Rzeszy w celu germanizacji. Jeśli dodać do tego obowiązujące postanowienia prawne dotyczące opieki nad dziećmi, to należy poddać w wątpliwość czy w Niemczech przestrzega się zasad „demokracji” i „humanizmu”, które rzekomo stanowią fundament Unii Europejskiej. W świetle niemieckiego prawa dziecko powinno porozumiewać się z polskim rodzicem jedynie po niemiecku, a w przypadku złamania tego zakazu mają miejsce dodatkowe restrykcje, takie jak ograniczenie kontaktów rodziców z ich dzieckiem. Rozwody skutkują przyznaniem prawa do opieki nad dziećmi niemieckim rodzicom, a tragedie dotykają również rodzin, gdzie wszyscy członkowie są Polakami. W razie utraty pracy lub konfliktu z prawem dziecko może zostać zwyczajnie odebrane rodzicom. Na perfidię zakrawa również fakt, że w przypadku przekazania dziecka do niemieckiej rodziny zastępczej, polscy rodzice otrzymują pocztą rachunki za ich utrzymanie.

W załączniku przesyłam plakat promujący pikiety.

z poważaniem,

Rafał Żak

rzecznik prasowy LOS

  1. M z Berlina
    | ID: df01ca0c | #1

    Dzisiejszy jugendamt i NSDAP, Pan Zak nie ma w ogole pojecia o dzisiejszych Niemczech,szkoda po prostu slow.
    Dzieci zabierane sa w w tym kraju bardzo szybko niemieckim, polskim czy innym obcokrajowcom i jestem pewny że nie biora historycznych czy innych powodow aby dyskryminowac Polakow, to kompletna bzdura.
    Nie jeden przedstawiciel jugendamtu siedzial przed sadem bo nie zapobiegl patologii znecania sie nad dziecmi i to jeden z powodow szybkiej reakcji jugendamtu.
    Artykul to nic wiecej jak antyniemiecka fobia.

Komentarze są zamknięte