Niezależna Gazeta Obywatelska

Na V Marsz Autonomii do Katowic zjechało się ok. 2 tys. osób, wśród nich posłowie  z PO Kazimierz Kutz i Marek Plura. Zwolennicy RAŚ zebrali się na Placu Wolności i o 12.03 wyruszyli w kierunku Sejmu Śląskiego, gdzie, o ironio, stoi pomnik Wojciecha Korfantego. Separatyści ubrani w niebieskie koszulki nieśli żółto-niebieskie flagi i wznosili okrzyki: „Autonomia” (5 razy na znak, że jest to ich piąty marsz), „Górny Śląsk”, „Autonomia jest wspaniała, bo Śląsk syty, Polska cała”, „Poradzymy”, „Naród śląski”, „Cała Polska w cieniu Śląska”. Byli bardzo zdyscyplinowani i pilnowali, aby było miło i nieagresywnie. Zdarzały się jednak wpadki i hasła parafrazujące kibiców „Kto nie skacze ten z Kaczorem hop, hop, hop”. Aby zachęcić członków marszu do skandowania haseł, autonomiści odpowiedzialni za organizację co jakiś czas pokrzykiwali: „pokażmy chłopcom w Warszawie, że nas jest wielu”, „pokażą nas we wszystkich wiadomościach, niech usłyszy nas cała Polska, niech usłyszą nas w Warszawie”. Wśród autonomistów kręcili się działacze z partii Janusza Korwin-Mikkego, którzy rozdawali ulotki „Czas na nową prawicę, czas na nową Polskę” z hasłami popierającymi autonomię. Jak mi powiedział jeden z nich: „Jesteśmy nową prawicą i też jesteśmy za autonomią nie tylko dla Śląska, ale dla wszystkich regionów”. Na katowickim rynku marsz usiłowała zakłócić kilkuosobowa grupa reprezentująca Ligę Obrony Suwerenności, wykrzykując: „Ludzie, Niemcy idą”.

Na placu Sejmu Śląskiego autonomistów przywitał dr Jerzy Gorzelik, przewodniczący RAŚ. Zwrócił się do zgromadzonych w gwarze śląskiej, w języku niemieckim i angielskim, potem swoje przemówienie kontynuował w języku polskim – zrozumiałym dla wszystkich. Gorzelik powiedział: „Jak co roku marsz ma przypominać o tym, że 15 lipca 1920 roku województwo śląskie otrzymało od Sejmu RP autonomię. Ma też przypominać, że autonomia w nowoczesnej formie, którą proponuje Ruch Autonomii Śląska (RAŚ) jest programem także na dziś„. Gorzelik chwalił się, że pierwszą część programu RAŚ zrealizował w całości. Jako sukces wymienił dobry wynik w wyborach samorządowych, koalicję z PO i swoją obecność w Zarządzie Województwa Śląskiego. Zauważył też, że od jakiegoś czasu o działaniach RAŚ jest głośno w Polsce, że są coraz poważniej odbierani przez przeciwników i coraz mocniej atakowani. „Jeszcze nigdy w sposób tak nieskrępowany nie dyskutowano o przeszłości, przyszłości i teraźniejszości Górnego Śląska. Niektórzy z was mogą odczuć zaniepokojenie, a nawet onieśmielenie gwałtownością ataków, którym musimy stawić czoła. Pamiętajcie jednak, że ta zawziętość wynika z bezradności” – powiedział Gorzelik. „Ich opór wynika z bezradności. Tej fali nie można powstrzymać” – dodał. Poprosił też swoich zwolenników, aby w najbliższych wyborach parlamentarnych głosowali na kandydatów rekomendowanych przez RAŚ do Senatu. Na koniec Gorzelik poprosił zebranych, aby przyszli na marsz za rok i przyprowadzili ze sobą znajomych, którzy się identyfikują z ideą RAŚ. „Trzeba pokazać, że nasz ruch jest niczym śniegowa kula” – powiedział przewodniczący RAŚ i członek zarządu województwa śląskiego. „Jeszcze jedna refleksja do naszych przeciwników. Często pytacie nas, kto za nami stoi. Może Erika Stainbach, Angela Merkel  a może Wladimir Putin? Spójrzcie dzisiaj w niebo, wczoraj padało, a dziś jest piękna pogoda. Ani  Erika Stainbach, ani pani Kanclerz nie są w stanie tego załatwić! Zastanówcie się, czy z takimi siłami warto walczyć” – zakończył zadowolony Gorzelik.

Po nim na scenie pojawili się zaproszeni goście z zagranicy. Guenther Dauwen, dyrektor biura Wolnego Sojuszu Europejskiego – partii zrzeszającej ugrupowania regionalistów i narodów bezpaństwowych – mówił, że Ślązacy mają prawo się domagać swoich praw i wierzy w powodzenie tych działań. Na koniec wystąpił poseł RP Kazimierz Kutz. Poseł Kutz rozpływał się w zachwytach nad marszem i RAŚ-iem. „Ruch autonomii śląskiej będzie z roku na rok coraz silniejszy, dlatego, że jest on autentyczny; Ślązacy istnieją. Przez siedem wieków byliśmy poza Polską, mamy swoje odmienności i chcemy, żeby uznawano całą tą naszą urodę, bo ona wzbogaca kraj. (…) Tak powinno się budować społeczeństwo obywatelskie, domagać się swoich praw, w naszym wypadku uznania inności Ślązaków” – mówił Kutz. Reżyser powiedział jeszcze: „Jesteście Europejczykami, a droga, którą idziecie to jest najlepsza droga”. Na koniec niespodziewanie zadrwił z Boga mówiąc o Ruchu Autonomii Śląska: „Chrystus też zaczynał od 12 osób, więc rozmnażajcie się, niech was będzie coraz więcej”. Mimo zapowiedzi, na scenie nie pojawił się poseł PO Marek Plura.

Z okazji piątego marszu autonomii śląskiej na Placu Sejmu Śląskiego zorganizowany został I Dzień Górnośląski. Było piwo, kiełbaski i koncert z udziałem kapel 032, Oberschlesien, Pomau. Współorganizatorem było Stowarzyszenie „Absurdalny Kabaret”.

Autor: Tomasz Kwiatek