Sojuszowi skoczyło ciśnienie …

Niezależna Gazeta Obywatelska

Partyjny beton zareagował. Gdy ikona z 40-letnim stażem w PZPR/SdRP/SLD Leszek Miller ogłosił, że 10 grudnia br. wystartuje w wyborach partyjnych sondaż zanotował 5% wzrostu… ciśnienia. Odmłodzony Sojusz Lewicy Demokratycznej to ostatnia deska ratunku dla zatwardziałych zwolenników UB/SB, żołnierzy GL i tow. Wojciecha Jaruzelskiego. Tyle, że gdy skacze ciśnienie – czasem po nim następuje zgon.

 Ruch Palikota zabrał SLD elektorat antyklerykalny. Zostali ci, którzy tworzyli aparat PZPR.

To z reguły pokolenie wieku średniego z czasów Stanu Wojennego. Funkcjonariusze ZOMO/ORMO. Wszyscy ci, którzy uważają, że Stan Wojenny był ratunkiem.

 Wracając do Leszka Millera. To „cudowny” złotousty polityk. Gdy widzimy go w TV zna się na wszystkim. Wszystko to jego zasługa. Wejście do NATO, UE. Tylko o RWPG jakoś ani słowa. Wiernym zwolennikom przypominam jego „zdradę” i kandydowanie z Samoobrony RP.

 Ale jak tu dotrzeć do zwolenników SLD? Zresztą po co? Na naszych oczach toczy się ostatni akt tragifarsy SLD. Gdy sztandar zostanie wyprowadzony może nadejdzie czas na nową lewicę. Chyba, że znów SLD zmieni nazwę na, np. Europejski Ruch Lewicy Przełomu Narodowego? Czas pokaże …

Autor: Paweł Czyż, p.o. REDAKTORA NACZELNEGO KSI

Komentarze są zamknięte