Po słowach księdza rodzina wyszła z kościoła na pogrzebie

Niezależna Gazeta Obywatelska12

Ksiądz – duchowny chrześcijański. Osoba, która prowadzi Mszę św., spowiada nas, chrzci nasze dzieci, odprawia pogrzeby etc. Duchowny zazwyczaj kojarzony z życzliwością, przebaczaniem, pomocą, można wręcz rzec – synonim dobra. Przede wszystkim pasterz, który powinien prowadzić nas na dobrą ścieżkę, pomagać zbłądzonym i grzesznikom. Tymczasem słowo powinien zmienia się w „powinien”, a Pasterz w „Pastucha” (w tym miejscu pozdrawiam Andrzeja K „Andrucha”).

Sytuacja, którą opisuję miała miejsce 17 grudnia 2012 roku w Szonowie (wieś pod Głogówkiem) na pogrzebie 37-letniej Bogumiły D. Otóż Ksiądz Proboszcz Walenty Kozioł podczas kazania pozwolił sobie na słowa niepochlebne, wręcz karygodne o zmarłej oraz jej rodzinie. Słowa, które padały z ambony to „Jakie życie taka śmierć”, „z kim przestajesz, takim się stajesz”, „przelewała się wódka kieliszkami”. „Kiedy z ambony usłyszałem, że jesteśmy jak „Kiepscy”, to wyszedłem. Nie mogłem tego dłużej słuchać. Byłem pierwszy, potem wyszli inni ludzie” – opowiada Jan, mąż zmarłej. Łukasz syn zmarłej również nie kryje irytacji chamskimi słowami: – „Myślałem, że otrzymam od księdza wsparcie duchowe. Słowa otuchy, które mnie podbudują. A w kazaniu nie było jednego dobrego słowa o mojej matce. To była mowa kogoś, kto chciał nas tylko poniżyć, obrazić, skrytykować. Moja dziewczyna siedziała przy mnie na tej mszy i mnie uspokajała, żebym nie wyszedł na środek z krzykiem i nie dał mu w pysk. Ale mama wpoiła mi kulturalne zachowanie”.

Jest jedna zasada, którą stosuję się w mowie pożegnalnej „De mortibus nil nisi bene.” czyli „O zmarłych albo dobrze, albo wcale”. Ksiądz widocznie po 35 latach swej posługi zapomniał o tym! Każdy ksiądz chowa różnych ludzi: młodych, starych ,biednych, bogatych ,z problemami, bez większych problemów. Ludzie są różni ale należy im oddać w tej ostatniej drodze jakiś szacunek, nie mówię że każdego trzeba wychwalać, ale przynajmniej zachować się godnie, a nie pokazywać swoje „humory”, „widzi m się” ! Ksiądz ma świecić przykładem, być pasterzem, nie pastuchem!

 O „wyczynach” księdza słyszałem już prędzej. Mieszkańcy mają już także powoli dość. – „Wiem, że telefony do kurii były w jego sprawie, ale większość starszych jest nauczona, że o księdzu nic złego powiedzieć nie wolno” – mówi jeden z parafian. – „Ksiądz taki jest i taki był, że ludziom ubliża, choć czasem nie ma do tego żadnych podstaw. Przed laty były na niego już skargi. Przyjeżdżało do nas radio i telewizja. Nic nie wskórali. Nie wierzę, że on się jeszcze może zmienić” – dodaje parafianka.

Prawda jest taka, że w społeczeństwie tkwi jeszcze pewien stosowany immunitet czego nie widać w demokracjach zachodnich np. w Holandii. Gdyby tam ksiądz coś takiego zrobił, to lokalne społeczeństwo szybciutko by go „pogoniło”. Ksiądz również nie powinien chować się za immunitetem sutanny. Porządne aktywne prodemokratyczne prawe społeczeństwo również nie jest bierne i bierze sprawy w swoje ręce i nie czeka 2,5 roku.

Jest to przykre, że ludzie, którzy mają być wzorcem do naśladowania, którzy mają nam pomagać zachowują się wprost przeciwnie. Gdy piszę ten artykuł chcąc nie chcąc przypomina mi się TW Zefir, ksiądz Sowa oraz „Judasze”, którzy chcieli zabrać Krzyż spod Pałacu Prezydenckiego. Zachowania księdza mogą stanowić również „wodę na młyn” dla lewizny palikotowców, którzy czekają na takie informacje, aby później wykorzystać je do własnych celów.

Błogosławieni Jan Paweł II, ksiądz Jerzy Popiełuszko, gdyby żyli nie byliby zadowoleni z takiego stanu rzeczy. Ksiądz Stanisław Małkowski oraz Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski również nie poparliby takich działań.

Autor: Jarosław Toporowski

  1. Endek
    | ID: f79932ce | #1

    Dobrze napisane Jarku

  2. | ID: f5898dd6 | #2

    Działanie księdza,jest sprzeczne z jego powołaniem.Trzeba pisać i negować.

  3. Eleonora
    | ID: e9bcbae3 | #3

    Panie Jarosławie.

    Czytając ten artykuł, mam mieszane uczucia
    dzięki lewicowym mediom i ich drobiazgowym opisom, znam sprawę.
    Wydaje się, że roztrząsając rzecz w sposób ewangeliczny, to wpierw mieszkańcy powinni podjąć stosowne kroki. Czyli skarga do Ordynariusza, gdy zaś to nie pomoże- dalej…
    Naprawdę, czy media są tym właściwym miejscem do załatwiania podobnych bolączek?
    Proszę się zastanowić:
    Ilu prawych i oddanych kapłanów Pan zna?
    O ilu dobrze Pan napisał?
    Czy w ogóle o nich ktoś dobrze pisze?
    Poza tym nie sądzę byśmy musieli stosować się do totalitarnego wymysłu jakim jest „odpowiedzialność zbiorowa”

    Pisze Pan:

    „Jest to przykre, że ludzie, którzy mają być wzorcem do naśladowania, którzy mają nam pomagać zachowują się wprost przeciwnie. Gdy piszę ten artykuł chcąc nie chcąc przypomina mi się TW Zefir, ksiądz Sowa oraz „Judasze”, którzy chcieli zabrać Krzyż spod Pałacu Prezydenckiego. Zachowania księdza mogą stanowić również „wodę na młyn” dla lewizny palikotowców, którzy czekają na takie informacje, aby później wykorzystać je do własnych celów.

    Błogosławieni Jan Paweł II, ksiądz Jerzy Popiełuszko, gdyby żyli nie byliby zadowoleni z takiego stanu rzeczy. Ksiądz Stanisław Makowski oraz Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski również nie poparliby takich działań.”

    A co ma Zefir ( nie wiem o kim Pan pisze?) do wspomnianego przypadku?
    Zawiniła konkretna osoba, kapłan, nie ogólniajmy więc.
    Co do x Isakowicza- Zaleskiego.
    Nie odbieram Księdzu Zaleskiemu jego zasług.
    Szczególnie jeśli chodzi o jego oddanie i pamięć o kresach!
    jednakże, każdy człowiek ( w tym kapłan również) popełnia jakieś błedy.
    Nie kanonizujmy już za życia.
    Nie oceniajmy wedle własnego widzimisię.
    Bo w takim przypadku, łatwo o omyłkę i wyrządzenie krzywdy!
    Pokażę Panu na jednym tylko przykładzie, opartym na faktach.
    Otóż, jakiś czas temu przeczytałam artykuł

    http://wyszperane.nowyekran.pl/post/47675,tezeusz-jezuici-i-tecza

    Nie odnoszę się do jezuitów, autorów opisywanego w/w artykule portalu.
    Chodzi o funkcję jaką pełnił wspomniany x Isakowicz- Zaleski.
    Zasiadał w Radzie Fundacji Tezeusz, powiązanej z portalem, reklamującym homoseksualne stronki:

    http://www.wiara-tecza.pl/home

    Zaraz po publikacji, zrzekł się tej funkcji, podobno z powodu ” braku czasu”, choć ja bym wolała, żeby jego rezygnacja nastąpiła z innych powodów…

    Proszę przeczytać ten artykuł i samemu ocenić:
    – czy wspominany przez Pana kapłan, powiązany z dziwną Fundacją
    Nie bładził??

    Nie uderzajmy więc hurtem w kapłanów.
    Są Pasterze jak i niezasługujący na to miano.
    Samo życie.

  4. Pawełek
    | ID: cd82f0c7 | #4

    @Eleonora

    Mieszkańcy Klisina także robili porządek- jak jechałem do Prudnika do pracy w 2004 roku to przyjechał jeden z Opola -w odpowiedzi na skargi mieszkańców, ale swój swego kryje i nic się niezrobiło. Było już radio -sprawa zachowań księdza nagłaśniana wiele razy – i co i ZONK

    Jak w polityce – swój swego

  5. Eleonora
    | ID: e9bcbae3 | #5

    @Pawełek

    Pisać do odpowiedniej dykasterii
    Do Rzymu, proszę pana, do Rzymu, a nie na Czerską.
    Współczuję mieszkańcom zaistniałej sytuacji.

  6. @Marek
    | ID: 1e65c809 | #6

    Coś wam się ludzie w głowach pomieszało. Ksiądz katolicki to nie jest posada, to nie jest zawód. To jest powołanie. To Pan Bóg powołuje księży katolickich, to on ich sobie wybiera. Powołaniem księdza jest dbać o zbawienie wieczne dla soich współwyznawców, upominać ich, karcic, wskazywać drogę. Nie jest po to żeby się umizgiwać do ludzi, nie jest po to żeby było fajnie. Jest po to żeby bolało.
    O jakich autorytetach Wy tu piszecie o Księdzu Popiełuszce, o papieżu Wojtyle – przecież to byli zwylki ludzie. Mówie Wam nie ludzi się bójcie. ale Boga się bójcie. On jest jedynym autorytetem i jedynym sędzią. A on mówił niech wasza mowa będzie prosta TAK TAK NIE NIE, a co więcej jest od złego pochodzi.

  7. | ID: 885eca9e | #7

    @P.Marek ! Tak,masz rację. Ksiądz – To jest powołanie. Zgadzam się., że ma dbać o zbawienie wieczne. Ale czy powsciagliwosc nie była wskazana na pogrzebie?.Jest sporo momentów,w których można parafianina przywołać do porządku. A mowa ma być Tak Tak Nie Nie. Jednakże życie przynosi wiele wątków i te dwa wyrazy nie wyrażą charyzmatu woli walki ze złem.Boga należy sią bać.Ale nie może ksiądz być straszakiem.Mimo wszystko,można tylko współczuć rodzinie, w zaistniałej sytuacji.

  8. Maria
    | ID: a05568c4 | #8

    Gratuluję Jarku, bardzo dobry tekst:-)

  9. gosia
    | ID: 9c439386 | #9

    Trzeba zacząć od siebie. Kapłan pewnie nie doznaje już żadnych ciepłych uczuć. Nikt się nie modli a wszyscy rozliczają. Czy jest stracony? A może to jego parafianie odpowiadają za jego stan i baaardzo się zdziwią, że są winni utraty duszy swojego pasterza. Tu trzeba się uderzyć w piersi .
    90 % ochrzczonych, ale jak co do czego, to nikogo nie obchodzi dusza proboszcza, a wszyscy wiemy jak podziesiętnie zły kusi sługę Chrystusa. Kiedyś jak wierni czuli, że ich pasterz się gubi szturmowali niebo, z pożytkiem także dla siebie. Przyprowadzić czyjąś duszę do Pana to dopiero zasługa skutkująca łaskami także dla proszącego. Ludzie są dziś egoistyczni, chcą tylko pociechy, a gdzie POKORA???
    Ja kiedy słyszę gorzkie słowa od kapłana, bo to przecież pośrednik Chrystusa, przyglądam się przede wszystkim SOBIE. Jeżeli tylko pięknie mówi wręcz mnie to niepokoi, bo wiem, że do świętości mi daleko. Mało dziś słyszę o Szatanie. Zakamuflował sie ale to nie znaczy że go nie ma. Polecam wszystkim kazania św. księdza Vianneya. Swego czasu uratowały mnie przed pychą z powodu mojego nawrócenia.

  10. gosia
    | ID: 9c439386 | #10

    Aby bliżej poznać rozterki i życiekapłańskie polecam stronę:
    http://kaplani.com.pl/

  11. Anonim
    | ID: 80326eab | #11

    Czego sie po nim spodziewac przecierz kochanke ma od lat p Dorote A ludzie sa tak glupi ze chodza do niego do spowiedzi To nie jest ksiadz grzesznik odpuszcza grzesznikowi Sodoma i Gomora Pozbadzcie sie tego grzesznika

  12. | ID: bb3dbe6d | #12

    @P.Anonim! Zycie kapłanskie jest trudne,Z punktu widzenia mężatki, to nawet bardzo trudno ogarnąć rozterki, pokusy tegoż konkretnego kapłana.Stąd, Twoje zdanie, o grzesznym prowadzeniu się duchownego , jest przeze mnie – nie do przyjęcia. Wypowiedziane przez księdza słowa na pogrzebie, moim zdaniem, w nie odpowiednim miejscu i czasie , nie mogą skutkować, o oskarżanie o niemoralność.Jakie masz dowody?.Jeżeli są to pisemnie odważ się je przedstawić np.biskupowi.Chyba nie powiesz,ze biskup tez ma kochanke.A weż pod uwagę,że wszyscy grzeszymy.Tak, jestesmy tez stworzeni do zła.I nic na to nie poradzimy.Tylko pokuta,pokuta.

Komentarze są zamknięte