Przeciętnemu Polakowi Opole kojarzy się z festiwalem. To wizytówka – choć już podupadająca – naszego miasta. Dokładnie 27 listopada minie piąta rocznica powołania Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu, a nie mamy wystawy stałej i żadnej gwarancji ze strony miasta, że będzie ona gotowa – oczywiście na najwyższym poziomie – na przypadające w przyszłym roku 50. lecie Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Dla porządku uprzedzę niezorientowanego czytelnika, że sprawa MPP jest mi bliska, gdyż jestem autorem uchwały. Wnioskodawcą był ówczesny opozycyjny Klub Radnych Stop Korupcji, którego byłem przewodniczącym. Uchwała wymagała opinii Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i swój podpis złożył pod nią ówczesny minister Kazimierz Ujazdowski, w ostatnich dniach swojego urzędowania. Po kilku miesiącach pracy w Radzie Miasta Opola uchwała uzyskała pełne poparcie wszystkich opolskich radnych. Stąd można wnioskować, że na sukcesie tej jednostki zależy wszystkim siłom politycznym w mieście. Postanowiłem się przyjrzeć temu co się wydarzyło przez ten okres i jakie są najbliższe zamierzenia.
Dodam jeszcze, że celem powstania muzeum była ochrona dziedzictwa kulturowego, zwiększenie roli polskiej piosenki oraz promocja miasta Opole, gospodarza Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej. Bo gdzież indziej, niż właśnie w Opolu, stolicy polskiej piosenki może powstać taka instytucja? Muzeum ma gromadzić zbiory nagrań, pamiątki artystyczne związane z polską piosenką, fotografie, zapisy koncertów i wywiadów – jednym słowem wszystko to, co ma jakikolwiek związek z naszą narodową muzyką. Jednak czy to wszystko udaje się realizować?
Rządy Małgorzaty Klasickiej
Pierwszym dyrektorem muzeum była dr Małgorzata Klasicka, która wpierw została pełnomocnikiem prezydenta, a dopiero później oficjalnym dyrektorem Muzeum Polskiej Piosenki. Stanowisko otrzymała bez konkursu, mimo mojego postulatu o ogłoszeniu krajowego konkursu na stanowisko dyrektora placówki. Siła znajomości była ważniejsza, gdyż zdecydowało polecenie pani Klasickiej przez ówczesnego radnego Romana Ciasnochy, szefa klubu Platformy Obywatelskiej oraz fakt, że miała doktorat z historii oraz doświadczenie w pracy w muzeum (ale nie na stanowisku kierowniczym!). Polecenia mają to do siebie, że nie bierze się za nie odpowiedzialności, ta zaś spoczęła na prezydencie Ryszardzie Zembaczyńskim, który zdecydował o powierzeniu stworzeniu MPP tej właśnie pani.
Klasicka kierowała muzeum przez cztery lata. W tym czasie okazało się, że nie ma bladego pojęcia o tym na co się porwała – wszystkiego dopiero musiała się uczyć. Nie znała się na muzyce, prawach autorskich, nie widziała w jaki sposób może poszerzyć zasoby muzeum. Oczywiste jest, że musiał minąć czas zanim ogarnęła wiedzę. Udało jej się natomiast zatrudnić dobry zespół. Podczas sesji Rady Miasta Opola, można było odnieść wrażenie że nie ma pomysłu na to szczególne muzeum. Co gorsze, nie miała najwidoczniej w tej kwestii wystarczającego wsparcia ze strony władz miasta. Działalność dyrektor Klasickiej spowodowała, iż termin oddania wystawy stałej w muzeum przesuwano kilkakrotnie.
Wreszcie dyrektorka straciła stanowisko. Prezydent Zembaczyński podjął decyzję o włączeniu MPP do Narodowego Centrum Polskiej Piosenki, powierzając stanowisko jej dyrektora Rafałowi Poliwodzie – jednocześnie dyrektorowi Narodowego Centrum Polskiej Piosenki.
Kto jest właściwie odpowiedzialny za muzeum?
Odwołanie dyrektorki Małgorzaty Klasickiej było impulsem, który dawał nadzieję na zmiany. Dyrektor Poliwoda zapewne ma dużo zajęć, aby zajmować się tylko MPP, w którym zatrudnionych jest dziewięć osób: księgowa, pracownik zajmujący się kadrami, dwóch archiwistów, którzy nie tylko muszą prowadzić dokumentacje zbiorów, ale czuwać też nad ich digitalizacją, trzech pracowników odpowiadających za wystawiennictwo i specjalista ds. marketingu i promocji MPP. Wszyscy pracownicy obecnie zajmują biura przy placu Kopernika 1 w Opolu. W mediach natomiast brylował ostatnio artysta Jarosław Wasik, który stał się twarzą muzeum i dzieli pracę w nim ze swoim dotychczasowym zatrudnieniem w Warszawie. Wasik wydawał się być dobrą kandydaturą, bowiem zna się na muzyce, przygotowuje rozprawę doktorską na temat KFPP i zna środowisko artystów. Niestety, te walory wcale nie zmieniły sytuacji instytucji kultury, która miała potencjał, aby się stać wizytówką naszego miasta.
Zadaliśmy kilka pytań Urzędowi Miasta Opola, aby wyjaśnić co się dzieje. Pierwsza sprawa, to niejasna sytuacja, kto właściwie odpowiada za Muzeum Polskiej Piosenki. Z informacji prasowych wynikałoby, że osobą odpowiedzialną za muzeum jest medialny Jarosław Wasik, przebywający między Warszawą a Opolem. Tymczasem dyrektorem jest pan Rafał Poliwoda, dyrektor Narodowego Centrum Polskiej Piosenki (dawny MOK). – „Dyrektorem jest Rafał Poliwoda, zatrudniony na nowo obowiązujących zasadach w instytucjach kultury: kontrakt menadżerski, w wymiarze 1/10 etatu” – informuje Dorota Michniewicz-Witkowska, naczelnik Wydziału Kultury, Sportu i Turystyki UM w Opolu. Zadaniem dyrektora jest: kierowanie podległą jednostką, przygotowanie jej pod względem organizacyjnym i prawnym do połączenia z NCPP, zintensyfikowanie prac nad powstaniem wystawy stałej oraz wystawy okolicznościowej z okazji 50 KFPP. Zadaniem, które przerosło poprzednią dyrektor MPP było przygotowanie wystawy stałej. Muzeum cały czas funkcjonuje zgodnie z prawem jako „muzeum w organizacji”.
Pytanie brzmi, kim jest Jarosław Wasik i jaką ma rolę w muzeum, w którym pojawił się podobnie jak Klasicka bez konkursu? Zapytaliśmy Ratusz jaką formalnie funkcję pełni Jarosław Wasik w MPP. Z medialnych informacji można było odnieść wrażenie, że jest dyrektorem instytucji, w przeciwieństwie do poprzedniej dyrektorki tryska pomysłami i nie boi się mediów. Pytamy urząd o zakres obowiązków i zadań, jaki został mu powierzony. Czy jest formalnie przełożonym wobec pracowników zgodnie z kodeksem pracy? – „Pan Jarosław Wasik do dnia 4 listopada 2012 r. pracuje w muzeum jako konsultant merytoryczny ds. wystaw w zastępstwie osoby przebywającej na urlopie macierzyńskim. Od dnia 5 listopada 2012 r. obejmie funkcję kierownika działu wystawienniczego. W zakresie jego obowiązków jest współpraca i pozyskiwanie konsultantów merytorycznych, doradców technologii i nowych mediów, prowadzenie rozmów z TVP w sprawie przekazania materiałów archiwalnych, ich analiza i wybór”. – czytamy w oficjalnym oświadczeniu Ratusza (pytaliśmy jeszcze w październiku). Dyrektor NCPP Rafał Poliwoda powiedział w rozmowie z NGO, że – „Miejsce pracy Jarka Wasika jest jeszcze w Warszawie, a w MPP jest kierownikiem działu wystawienniczego. W Warszawie będzie pracował do 31 marca 2012 r.”. Czyli jeszcze cztery miesiące, które są ważne, aby przygotować jubileusz na czerwiec.
Nieoficjalnie dowiadujemy się, że Jarosław Wasik, pracował w MPP w zastępstwie urlopowanego pracownika, który zajmuje stanowisko asystenta w dziale oświatowo-wystawienniczym, z tą różnicą, że Wasik pracuje w zupełnie innym charakterze. Konsultant to – zgodnie z definicją – specjalista udzielający rad i wskazówek w zakresie swojej specjalności. Powstaje zatem pytanie jakie umiejętności posiada Jarosław Wasik? Na muzyce się zna, wszyscy pamiętamy jego utwór „Kawa się nadawa, lecz gorzała szybciej działa”. Natomiast jak wygląda jego doświadczenie muzealne? Jak wygląda jego znajomość prawa autorskiego? Bo jako konsultant merytoryczny ds. wystaw powinien mieć już za sobą jakieś doświadczenia związane z konstruowaniem ekspozycji od podstaw (pomysł, scenariusz, dobór obiektów, właściwa korelacja między warstwą informacyjną, wizualną a dźwiękową wystawy) do efektu finalnego (umiejętność przewidywania trudnych sytuacji i radzenia sobie z nimi – posiadanie tzw. planu B, podstawowe umiejętności logistyczne).
Miejmy nadzieję, że Ratusz sprawdził umiejętności jakie stoją przed przyszłym kierownikiem całego działu wystawienniczego, a może nawet w przyszłości dyrektorem Muzeum. Prezydent Zembaczyński po doświadczeniu z panią Klasicką powinien być już bardziej czujny w tej kwestii, bo przecież jak deklaruje „Kocha Opole”.
Jakie są zadania muzeum?
Początkowo Rada Miasta Opola 29 listopada 2007 r. uchwaliła jednogłośnie zakres działania Muzeum Polskiej Piosenki. Czytamy w niej: „Przedmiotem działania Muzeum jest gromadzenie, opracowywanie i prezentowanie zbiorów dotyczących polskiej muzyki rozrywkowej, głównie tej związanej z Krajowym Festiwalem Polskiej Piosenki w Opolu, a także prowadzenie działalności o charakterze popularyzatorskim i edukacyjnym”. Taki był zakres początkowy muzeum. Potem z inicjatywy ówczesnej dyrektor Małgorzaty Klasickiej zgodnie z uchwałą Nr XLVII/492/09 Rady Miasta Opola z 26 marca 2009 r. zapis ten zmieniono na: „Przedmiotem działania Muzeum jest gromadzenie, opracowywanie i prezentowanie zbiorów dotyczących polskiej piosenki, a także prowadzenie działalności kulturalno-oświatowej, edukacyjnej i popularyzacyjnej w tym zakresie”. Czyli de facto MPP może polską piosenkę prezentować od „Bogurodzicy” do „Jarek Polskę Zbaw”, który w milionowych odsłonach jest na internecie do odsłuchania.
Wczytując się w uzasadnienie pierwotnej uchwały możemy dowiedzieć się, że: – „Jednym z zadań Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu byłoby także stworzenie wirtualnego Muzeum Polskiej Piosenki oraz promowanie idei Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki i Opola jako Stolicy Polskiej Piosenki w całym kraju.(…)”. Zdaniem radnych STOP KORUPCJI powołaniu Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu winno towarzyszyć ustanowienie – na wzór literackiej nagrody „GDYNIA” – prestiżowej finansowej nagrody muzycznej „OPOLE”. Radni STOP KORUPCJI proponowali, aby raz w roku miasto Opole – przy wsparciu laureatów Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki – fundowało wysoką nagrodę pieniężną dla utalentowanego polskiego artysty, która pomogłaby mu w nagraniu profesjonalnej płyty. Jak dotąd takiej nagrody nie ma.
Spytaliśmy Ratusz jaką misję i kierunek działań chce prowadzić muzeum w obecnym kształcie. Otrzymaliśmy tylko informację o przedmiocie działania, a to – jeśli dobrze dedukuję – tylko narzędzia do wypełnienia misji, która powinna być precyzyjnie sformułowana. Słowem, Muzeum nie ma misji! Zapytaliśmy o to Rafała Poliwodę, który lakonicznie odpowiedział, że MPP będzie się zajmowało całą historią polskiej piosenki, czyli od „Bogurodzicy”.
Co zrobił Wasik?
Zapytaliśmy też Urząd Miasta Opola o stan działania Jarosława Wasik jako medialnego reprezentanta MPP, przyszłego kierownika tej placówki. – „Pan Jarosław Wasik prowadził intensywne rozmowy i doprowadził do zakończenia prac nad opracowaniami merytorycznymi 5 kategorii muzycznych. Pozyskał konsultantów do następnych 3 kategorii. Doprowadził do powstania umowy ramowej z TVP w sprawie korzystania z ich archiwów, odbudował dobre relacje z TPO Opole, które zaowocowało obietnicą przekazania dla muzeum historycznego fortepianu, pozyskania od TPO wielu eksponatów muzealnych, stworzenia wspólnej inicjatywy uhonorowania twórców festiwalu poprzez nadanie ich imienia pasażu przy Amfiteatrze, jest w trakcie tworzenia programu edukacyjnego muzeum. Rozpoczął prace nad cyklem edukacyjnym pod roboczym tytułem „Akademia polskiej piosenki” – odpisał nam Ratusz.
W porównaniu z latami pracy pani Klasickiej, wydaje się dużo, jak na pierwsze miesiące pracy w niepełnym wymiarze. Ja postanowiłem zgłębić każde zdanie napisane przez urząd i po analizie sprawa nie wygląda tak różowo, jak opisuje Ratusz.
Po pierwsze prace merytoryczne: – „Zakończenie prac nad opracowaniami merytorycznymi to oddanie przez piszących (w formacie określonym umową) i przyjęte protokołem przez Muzeum pisemne prace na temat konkretnych zagadnień. Jak na razie doszło jedynie do podpisania kilku umów na opracowania. Na efekty przyjdzie jeszcze poczekać” – mówi nam osoba znająca się na tych sprawach, ale pragnąca zachować anonimowość. Wynika z tego, że opracowanie takie może potrwać bardzo długo!
Kwestia umowy z TVP. Jak się dowiadujemy umowa ramowa z TVP była przygotowywana już nie jeden raz, jak i prośby o przychylne pośrednictwo Ratusza, które specjalnie nic nie zrobiło by pomóc pani Klasickiej w zakończeniu tego zadania pozytywnym finałem. Niestety pani Klasicka nie chciała rozmawiać na temat jak wyglądała pomoc Ratusza w negocjacjach z prezesem TVP i czy miała wsparcie prezydenta w tej kwestii.
O Relacjach z TPO też można by dużo napisać! Skupmy się wyłącznie na obiecanym historycznym fortepianie i wielu eksponatach muzealnych. Wydaje się, że ta sprawa, to odgrzewane kotlety. Pani prezes TPO Halina Żyła w rozmowie z A. Dmitruczuk na łamach opolskiej „Gazety Wyborczej” deklarowała przekazanie tego instrumentu już dawno temu. Niestety, nic się nie zmieniło w tej sytuacji. Pani Żyła wielokrotnie, w ciągu ostatniego tylko roku, przekładała umówione terminy i odwlekała chwilę okazania go dyrekcji i pracownikom MPP oraz rzeczoznawcy, który mógłby ocenić jego stan. Dopiero niedawno instrument szczęśliwie odnalazł się i stoi w budynku przy ul. Krawieckiej.
– „Jestem po kilku rozmowach z Jarosławem Wasikiem, widzę zapał i wiedzę, która może pomóc Muzeum już spotykaliśmy się kilka razy” – powiedziała NGO Halina Żyła, obecnie prezes Towarzystwa Przyjaciół Opola, które przekazało MPP eksponaty. – „Ostatnim największym zbiorem do przekazania jest fortepian z drugiego Festiwalu Polskiej Piosenki, na którym w deszczu grał Federowicz. Dziś fortepian czeka w siedzibie TPO przy ulicy Krawieckiej, ma zostać przekazany wcześniej do renowacji” – twierdzi Żyła. – „Zaproponowaliśmy panu dyrektorowi NCPP Rafałowi Poliwodzie i Jarosławowi Wasikowi uhonorowanie Mateusza Święcickiego i Jerzego Grygolunasa pomysłodawców festiwalu poprzez nazwanie ich imieniem odcinka ulicy od parkingu przy Toropolu do Amfiteatru oraz by zostali honorowymi obywatelami Opola. Jako ciekawostkę podam, że przekazujemy historyczną Karolinkę którą otrzymywali laureaci KFPP dzieła znanego opolskiego rzeźbiarza Mariana Nowaka” – podkreśla Halina Żyła, która przygotowuje się do wspólnych obchodów z miastem 50. KFPP.
Eksponaty muzealne, którymi w swej łaskawości TPO obdarowało w końcu MPP, to w większości pamiątki, które placówka już od dawna miała w swoich zbiorach od prywatnych darczyńców. Zmieniło się na pewno jedno, otóż faktem są nadzwyczaj dobre relacje TPO z Jarosławem Wasikiem. Dlaczego? Otóż, Jarosław Wasik, który w swoim dotychczasowym miejscu pracy czyli w Domu Kultury w Warszawie, wspólnie z Igorem Przebindowskim, synem Marii Przebindowskiej, jednej z wiceprezesek TPO realizuje program Małej Akademii Piosenki. Zadziwiająco znajomo – prawda? – brzmi tytuł programu edukacyjnego, zresztą błędnie (?) przytoczony został w powyższej odpowiedzi Ratusza na nasze pytanie. Wasik mówił o tym pomyśle na ostatniej konferencji prasowej, choć to pomysł realizowany już w dotychczasowym miejscu pracy w Warszawie wspólnie z Igorem Przebindowskim. Zadziwiająca i przypadkowa, jak mniemam zbieżność.
Wystawa z okazji na 50-lecie KFPP wciąż pod znakiem zapytania
W przyszłym roku czeka nas ważne wydarzenie – 50-lecie KFPP. Zainteresowany tematem – bo chcę zrobić również jakiś ciekawy materiał na NGO – zapytałem Ratusz jakie działania Muzeum są planowane na ten uroczysty jubileusz. W odpowiedzi dostałem informację, że planowanie jest wydanie książki we współpracy z Biblioteką Polskiej Piosenki w Krakowie oraz utworzenie wystawy jubileuszowej w pomieszczeniach przyszłego muzeum. Pan Waldemar Domański, dyrektor BPP w Krakowie powiedział NGO: – „Chcemy wydać jakąś pozycję książkową ale szczegółów jeszcze nie znam. Odbyło się spotkanie z panem Wasikiem, mamy wiele planów, które się dopiero materializują i wolałbym ich jeszcze nie ujawniać. Mogę natomiast powiedzieć, że myślimy też o wydaniu, po 50 KFPP, pozycji książkowej takiego opolskiego pocztu KFPP, który by był zbiorem informacji o osobach, które otarły się o festiwal. Warto by było zobaczyć jaka to była armia ludzi i jacy to byli ludzie. Będzie to jednak tytaniczna praca”.
Z okazji tej okrągłej rocznicy MPP ma zamiar również przygotować wystawę stałą. – „Na czas 50 KFPP będzie przygotowana wystawa jubileuszowa. Na obecnym stanie prac trudno dokładnie określić termin otwarcia wystawy stałej” – odpowiedział nam Ratusz. Czy Małgorzata Klasicka nie została zwolniona właśnie za to, że na obecnym stanie prac trudno było jej dokładnie określić termin otwarcia wystawy stałej?
Interesowało mnie również w jakim kształcie MPP planuje wystawę jubileuszową. Czy mają to być prezentacje polskich piosenek od 1918 r. do czasów obecnych? Zastanawiałem się, czy jest scenariusz tej wystawy?
– „Scenariusz wystawy jest w chwili obecnej w trakcie opracowywania. Prace prowadzone są przez panią projektant Słomczyńską i pracowników muzeum. Największy wpływ na termin zakończenia prac nad scenariuszem mają opracowania merytoryczne poszczególnych działów” – czyli rzeczy nad którymi od niedawna intensywnie pracuje Jarosław Wasik. Jak widać Ratusz sprytnie uniknął odpowiedzi na zdawałoby się proste pytania. Dalej nie wiemy jaką wystawę zobaczymy za kilka miesięcy!!! Jedno jest pewne, na termin zakończenia prac nad scenariuszem nie mają decydującego wpływu opracowania merytoryczne poszczególnych działów, nad którymi intensywnie ma pracować pan Wasik, ponieważ te w większości były przygotowane już do lipca 2012 r. Główne problemy z dostarczeniem odpowiedniego materiału projektantowi związane są z pozyskaniem na dogodnych warunkach licencji na materiały audio (Polskie Radio) i audiowizualne (TVP, Filmoteka Narodowa). Czy projektant weźmie się solidnie za przygotowanie wystawy, gdy MPP nie ma jeszcze wykupionych licencji na materiały z Radia i TVP?
Zapytaliśmy Rafała Poliwodę na jakim etapie są rozmowy z TVP w sprawie podpisania umowy z TVP na licencję przekazania praw autorskich na materiały, które mają być wykorzystane na wystawie stałej: „Jeżeli chodzi o warunki współpracy i zasady, ostatnio zostały zakończone rozmowy i negocjacje, teraz zostaje przelanie tego na papier, myślę, że to kwestia dwóch tygodni powinniśmy mieć takie porozumienie gotowe” – powiedział. Poliwoda nie chciał mówić o szczegółach i kwotach, ale przyznał, że „będzie to koszt dużo mniejszy niż to, co normalnie bierze telewizja, będziemy to mieli po preferencyjnych cenach ”.
Próbowaliśmy zapytać Rafała Poliwodę o problem praw autorskich i czy kompetencje w tym zakresie posiada Jarosław Wasik. Wyraźnie poirytowany pytaniem dyrektor NCPP powiedział NGO, że: „Mamy zewnętrzną obsługę prawną”.
Nie tylko są problemy z wystawą. Z naszych informacji wynika, że są usterki w budynku, gdzie docelowo ma być eksponowana wystawa stała. Czy wykonawca naprawiał usterki i czy ma to związek z planowanymi pracami opisanymi w tym art?
Ratusz twierdzi, że: „Aktualne drobne prace adaptacyjne w NCPP mają na celu przystosowanie istniejących pomieszczeń na pomieszczenia biurowe dla pracowników muzeum, którzy po powstaniu wystawy stałej i połączeniu jednostek będą pracować w budynku amfiteatru, a nie na pl. Kopernika. Dodatkowo tworzone jest funkcjonalne przejście z zaplecza sceny do nowych pomieszczeń znajdujących się pod sceną. Usterki w pomieszczeniach przeznaczonych na muzeum polegały na drobnych nieszczelnościach, które zostały już przez wykonawcę amfiteatru naprawione. Aktualnie trwa obserwacja szczelności po zakończeniu prac”. Te drobne „nieszczelności” zaowocowały grzybem i pleśnią oraz do dzisiaj wyczuwalnym specyficznym zapachu w holu kasowym NCPP, o czym informali nas czytelnicy kupujący bilety w kasie NCPP.
Zainteresowało mnie również jak obecnie wygląda sytuacja połączenia NCPP i Muzeum, kiedy to się stanie? Czy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które zatwierdzało statut wyrażało opinię i jaką? „Rada Miasta Opola podała do publicznej wiadomości informację o zamiarze połączenia instytucji. Połączenie powinno nastąpić nie później niż na koniec pierwszego kwartału 2013 roku. Statut nowo powstałej jednostki jest w trakcie opracowywania, a zatem nie mógł być jeszcze oceniany przez nikogo” – odpowiedział na te pytania Ratusz. Obecnie muzeum jest formalnie w organizacji od listopada 2007 r. To już pięć lat. Co przez ten czas udało się pozyskać? W 2011 r. przeprowadzono konkurs na opracowanie koncepcji ekspozycji stałej Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu i ogłoszono jego wyniki. Pozyskano pamiątki od 34 darczyńców (osób prywatnych, artystów oraz instytucji), zdigitalizowano 1609 eksponatów. W zbiorach przekazanych Muzeum znalazły się m.in.: pianino Jerzego Petersburskiego, duża kolekcja płyt analogowych (174 sztuki), pocztówek dźwiękowych (32 sztuki), kaset magnetofonowych (11 sztuk), teczek z dokumentami (98 sztuk) i fotografii (1000 sztuk) – przekazana przez Zbigniewa Adrjańskiego. Muzeum zakupiło również wiele zbiorów, w tym 63 dokumenty związane z historią Polskich Nagrań i artystami.
Jaka przyszłość czeka Muzeum Polskiej Piosenki?
Wszystkie te zawirowania sprawiają, że trzeba zadać sobie pytanie o przyszłość Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu. Ponieważ ja mam do tej placówki stosunek emocjonalny, postanowiłem popytać kilka osób jak widzą przyszłość tej ważnej dla miasta placówki kulturalnej.
Dr Marek Kawa, Radny Miasta Opola zwraca uwagę, że: -„Dobrze, aby powstał jakiś dział np. „Historii Mieszkańców Opola” przy Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu, czy kiedyś zwyczajnie „Muzeum Opola” – by pamiętać o odchodzących mieszkańcach Opolach i jakoś ich upamiętnić”.
Pan Hubert, właściciel Ludova Bar – nowego lokalu z czeskim piwem przy skwerze Vaclava Havla w Opolu – powiedział NGO: – „Opole, to miasto polskiej piosenki a nigdzie nie ma muzyki, czy może nie zrobić jakiegoś radiowęzła np. wzdłuż ulicy Krakowskiej, gdzie grałaby muzyka w ciągu dnia”.
Pytany o przyszłość muzeum dyrektor Biblioteki Polskiej Piosenki Waldemar Domański mówi: – „Powinniśmy ściślej współpracować. Nam się udało udokumentować potężny zbiór piosenek, a muzeum mogłoby je zaprezentować. Myślę, że miasto Opole, powinno za Krakowem, przenieść pomysł wspólnego śpiewania nam się udało odśpiewać wspólnie piosenki z 30 tys. widownią. Taką próbą można by przeprowadzić podczas 50. KFPP”.
Optymistycznie w przyszłość Muzeum, po pojawieniu się w nim Wasika, patrzy Halina Żyła, która jednak przyznaje – „Jak pan pamięta, od początku byłam zwolennikiem by w Opolu powstało Muzeum KFPP” – przypomina była radna Klubu SLD w Radzie Miasta Opola.
Mniej optymistycznie wypowiada się Violetta Porowska, Wiceprzewodnicząca Rady Miasta Opola. Radna PiS-u twierdzi, że Muzeum Polskiej Piosenki powinno być wizytówką Opola, które w Polsce kojarzone jest z festiwalem. – „Pan Wasik ma u mnie carte blanche ale dynamika przygotowań do jubileuszowej wystawy i do urządzenia muzeum nie są zadowalające i budzą mój niepokój. Uczulam też na kwestię praw autorskich, bo coś już na ten temat wiem. Mam nadzieję, że pan Wasik nie wpadnie na minę i dopełni wszelkich formalności w tej kwestii. Niestety, gdy się zna osobiście większość artystów, to można mieć zgubne przeświadczenie, że wystarczy wykonać telefon i poinformować. A w tych sprawach trzeba skrupulatnie studiować prawo i dopełnić wszelkich formalności. Przede wszystkim jubileusz 50 –lecia KFPP, to ogromna szansa na promocję instytucji i miasta i trzeba zrobić wszystko, aby dobrze ją wykorzystać”.
Autor: Tomasz Kwiatek, współpraca Łukasz Żygadło
Aneks – Co udało się zrobić w MPP
W 2011 r. przeprowadzono Konkurs na opracowanie koncepcji ekspozycji stałej Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu i ogłoszono jego wyniki.
Pozyskano pamiątki od 34 darczyńców (osób prywatnych, artystów oraz instytucji). W zbiorach przekazanych muzeum znalazły się:
- pamiątki związane z zespołami: Indios Bravos, Farben Lehre, TSA, Voo Voo,
- tabliczka naścienna z herbem Opola, kopia partytury sygnału Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu i kolekcja płyt – przekazane przez Edwarda Spyrkę,
- pamiątki związane z KFPP w Opolu – przekazane przez Jadwigę i Małgorzatę Bartkiewicz,
- pianino Jerzego Petersburskiego i zdjęcia artysty – przekazane przez jego syna Jerzego Petersburskiego Juniora,
- kolekcja 37 karykatur zespołów – przekazana przez Józefa Tomusiaka,
- kolekcja plakatów i afiszy festiwalowych, projektów aranżacji sceny i fotografii festiwalowych – przekazana przez Towarzystwo Przyjaciół Opola,
- partytura, fotografie i pisma dotyczące KFPP w Opolu – przekazane przez Janusza Senta,
- fotografia z autografem – przekazana przez Barbarę Krafftównę,
- okazjonalne filiżanki z podstawkami wyprodukowane z okazji VI KFPP w Opolu – przekazane przez Eugeniusza Tryliusza,
- bardzo duża kolekcja płyt analogowych (174 sztuki), pocztówek dźwiękowych (32 sztuki), kaset magnetofonowych (11 sztuk), teczek z dokumentami (98 sztuk) i fotografii (1000 sztuk) – przekazana przez Zbigniewa Adrjańskiego,
- zeszyty fanki – przekazane przez Joannę Strzelecką,
- frak i partytura – przekazane przez Piotra Rubika,
- teczka dziennikarska z fotografią Opola i II logo KFPP w Opolu oraz fotografia i pismo dotyczące KFPP w Opolu – przekazane przez Tadeusza Horoszkiewicza,
- płyty analogowe i pamiątki związane z KFPP Opole – przekazane przez Marię Janicką,
- kolekcja plakatów i afiszy – przekazana przez Muzeum Regionalne w Jarocinie,
- dwie matryce wzorcowe i dwie matryce etykiet – przekazane przez Izbę Pamięci Tłoczni Płyt Gramofonowych ZTS „Pronit” w Pionkach,
- kolekcja pamiątek związanych z programem Tik-Tak – przekazana przez twórców programu: Ewę Chotomską, Krzysztofa Marca i Andrzeja Grabowskiego,
- plakaty, płyty i stroje estradowe – przekazane przez Krystynę Prońko,
- pamiątki związane z Festiwalem Piosenki Radzieckiej – przekazane przez Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną w Zielonej Górze,
- sukienka estradowa – przekazana przez Irenę Jarocką,
- gitara Piotra Klatta z zespołu Róże Europy – przekazana przez Pawła Konrada Zeitza,
- adapter Bambino oraz kolekcja płyt i pocztówek dźwiękowych – przekazana przez Zastępcę Prezydenta Miasta Opola pana Krzysztofa Kawałkę,
- licencja i skany rękopisu i pierwszego maszynopisu piosenki „Czerwone Maki na Monte Casino” – przekazane przez Instytut Polski i Muzeum im. Generała Sikorskiego w Londynie,
- licencja i faksymile hymnu „Jeszcze Polska nie zginęła” – przekazane przez Muzeum Narodowe w Gdańsku,
- ponadto muzeum pozyskało mniejsze kolekcje oraz pojedyncze egzemplarze płyt i fotografii przekazywanych przez osoby prywatne;
Muzeum zakupiło:
- membranę zespołu Indios Bravos,
- 3 monety kolekcjonerskie z podobizną Krzysztofa Komedy,
- 63 dokumenty związane z historią Polskich Nagrań i artystami,
- 94 fotografie (w formie cyfrowej) dokumentujące Festiwal Muzyków Rockowych w Jarocinie,
- 698 fotografii (w formie cyfrowej) dokumentujących KFPP w Opolu,
- bandoneon, który Franciszek Walicki ofiarował Michajowi Burano w 1964 r. z okazji piątej rocznicy ich współpracy,
- pamiątki zakupione od Polskiej Fundacji Muzycznej w ramach akcji charytatywnej „Help Maciek”: gitara Fender Stratocaster z 1993 r. z autografami, plakat z koncertu „Help Maciek” z autografami, sukienka i peruka Anji Orthodox z zespołu Closterkeller, sukienka Ramony Rey z klipu „Lubię cię”, płyta „Pinnawela soulahili” (reedycja) Pauliny Przybysz z autografem i wpisem dla Muzeum, harmonijka ustna z autografem Cezariusza Włodarczyka, płyta z wpisem dla Muzeum od Marka Kościkiewicza, książka „Zerostan” o Krzysztofie Jaryczewskim (byłym wokaliście Oddziału Zamkniętego) z dedykacją dla Muzeum, taśma-matka (szpulowa) 2 utworów zespołu Piersi, film z koncertu charytatywnego dla Macieja Miernika (razem z prawami autorskimi), 20 fotografii (w formie cyfrowej) z koncertu „Help Maciek”, 26 fotografii (w formie cyfrowej) ze składania autografów na gitarze Macieja Miernika;
Zdigitalizowano 1609 eksponatów
Liczba eksponatów pod koniec 2011 r. – 5760
Ponadto:
kwerendy wewnętrzne i udostępnianie zbiorów:
- przygotowano eksponaty na wystawę „Polskie lata sześćdziesiąte” dla Muzeum w Sosnowcu,
- kwerendy i udostępnianie materiałów na potrzeby prac semestralnych, dyplomowych i magisterskich (dotyczących KFPP w Opolu, MPP w Opolu, Zdzisławy Sośnickiej),
- przygotowano obiekty na wystawę w Publicznym Liceum Nr 1 w Opolu;
Materiał opracowali: Dorota Michniewicz-Witkowska – naczelnik WKSiT oraz Rafał Poliwoda – dyrektor NCPP i MPP.
Nie na temat, ale równie ciekawe.
Dziś od samego ranka na łamach NTO gości „ciekawy” artykuł redaktora naczelnego NTO Krzysztofa Zyzika, który cytując GW alarmuje o…..przynoszeniu przez posłów PiS agresji do Opola!! :) wszystko w nawiązaniu do spotkania wicemarszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego z PiS, który gościł kilka dni temu w Opolu i poruszanych na spotkaniu tematów min. o działaniach MN na Opolszczyźnie.
Wszystko powiewa grozą, jest o neofaszystach, skinach i wojnie polsko-polskiej, co ciekawe, na forum od rana trwa dyskusja, usunięto moje 3 wypowiedzi zostawiając inne wiadomo jakiej treści. Pan Zyzik bardzo ubolewa nad pomysłem zorganizowania przez PiS marszu „Tu jest Polska” w Opolu, obrywa się też panu Kłosowskiemu, który za karę otrzyma od redaktora Zyzika książkę Nossola, tak dla poprawy i wypędzenia z jego umysłu „demonów polskiego nacjonalizmu” :) wszystko było by śmieszne, gdyby nie było prawdziwe, poraża brak profesjonalizmu i obiektywizmu dziennikarskiego, przecież wystarczy porównać jak NTO relacjonowała marsz RAŚ, a jak redaktor Zyzik odnosi się do pomysłu zorganizowania marszu przez PiS.
Już straciłem rachubę, która to część pt. „wojna z PiS” na łamach NTO, poniżej link do artykułu, wklejam co kilkanaście minut moją wypowiedź ( akurat tą którą zachowałem, bo inne przepadły ) ale cenzura po chwili ją usuwa, tak jak jakieś 95% moich wypowiedzi na forum NTO.
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20121119/OPINIE/121119384