Grzybowski: Recepta 2001 czyli AWS

Niezależna Gazeta Obywatelska

Na wstępie trzeba odcedzić tych, co potrafią dzielić przychód przez rację stanu, wysłać ich na urlop, bo inaczej mieszanka nie zadziała. Poza tym, pęczek technokratów, poczciwych chłopów z odciskami od algorytmów.

Szczypta postępowych humanistów, miłujących literaturę i czystą ideę, którzy krzywią się nad dosłownością Wyszyńskiego i wulgaryzmem pospolitego ruszenia.

Zastęp wolnomyślicieli, braci wolnego ducha, męczenników wolności zawieszonej w próżni, ściganych w nocnych widzeniach przez gawiedź i krwiożerczych nacjonalistów.

Od pięciu do dziesięciu cyników o elastycznym spojrzeniu, którzy potrafią robić mądrą minę, kiedy trzeba.

Trzy czubate garnki myszowatych, miłośników rozkładówek o wyłupiastych oczach, którzy wcisną się wszędzie z szybkością ryb spływających z nurtem.

Dużo szumu w telewizji, mordobicia i golizny. Bez ograniczeń prasy brukowej.

Oprócz tego, koniecznie, serce węża i umysł baranka.

Więcej nie trzeba. Zamieszać i potrząsnąć. Oto recepta na koktajl „nędza, łzy i zgrzytanie zębami.”

Autor: dr Wacław Grzybowski

Komentarze są zamknięte