Pewnie przez przypadek, dostaliśmy e-maila z listem otwartym do księży podpisany przez członków grupy „Wiara i Tęcza”, którzy uważają się za grupą polskich chrześcijan LGBTQ (lesbians, gays, bisexuals, transsexuals, queers). W liście kwestionują badania dr Camerona:
Szanowni Księża,
W dniach 16-22 października br na zaproszenie Instytutu Ks. Piotra Skargi gościł w Polsce, po raz kolejny, amerykański psycholog dr Paul Cameron. Odwiedził on ze swymi wykładami na temat społecznych skutków legalizacji i promocji homoseksualizmu kilka miast, w tym Warszawę, Opole, Rzeszów oraz Poznań. Miejscem spotkań były m.in. kościoły oraz szkoły. Niniejszy list jest wyrazem szeregu obaw oraz ogólnego sprzeciwu wobec osoby dr Camerona a w szczególności wobec propagowania nienaukowych poglądów i tez z jakimi się utożsamia.
Na podstawie przeprowadzonych przez siebie badań Cameron twierdzi, że homoseksualizm jest patologią społeczną którą powinno się wykorzeniać, a osoby homoseksualne stanowią zagrożenie dla struktur społecznych gdyż są to jednostki bezproduktywne, w dużej części odpowiedzialne za przestępstwa na tle seksualnym (molestowanie nieletnich), roznoszenie chorób (HIV), konflikt z prawem, przemoc domową. Twierdzi on ponadto, że osoby takie nie powinny sprawować opieki rodzicielskiej, pracować w zawodzie nauczyciela czy wychowawcy gdyż istnieje z ich strony duże prawdopodobieństwo „zarażenia homoseksualizmem”. Wnioski badawcze dr Camerona pozostają jednak w silnej sprzeczności z innymi dostępnymi badaniami na temat ludzkiej seksualności oraz z głównym nurtem w psychologii z tego zakresu stanowiąc zaprzeczenie dotychczasowych osiągnięć nauki.
Jak podają ogólnodostępne źródła informacji, badania Camerona nie wniosły żadnego wkładu w naukowy dyskurs nad orientacją seksualną człowieka, a większość naukowców ignoruje wyciągnięte przez niego wnioski. Wskazują oni na szereg błędów metodologicznych, nadinterpretacji i przekłamań jakich Cameron się dopuścił. Spośród wielu wad wymienić tutaj można: niski wskaźnik odpowiedzi i ich wątpliwa wiarygodność, tendencyjność i nietrzymanie się standardowych procedur, wyciąganie wniosków w oparciu o zbyt małe podgrupy uniemożliwiające generalizację a także upublicznianie celu badań w czasie zbierania danych od respondentów[1]. Jak podkreślają metodolodzy, już jeden taki błąd wystarczy aby móc poddać w wątpliwość zasadność jakichkolwiek badań a szereg nieścisłości związanych z procedurami badawczymi jest podstawą do odrzucenia wniosków jako bezwartościowych.
Z wyżej wymienionych powodów już 1983 roku Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, będące największym stowarzyszeniem psychologicznym o zasięgu ogólnoświatowym, wykreśliło Camerona z listy swoich członków za naruszenie preambuły zasad etycznych odcinając się tym samym od jego wniosków naukowych. Rok później podobne oświadczenie wydało Nebraskańskie Towarzystwo Psychologiczne a tuż za nim Amerykańskie Towarzystwo Socjologiczne które stwierdziło, że Cameron wielokrotnie źle interpretował i fałszował wyniki badań socjologicznych z zakresu, m.in. seksuologii, nie ma on do tego uprawnień, nie jest socjologiem, a wnioski badawcze którymi się posiłkuje w celach kampanii sprzeciwiającej się nadaniu praw osobom nieheteroseksualnym są bezpodstawne[2]. W 1996 roku pojawiło się natomiast oświadczenie Kanadyjskiego Towarzystwa Psychologicznego wysuwającego bardzo podobną krytykę względem nadużyć Camerona, odcinając się tym samym od jego poglądów naukowych[3]. Opinie wyżej wymienionych stowarzyszeń nie zmieniły się od 25 lat.
Jak czytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego względem osób homoseksualnych powinno unikać się jakiejkolwiek niesłusznej dyskryminacji. Pozostaje zadać sobie tutaj pytanie czym jak nie dyskryminowaniem właśnie jest przypisywanie innym cech nieprawdziwych, deprecjonujących? Bezzasadne naukowo opinie Camerona to budowanie lęku a nawet niechęci względem osób nieheteroseksualnych, jako tych względem których należy mieć dystans, a nawet których należy się obawiać. Poglądy Paula Camerona zatem nie mogą być zgodne ze społeczną nauka Kościoła. Obowiązek głoszenia prawdy dotyczyć powinien nie tylko instytucji państwowych takich jak szkoły i uniwersytety ale też, a może przede wszystkim, Kościoła i osób duchownych którzy kształtują sumienia osób wierzących. Powinien On przy tym pamiętać że nie może pozostawać obojętny i odcinać się od osiągnięć nauki jakimi na dzisiejszy dzień dysponujemy ani ignorować krytyki docierającej „z zewnątrz”. Upowszechnianie przez Kościół opinii osób pokroju Paula Camerona jest zwyczajnie niebezpieczne i szkodliwe dla samej instytucji kościelnej. Jest afirmowaniem kłamliwych i stereotypowych przekonań.
Uważamy, że najwyższy czas, aby Kościół Rzymskokatolicki otworzył się na osoby nieheteroseksualne i dostrzegł, że potrafią żyć z oddaniem drugiemu człowiekowi – także w związku z osobą tej samej płci – kochać odpowiedzialne i wiernie, praktykować miłość bliźniego i wszystkie uniwersalne wartości.
Tego życzymy całemu naszemu Kościołowi,
grupa polskich chrześcijan LGBTQ „Wiara i Tęcza”
W imieniu grupy:
1.Dawid Abramowicz
2. Tomasz Bilnik
3. Barbara Kapturkiewicz
4. Anna Krystowczyk
5. Łukasz Laxy
6. Szymon Niemiec
7. Joanna Rogowska
8. Krzysztof Tłoczek
Źródła internetowe:
- www.kph.org
- www.homoseksualizm.org.pl
- www.psychology.ucdavis.edu
- www.apa.org
- www.who.int
[1] Szerzej na ten temat: http://www.kph.org.pl/pl/allnews/15-kph/148-paul-cameron-fakty-z-badan-i-historii?showall=1 oraz http://psychology.ucdavis.edu/rainbow/html/facts_cameron_survey.html
[2] ‘(…) WHEREAS Dr Paul Cameron has consistently misinterpreted and misrepresented sociological research on sexuality, homosexuality, and lesbianism;
WHEREAS Dr. Paul Cameron has repeatedly campaigned for the abrogation of the civil rights of lesbians and gay men, substantiating his call on the basis of his distorted interpretation of this research (…)’ źródło: http://psychology.ucdavis.edu/rainbow/html/ASA_resolution_1985.PDF).
[3] ‘The Canadian Psychological Association takes the position that Dr. Paul Cameron has consistently misinterpreted and misrepresented research on sexuality, homosexuality, and lesbianism and thus, it formally disassociates itself from the representation and interpretations of scientific literature in his writings and public statements on sexuality. (August 1996) źródło: http://www.cpa.ca/aboutcpa/policystatements/#cameron
He he prześmieszni Panowie przebierańcy podający się z kapłanów.. Żenada bawić się w tym wieku w takie rzeczy.. Prawda jest dziś niewygodna dla wszelkiej maści zboczeńców. Takie czasy.
Śmieszni, nie śmieszni… Na pewno odważni, bo podpisują się pod listem z imienia i nazwiska i nie boją się go posyłać na strony czysto prawicowe. Na pewno też słusznie kwestionują to, co wypowiada Cameron – przecież to stek bzdur… Zwłaszcza te jego zdanie na temat przemocy w rodzinie – która jest domeną konserwatywnych do bólu (dosłownie…) rodzin… Tu macie ciekawy artykuł http://wap.orange.pl/portal/map/wap/article;jsessionid=9350455714BE4BA408C2072F9F58E5A4.0801?ipid=PRD14f4ea1c0-2371-3013-b1f5-994853187265&iaid=4001671455&startIndex=4
@Łopolanin
żałuję bardzo, że nie zechciał Pan wybrać się na spotkanie z prof. Cameronem, może zadać jakieś pytanie, czy podzielić się wątpliwościami? Był w Opolu 3 tygodnie temu.
Tak, musi pan korzystać z przeinaczonych często tekstów miłośników tęczowego znaku.
Co do odwagi:
żyjemy w ciekawych czasach, jak wskazuje pan Roberto de Matei w swej świetnej książce ” Dyktatura relatywizmu”
” Marsz w kierunku totalitaryzmu rozkłada się na 3 etapy.
Pierszym- jest negacja prawa i prawdy obiektywnej
Drugim- instytunalizacja dewiacji moralnych objawiająca się w przemianie prywatnej niegodziwości w publiczną cnotę
Trzecim- wprowadzenie ostracyzmu społecznego i prawnej karalności dobra.
Do tego momentu właśnie doszliśmy.
Czyż nie ma racji pan Mattei?!
Jakże łatwo dzis jest oskarżyć kogoś o homofobię ( cokolwiek to znaczy?!)
Komuś, kto odważa się mówić o Dobru, wytacza się procesy ( vide proces pani Najfeld kontra Nowicka)
naprawdę uważa pan działalność tych środowisk za dobro, a ich samych za mężnych ludzi!?
Ja widzę tutaj destrukcję.
Pozdrawiam.
Nie oceniam tych „tęczowych” środowisk, lecz Camerona. Zdaniem większości naukowców – oszołoma. Stygmatyzuje on i fałszywie uogólnia, tuszuje też niewygodne dla siebie fakty… Non stop czytam o jakimś molestowaniu seksualnym, pedofilii, czy przemocy powiązanej z faktem chorobliwie głębokiej wiary katolickiej u oprawcy… Oprawcy o zdawałoby się normalnej pozycji społecznej i heteroseksualnej orientacji… Jeden przykład w linku na górze, w poprzednim poście. Znajdź mi Eleonoro dla odmiany jakiś artykuł, o nadużywającym przemocy, czy seksualnie wykorzystującym innych geju/lesbijce/transeksualiście???
Również o i tym pan Cameron mówił
O przestepstwach pośród gejów i innych zboczeńców.
badania w tym tamacie są zatrważające.
Znakomita większość popełnianych przestępstw na tle seksualnym jest w udziale tych środowisk.
Cameron przytaczał bardzo dokładne dane badań amerykańskich instytutów badania opinii publiczej.
co do badań ciekawa rzecz, ostatnio jedna z instytucji przyznała się do fałszowania tychże. Chodziło o odsetek w społeczeństwie tzw” par homo”
Proszę przeczytać:
http://www.piotrskarga.pl/ps,7964,2,0,1,I,informacje.html
Łopolaninie- ktoś kreuje nam rzeczywistość:((
http://rycerz.franciszkanie.pl/articles.php?article_id=243&c_start=10
Proszę bardzo Panie Łopolaninie:
http://7dni.wordpress.com/2009/05/14/geje_pedofile/
Straszni ludzie, straszni!!!
Ja znalazłam coś o promocji tychże ludzi.
Daleko mi do pana Gowina, ale tutaj muszę go pochwalić, za jasne poglądy
Podczas rozmowy z panią redaktor Wielowieyską, która uporczywie promuje adopcje dzieci przez pary homo:
„Wielowieyska: Pytanie jest takie: czasami sa sytuacje skrajne. Wydaje mi się, że pańskie podejście jest niepotrzebnie ideologiczne. Bo co jest lepsze – rodzina zastepcza przez dobrze przygotowaną do tej roli osobą homoseksualną czy dom dziecka? Dla mnie jednak ten pierwszy wariant.
Jarosław Gowin: To jest jednak demagogia. W Polsce tak wiele małżeństw oczekuje na adopcje, że z tego typu sytuacjami prawie nie mamy do czynienia.
Wielowieyska: Głęboko się pan myli. Jeżeli chodzi o noworodki to oczywiście nie ma żadnych problemów z adopcją. Ale są dzieci starsze, które mają nieuregulowany status prawny. Sa w domu dziecka. Znalezienie dla nich rodziny zastępczej czy adopcyjnej jest bardzo trudne. Taki dylemat się może pokazać. Więc prosze mi wierzyć, jest masa dzieci starszych, które czekają na rodziny.”
A więc wszystko jasne, to jest cel całej operacji o nazwie tak zwanych związków partnerskich. Starsze dzieci w rodzinach homoseksualnych. Dwóch homoseksualistów bierze na przykład z domu dziecka niedorozwiniętego psychicznie chłopca…
Tak, o to najwyraźniej chodzi. A Wieolwieyska, recytująca w czasie rozmowy podawane argumenty jak wyuczone, jak z kartki, niechcący ten cel ujawniła.
( całość tutaj http://www.bibula.com/?p=39026 )
A tak swoją drogą te nienormalne środowiska zawłaszczyły sobie równiez nasz znak Przymierza z Bogiem, czyli tęcze. I zrobili z niej znak firmowy wszelkiej maści odmieńców i degeneratów. To też znamienne zachowanie mające na celu wpieprzanie się tam gdzie nie powinno i nie posiadając żadnej, ale to żadnej moralności.
PEDAŁY ! Aberracja jest uleczalna.