Subiektywny przegląd tygodnia: Kryzysowy jubileuszowy festiwal i haratanie w gałę

Redaktor Obywatelski2

Festiwal OpoleTegoroczny jubileuszowy festiwal, który miał być i może jest wyjątkowy, odczuwa problemy finansowe z jakimi walczy Telewizja Polska. Opola również nie stać, aby na swoje barki brać cały ciężar imprezy. Co będzie dalej?

Szkoda pięknej tradycji festiwalu. Nikt w obecnych czasach nie może sobie pozwolić, aby do Opola przyjechać charytatywnie. Mówię tu o prawdziwych artystach. Proszę mi powiedzieć któż to jest Honorata Skarbek? Rafał Brzozowski? Tylko na takie „gwiazdy” stać telewizję, której miasto i tak, dołożyło ogromną pulę pieniędzy na organizację festiwalu?

Uważam, że Opole i tak zrobiło w temacie organizacji ile mogło. Widać ruch na mieście, widać akcję pod ratuszem, która przyciąga ludzi.

Nie widać większego zaangażowania TVP, promocji w antenie, która jak dawniej budowała napięcie przedfestiwalowe. Nie widać, gdyż dla telewizji publicznej każda minuta czasu antenowego jest cenna. Zamiast pielęgnować tradycję, lepiej sprzedawać reklamy.

To wszystko, aby móc zapłacić fakturę, którą wystawia Tomasz Lis, za produkcję swojego programu, który i tak traci widzów. Taka filozofia.

Jednak mamy pocieszenie w tym tygodniu. Premier Tusk „przeharatał” w gałę! Jest kontuzjowany, jego noga jest unieruchomiona. Jednak jak deklaruje „premier Górski” warto dalej haratać, bo to klawa zabawa. Po co rządzić krajem?

Można również całkowicie przypadkowo wydać wyrok na Janka Rokitę. To przecież przypadek, że w jednej chwili wyleciał z partii, a komornik wszczął postępowanie egzekucyjne 350 tys. złotych, co jest pokłosiem wyroku sądu za słowa o byłym komendancie policji Krzysztofie Kornatowskim, a dokładnie, za słowa o „nikczemnym prokuratorze”. Ale to czysty przypadek.

Ciekawy przykład przytoczyła Dorota Łosiewicz w swoim tekście na portalu wPolityce.pl:

Przecież Stefan Niesiołowski używa tego słowa przy każdym wystąpieniu telewizyjnym. Gdyby zaskarżył go każdy, wobec  kogo użył tego epitetu, a sąd uwzględniłby tylko co dziesiąte roszczenie to i tak „Niesioł” nie wypłaciłby się przez najbliższe 100 lat.

Czy Stefan może czuć się zagrożony? Wątpię.

Łukasz Żygadło

[fot: festiwalopole.com]

  1. JT
    | ID: be60f893 | #1
  2. Irena
    | ID: 646e82e8 | #2

    Ciekawa treść.Należy wziąć pod uwagę,że pan Niesiołowski i jemu podobni w rządzie i sejmie maja wykupiony patent na życie wieczne na tej Ziemi,Więc może uzywać epitetów do woli. To,że pan Lis ma wysokie gaże,to nic dziwnego”.Aktorzy” – tacy jak on, przez Polsat zawsze beda w cenie. Festiwal w Opolu,jak kazdy festiwal wymaga nakładów.Winno sie wspierać polskich,młodych artystów.To obowiazek lokalnych władz.
    A,że ostatnio widać wyrażnie,ze mniejszosc narodowa ma wielkie przywileje,dotacje – to na polską imprezę w rodzaju Festiwalu Piosenki Polskiej – brakuje funduszy.
    Żyjemy tu i teraz w Polsce,w której rządy sa w obcym kraju. Zapewne są podpisane przez rzad pana Tuska jakies dokumenty,które utajniono,a które powodują wywóz środków pienięznych,zapracowanych przez nas do obcych bezwzglednych nacji.
    Jak Tusk odejdzie albo odjedzie na taczkach – to sie dowiemy. ??? Wątpliwe.

Komentarze są zamknięte