Nie „pedofile” tylko „pederaści”

Niezależna Gazeta Obywatelska7

Janusz SanockiOj, dostaje się kościołowi katolickiemu Matce Naszej, za przypadki księży pedofilów przyłapanych na molestowaniu seksualnym nieletnich. Telewizja Polska na każdym programie, godzinami opisuje przypadki księdza X. i biskupa Y. nie zdając sobie sprawy jak bardzo narusza tym tematem tzw. „polityczna poprawność”. W opisie przypadków księży-pedofilów, nie wspomina się bowiem jakoś tak chyba przypadkiem, że pedofilia to zjawisko związane przede wszystkim z odchyleniem od normy jakim jest homoseksualizm. Sprawcami zdecydowanej większości przypadków wykorzystywania nieletnich, są bowiem homoseksualiści.

A o homoseksualistach mówić prawdy nie wolno, od kiedy światowa lewica z tej grupy postanowiła zrobić swój „target” czyli główną cel swojego działania. Lewica jak wiadomo musi kogoś „wyzwalać” z okowów opresyjnego społeczeństwa. Najpierw bowiem celem „czerwonych poprawiaczy świata” było „wyzwolenie klasy robotniczej”. Od kiedy jednak niewdzięczna klasa robotnicza, gdzie tylko mogła wybrała kapitalizm, lewacy wzięli się za wyzwalanie ludów kolonialnych. Jednak ludy kolonialne jak tylko dostały własne państwa, natychmiast w większości porzuciły lewicowe mrzonki i przeszły z „obozu postępu” do kapitalistycznego ciemnogrodu.

W końcu jedynymi „prześladowanymi” grupami zostali osobnicy z odchyleniami, wśród których homoseksualiści stanowią współczesną „awangardę awangardy”. Ach, ileż to „Różowych Marszów” widziały stolice Europy gdy pederaści współcześnie zwani „gejami” (czyli wesołkami) prężyli swe wdzięki prowokując oburzone, mieszczańskie społeczeństwa.

Politycy lewicy zawsze maszerowali z nimi – niektórzy dlatego, że sami należą do tej „seksualnej mniejszości”, inni z cynicznego wyrachowania, że w ten sposób znajdą się w mediach i załapią na kolejna kadencję.

O ile rzekomo krzywdzona przez społeczeństwo mniejszość homoseksualna jest dla lewicy „przyjacielem”, to wrogiem jest kościół katolicki (a szerzej oczywiście całe chrześcijaństwo). Chrześcijaństwo – ostoja nakazów, zakazów, norm tradycyjnych, oparcie normalnej rodziny, a rodzina – jak wiadomo – nie daje się łatwo sterować poleceniami państwa. Stąd parady gejów urządzane często były tak, żeby sprowokować katolików – np. w święto Bożego Ciała, kiedy ulicami polskich miast idą procesje wiernych, obok miały przechodzić procesje lesbijek i homosiów odgrywających obsceniczne przedstawienia w przebraniu biskupów i zakonnic.

I oto obserwujemy jak dziennikarze nagłaśniają skandaliczne przypadki pedofilii wśród księży, ale starannie pomijają istotę tego problemu – czyli pytanie jaki wpływ na takie zachowania ma orientacja seksualna? To jest jednak gra na cienkiej linie. W końcu każdy z obserwatorów zada pytanie: potępiamy przypadki pedofilii a kto je spowodował? Jak to kto – homoseksualiści. A więc homoseksualiści w habitach są źródłem skandalu i to ich się trzeba z szeregów duchownych pozbyć.

Wyciąganie i nagłaśnianie przypadków „pedofilii” wśród księży musi w końcu doprowadzić do ostrego wystąpienia kościoła przeciwko pederastom jako takim. Ostatnio bowiem kościół jak mógł tak unikał potępiania tego zboczenia jak tylko mógł. W końcu jednak pod wpływem nagonki medialnej, kościół zamiast pokornie milczeć powinien zbadać problem i rolę homoseksualistów w tych skandalach pokazać. A jest ona znacząca. Jeśli bowiem opisywane w mediach przypadki pedofilii wśród duchownych miały miejsce, to ewidentnie ich autorami byli homoseksualiści. Piotr K. – dochodzący przed sądem zadośćuczynienia za molestowanie, został w końcu uwiedziony nie przez zakonnicę, ale przez proboszcza.

Z drugiej strony, jeśli już tępimy (i słusznie) molestowanie chłopców przez homoseksualistów w kościele, to ciekaw jestem jak wygląda np. sytuacja w szkołach baletowych, chórach, na uczelniach? Ilu wychowanków domów dziecka czy zakładów poprawczych podczas ucieczki zostało uwiedzionych przez grasujących na dworcach zboczeńców? Czy policja i np. Rzecznik Praw Dziecka mogliby podać takie dane?

Autor: Janusz Sanocki

  1. Irena
    | ID: 2c17248e | #1

    Ciekawy felieton. Trudne sprawy. Nie powinny mieć miejsca w naszym kosciele, Wyjasniać dokładnie ,jak miły Autor wskazuje. Dzieki.Pozdrawiam.

  2. Eleonora
    | ID: 800610fb | #2

    Ci „czerwoni poprawiacze świata” mają bardzo ciekawą przeszłość.
    Taki europarlamentarzysta Daniel Cohn Bendit w swojej książce Wielki Bazar pisał

    „Od dawna miałem ochotę pracować z dziećmi. W 1972 roku złożyłem podanie o pracę w alternatywnym (państwowym) przedszkolu we Frankfurcie nad Menem. Pracowałem tam ponad dwa lata. Mój nieustanny flirt z dziećmi szybko przyjął charakter erotyczny. Te małe pięcioletnie dziewczynki już wiedziały, jak mnie podrywać. Rzecz jasna niejedna z nich przygląda się rodzicom, kiedy się pieprzą. Kilka razy zdarzyło się, że dzieci rozpięły mi rozporek i zaczęły mnie głaskać. Ich życzenie było dla mnie problematyczne. Jednak często mimo wszystko i ja je głaskałem”

    Po fali krytyki pan Bendit rozbrajająco przyznał, że wypowiedzi te były wynikiem szerszego społecznego trendu eksperymentów społecznych, w tym badań nad „dziecięcą seksualnością”, na fali rewolucji seksualnej.

    Tak więc panowie lewacy są na etapie takiego ” tryndu i eksperymentów”
    A Kościół -nie….

    Zresztą, gdyby się uważnie przyjrzeć, to lewactwo jest w konflikcie z parlamentem UE.
    Bo niedawno eurodeputowani przegłosowali rezolucję, która wywiera presję na kraje Unii Europejskiej by legalizowały związki pederastów.
    W rezolucji zapisano m.in. następujące postulaty: objęcie tzw. homofobii Decyzją o Rasizmie i Ksenofobii, która kryminalizuje nieprzychylne wypowiedzi, wprowadzenie instytucji kohabitacji, partnerstwa lub małżeństwa dla par tej samej płci w celu lepszej ochrony praw osób homoseksualnych czy użycie szkolnictwa, administracji, legislacji do zwalczania tzw. homofobii.

    Tak więc mamy kryminał w TVP:)
    Postuluję- zamknąć towarzysza Lisa!
    Ileż w jego wypowiedziach odnajdujemy łamania prawo-człowieczych ustaw!

    Co do Kościoła
    Jest takie powiedzenie
    ” co cię nie zabije- to cię wzmocni”
    Wiadomo, że zabić Kościoła nikt nie zdoła!
    Obiecał nam to Chrystus Pan.
    Może jednak najwyższa pora na wprowadzenie dyscypliny w Jego szeregi?!
    Nie może być tak, że na stronach ” katolickich” ( cudzysłów zamierzony), współtworzonych przez ojców jezuitów ( ojcowie Mądel, Piórkowski, Prusak)
    Odnajdujemy linki do stron LGBTQ

    „Jesteśmy grupą polskich chrześcijan LGBTQ (lesbians, gays, bisexuals, transsexuals, queers) oraz rodzin i przyjaciół.
    Uważamy, że oparte na miłości związki jednopłciowe oraz związki osób transpłciowych są źródłem dobra i powinny być zaakceptowane w społeczeństwie i w każdym Kościele.”

    http://tezeusz.pl/cms/tz/index.php?id=474

    Na tej stronce prowadził bloga bardzo dziwny pan.
    Proponuję jeden z licznych łzawych wpisów

    „W niedziele o godzinie 15 czasu Montrealskiego, w samym środku słonecznego, pięknego dnia dowiaduję się że Ruch Palikota ma 10% w Sejmie. Radość, wzruszenie. Następne godziny przynoszą nowe wieści. Moja kandydatka Wanda Nowicka jest w Sejmie. Pierwszy raz w mojej historii oddanych głosów – osoba na którą głosowałem rzeczywiście jest w Sejmie. Co więcej do Sejmu wchodzi moja koleżanka Anna Grodzka. Całe nasze FB-kowe towarzystwo składa Annie gratulacje, jej strona zapełnia się gratulacjami z całej Polski, piszą do niej jej wyborcy, ludzie którzy jej zaufali. Teraz pisze już o niej cały świat.”

    Zreszta pan pożegnał się z czcigodnymi ojcami, jak sam napisał

    „Katolickość portalu fascynowała mnie i frustrowała zarazem. Zdaje się, że była siłą napędową. No cóż – przeciwności się przyciągają. Pierwsze miesiące genialnie torowały napięcie i emocje, które nie miały gdzie ujść na migracji. Potem był długi okres wymiany poglądów. Zakrawały one czasami o dialog – ale ostatecznie chyba jednak do niego nie doszło. Mam wrażenie, że w sumie z mojej winy – bo w zasadzie dialog z Kościołem Katolickim mnie nie interesuje. Interesuje mnie jego miejsce w Państwie, ale nie uważam, że jest szansa na moje z nim dogadanie się. ”

    http://nowy.tezeusz.pl/blog/203020.html

    Tak więc, albo Kościół powróci do dawnej dyscypliny i jednoznaczności
    Albo nadal będzie wychowywał takich katoliczników, których odnajdujemy na w/w blogu

    „Dziękuję także za Twój udział i zaangażowanie w przestrzeni blogowej Tezeusza. Dziękuję, że przyjąłeś moje zaproszenie i dzielnie trwałeś przez dwa lata, mimo że nie zawsze było sielankowo.

    Życzę Ci, abyś w swoich życiowych wyborach pozostawał zawsze wierny sobie, abyś nie stracił odwagi spogladania w głąb swojego serca, bo tylko tam znajdziesz Prawdę.”

    ( Prawdy nie odnajdziemy w Kościele ale w serduszku…)

    Pozdrawiam pana Janusza

  3. kominiarz
    | ID: 2213ea86 | #3

    Szczerze mówiąc, to mnie ta nagonka na księży dziwi, bo faktycznie jeśli się zastanowić, to godzi to również w panujące nam lewactwo i szerzący się pedalizm. No za cholerę nie sprawdza się tutaj powiedzenie „kruk krukowi oka nie wykole”. Wydawać by się mogło, że ochronka jaka jest rozsunięta nad rozprzestrzeniającą się pederastią zakryje na równi tych schowanych za mandatem poselskim jak i za ołtarzem, no ale tak nie jest… Jeśli więc Biedroń siedzi na Grodzkiej, to nie są zboczeńcami. Ba! Doszło do tego, że jeden z nich jest szanowanym gejem, a drugi szanowną Panią, bo kieckę nosi -:) Sprawa ma się nieco inaczej z noszącymi sutannę, bo jak wiadomo lewactwo ma na tego typu ubiór awersję i bratać się z „czarnymi” nie będzie. Nawet jeśli któryś jest takim samym zboczeńcem, to niestety nie jest z tego samego klanu. Czerwono różowi pederaści robią więc wszystko by siebie wybielić, a „czarnych” dodatkowo w smole wytarzać i pokazać, że są brudniejsi od nich. Pewnie stąd słowo „pedofil” staje się zasłoną gloryfikowanej pederastii, bo jak wiadomo „pedofil” budzi w społeczeństwie strach i odrazę. Nie może więc być gejem ksiądz, który tarmosi za dzwonki ministranta -:) Widać za miarę przyjęto tutaj wielkość dzwonka i nie ważne, że obaj mają sznurek -:)

  4. nowy
    | ID: 5b51fea3 | #4

    Stosunki płciowe z osobami tej samej płci od czasu II RP nie są w Polsce karalne.

    Natomiast stosunki płciowe z małoletnim poniżej 15 lat jak najbardziej.

    Księży w smole nie trzeba mazać, sami się uświnili. Nie generalizuję jednak, bo w każdym kręgu społecznym, w tym i u księży są świnie. Różnica jest tylko taka, że księża chcą stawiać się w roli autorytetów moralnych, chcą pokazać swą (nomen omen) cnotę i winni liczyć się z tym, że podobnie jak politycy są celem podwójnej uwagi wszystkich w koło i takie przypadki same się nagłaśniają.

  5. kominiarz
    | ID: 2213ea86 | #5

    @nowy
    Spokojnie..:) Celowo i prowokacyjnie napisałem z tą „wielkością dzwonka” -:) Oczywiście, że o pedofilii nie płeć decyduje, a wiek. Nie zmienia to jednak dla mnie faktu, że jedno i drugie jest zboczeniem, a nie żadną preferencją. Nie będę się tutaj zagłębiał, czy zboczonego pedofila bardziej przyciąga wiek, czy sam „sznurek” wykorzystywanego oraz czy jest on bardziej pedofilem, czy pederastą. Jeśli ktoś powie, że za jedno nie ponosi się kary, a za drugie tak, bo takie jest prawo od czasu II RP , to ja powiem mu tak: jeśli prawo jest złe, to należy go zmienić, bo staje się wtedy bezprawiem, a zło jakie się w wyniku tego prawa dokonuje jest przestępstwem w majestacie prawa. Dotyczy to również szerzącego się pedalstwa. Takie jest moje zdanie. Żeby nie było, to nie interesuje mnie tutaj, czy w domowym zaciszu Franek wchodzi Mańkowi od zakrystii, tylko czy się z tym obnosi publicznie, bo wtedy jest to szkodą na moralności normalnych i zdrowych ludzi – w szczególności szkodą na wychowaniu i psychice najmłodszych. Tak, że wszelkiej maści pedały i kozojebcy nie robią szkody swojemu spółkującemu w domu kolesiowi, czy kozie w zagrodzie, ale w największym stopniu osobom najmłodszym, którzy zatracają wartości moralne. Zatem to co dzieje się w domu i zagrodzie -:) powinno tam pozostać, a nie żeby pedał jeden z drugim wynoszony był „na ołtarze” przez pedałów mających wpływ na zmianę przepisów prawnych.
    Zgadzam się z ty co piszesz, że w każdym kręgu społecznym są świnie, a księża jako autorytet moralny (bo takim niewątpliwie są) muszą się liczyć z tym, że są celem podwójnej uwagi. Jeśli zdarzy się świnia, to sami księża i Kościół jako instytucja w najostrzejszy sposób powinni zareagować. Niestety do niedawna zamiatano to pod dywan i jest to dodatkową winą Kościoła. Jest to tym samym co ukrywanie przestępców w mundurze i taką samą szkodą nie tylko dla samej instytucji, ale dla społeczeństwa. Sam tego doświadczyłem i wiem jak się zachować, bo zdarzało się, że trafiała się świnia w moim otoczeniu. Zostawał on nie tylko napiętnowany przez prawo i swoich przełożonych, ale przestawał być naszym kolegom i stawał się zwykłym przestępcą, z którym nie chce się mieć nic wspólnego i nawet ręki się takiemu nie podaje. Nie wyobrażam sobie wykonywać zadań służbowych mając bandytę w szeregu. To nóż wbity w plecy przez swojego. Tak samo jest z osobami duchownymi. Po części masz rację, że księża sami się w smole uświnili, ale to tylko przez te zamiatanie pod dywan i nie do końca tak z tym uświnieniem jest. Żeby tam mówić, to trzeba nie widzieć nagonki na Kościół jaka ma miejsce. Tak, że nie jest to tak, że sprawy te same się nagłaśniają. Robi się wszystko, żeby jak najwięcej złego o Kościele mówić. W ostatnim czasie dzieje się to nawet do tego stopnia, że sugeruje nam wszystkim się co myślą sami wierni i jak zmieniają swój stosunek do Kościoła na negatywny. Widać niewierzące lewactwo wie lepiej… Do tego stopnia jest nagonka, że odpuszczona nawet „kibolom” i wszystkim innym „faszystom”. Teraz na tapecie jest ksiądz i to koniecznie pedofil. Nie ma nawet dalszych „sezonów” Katarzyny Waśniewskiej i Madzi. Teraz jest nowy serial.

  6. mamgdzies
    | ID: 845e5ad8 | #6

    Wykluczenie z kościoła, w sposób w jaki pan to czyni, pedofilów nie zmieni tego, że to jednak są księża. Zdaje się pan sugerować, że to podrzutki – konie trojańskie podrzucone przez pederastów, żeby skompromitować kościół. Coś w tym z Macierewicza. Zdecydowane działania kościoła mogą przynieść rezultat, a nie zwalanie winy i umywanie rąk.
    Ilość podobnych zdarzeń na dworcach, w domach dziecka i innych miejscach nie ma znaczenia. Nie zmieni faktów.
    Słowa o molestowaniu dziewczynek pan nie raczył napisać, pewnie dlatego, że ciężko to przypisać homoseksualistom. Może pana zaskoczę, ale molestowanie dziewczynek jest związane z heteroseksualnością.

  7. andi55
    | ID: cd0c3ea8 | #7

    Nastepny artykul przyzwalacza pedofilji w KK,niema znaczenia jak dwoje doroslych robi sobie dobrze,ma znaczenie jak ksiadz gwalci dzieci.Gdyby elokwencja szla w parze z rozumem bylby to dobry artykul,niestety znowu proba wybielania ksiezy.

Komentarze są zamknięte